Sędziowie Sądu Rejonowego w Opolu są głęboko zaniepokojeni poziomem debaty publicznej w sprawie okoliczności zatrzymania „samotnej matki z Opola”, w toku której media skupione są na poszukiwaniu sensacji, a politycy próbują poprawić swój wizerunek w oczach wyborców, choć ani jedni, ani drudzy nie znają rzeczywistego stanu faktycznego w sprawie, ani też obowiązujących w tym względzie przepisów prawa, godząc przy tym w dobre imię opolskiego wymiaru sprawiedliwości.
W sprawie tej wszyscy zdają się zapominać, że doszło do popełnienia przestępstwa /a nie zobowiązania podatkowego w wys. 2 tys. zł/, za które osoba przedstawiana w mediach jako „ofiara systemu”, została skazana prawomocnym wyrokiem Sądu w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, przy czym w toku całego postępowania, aż do czasu gdy do jej drzwi zapukała Policja, nie interesowała się zupełnie swą sytuacją prawną, pomimo otrzymywania licznych pouczeń, orzeczeń, wezwań i zawiadomień, pozbawiając tym samym siebie ale i Sąd możliwości skorzystania z odroczenia, rozłożenia na raty, czy zamiany orzeczonej wobec niej kary grzywny na prace społecznie użyteczne, wreszcie zaś odroczenia wykonania zastępczej z uwagi na swą trudną sytuację rodzinną i osobistą.
Wysoce bulwersujące są komentarze, z których wynika próba przerzucenia na opolski sąd odpowiedzialności za organizację i przebieg wykonywanej przez Policję w godzinach późnowieczornych czynności doprowadzenia skazanej do jednostki penitencjarnej w sposób stwarzający potencjalne zagrożenie dla dobra jej małoletnich dzieci, gdzie rzecznicy prasowi organów ścigania tak szczebla lokalnego, jak i centralnego, uzasadniając zachowania podległych funkcjonariuszy, powołują się na nie mające miejsca telefoniczne konsultacje z sędzią tut. jednostki, które nawet gdyby miały miejsce, nie wywołałyby żadnych skutków procesowych.
Takie zachowania, zdaniem Sędziów, powinny spotkać się z natychmiastową reakcją tak Ministra Sprawiedliwości, jak i Krajowej Rady Sądownictwa, albowiem cierpi na tym wizerunek całego sądownictwa, zainteresowanego szybkim wyjaśnieniem wszystkich okoliczności przedmiotowego zdarzenia.
Sytuacja, w jakiej znalazła się „samotna matka z Opola”, winna dać asumpt do debaty publicznej na temat potrzeby podniesienia świadomości prawnej społeczeństwa, a być może także do zmiany lub doprecyzowania przepisów prawa, tworzonych przez tych samych parlamentarzystów, którzy tak zaciekle atakują sądownictwo, co z pewnością pozostawałoby w interesie małoletnich dzieci, których dobro jest zagrożone.
Sędziowie Sądu Rejonowego w Opolu
Dobrze,że sumienie sędziów zostało poruszone.To dobry objaw.Jednak mnie nie
przekonają ,że prawidłowo prowadzili postepowanie, Zasłonili się złymi przepisami,które nie Joanna tylko prawnicy,posłowie w komunie stosowali.Jesteśmy narodem katolickim, sedziowie też,wiec należy czytać Biblie i miec na uwadze Jej
Wytyczne, a paragrafy złego prawa omijac i zgłaszać ustawodawcom.
Dotychczas nie słyszałam aby sędziowie zgłaszali,ze jest złe prawo.
Mam nadzieję że to będzie nauczka i przestroga zarazem dla wszystkich służb,które brały udział w tej na szczescię głośnej sprawie dzięki dziennikarzom a nie została pozamiatana pod dywan jak tysiące innych co liczne Stowarzyszenia przeciw bezprawiu sądów zanotowały i tracąc cenny czas bronią i pomagają się obronić przed sedziami.A to jest smutne.