Karbowiak o wojnie na Bałkanach

Niezależna Gazeta Obywatelska2

Zbrodnia w Srebrenicy została zaplanowana z zimną krwią i żadna zbrodnia na Bałkanach nie może się z nią równać ani w kwestii skali i ani planu z Arkadiuszem Karbowiakiem, pasjonatem historii, byłym Wiceprezydentem Opola rozmawia Tomasz Kwiatek

To nie wiarygodne, ale koniec wieku XX w Europie wieńczyła na Bałkanach krwawa wojna. Jak to było możliwe, że ten konflikt w ogóle wybuchł?

Wojny wybuchały, wybuchają i będą wybuchały. To element funkcjonowania natury ludzkiej. Wojna w Jugosławii a mam tu na myśli głównie wojnę serbsko-chorwacką wybuchła dlatego, że tworzące się po upadku Jugosławii nowe organizmy państwowe nie potrafiły się porozumieć w kwestii ustalenia przebiegu nowych granic. W Chorwacji, która ogłosiła niepodległość, zamieszkiwała całkiem liczna mniejszości serbska. Miała ona w przeszłości tragiczne doświadczenia życia w państwie chorwackim w czasie II wojny gdzie Serbowie poddani zostali masowym prześladowaniom. Dlatego pomimo zapewnień, że tym razem nic takiego się nie powtórzy, nie byli oni zainteresowani, by sprawdzić jak będzie naprawdę i ogłosili niepodległość Serbskiej Republiki Krainy. Z tą decyzją nie chcieli pogodzić Chorwaci, bowiem oznaczała ona utratę 1/3 historycznych terytoriów. Serbowie z Krainy uzyskali wsparcie rządu federacji jugosłowiańskiej.

Jaka była geneza wojny na Bałkanach?

Slobodan Miloszewić chciał zastąpić upadłą federację inną strukturą, w której Serbowie uzyskali by uprzywilejowaną pozycję mając zdecydowaną przewagę etniczną. Aby to zamierzenie zrealizować chciano scalić w jednym organizmie państwowym wszystkie terytoria, na których zamieszkiwała ludność pochodzenia serbskiego w tym także te należące do Chorwacji. W międzyczasie 15 marca 1991 r. Serbowie Kraińscy ogłosili niepodległość i zaczęli wytyczać granice swego państwa. Chorwaci nie interweniowali czekając na rozwój wydarzeń. Iskrą która podpaliła lont było wyrzucenie z pracy chorwackich pracowników zatrudnionych w kraińskim parku narodowym. Wysłane na miejsce siły interwencyjne chorwackiej policji starły się z formacjami serbskiej krainskiej policji. W wymianie ognia zginęło dwóch policjantów Serb i Chorwat. Tak się zaczęła wojna serbsko-chorwacka. 2 maja 1991 r. we wsi Borowo Sielo koło Vukovaru zginęło w walkach dalszych 3 Serbów i 10 Chorwatów. 25 czerwca 1991 r. Słowenia i Chorwacja ogłosiły niepodległość. W tym momencie wojska federalne podjęły operacje wojskowe by zdusić irredentę w obu republikach. Już 8 lipca podpisano zawieszenie broni i wojna w Słowenii się zakończyła. Zginęło w niej 100 osób.

Władze federalne nie były chyba zbyt zdeterminowane by wygrać wojnę w Słowenii? Większe emocje wywołał chyba konflikt z Chorwacją?

W Słowenii nie mieszkała liczna serbska społeczność więc tak naprawdę nie było potrzeby prowadzenia działań wojskowych. Ta oczywista prawda dość szybko dotarła do umysłów serbskich przywódców. Wiedzieli, że rozpadu państwa nie da się już zahamować. Stąd rzeczywiście wojska federalne szybko opuściły tereny Słowenii. Jednocześnie trwał proces rozpadu władz federalnych a w zasadzie przejmowania ich przez Serbów. Sytuacja w Krainie czy Slawonii z uwagi na serbską mniejszość była bardziej skomplikowana dlatego tam wojna przybrała bardziej radykalną formę. Serbowie zajęli w krótkim czasie praktycznie poza kilkom miejscowościami całą Krainę łącząc się z również opanowaną  Slawonią.

Skąd te serbskie sukcesy? Wywalczyła je armia federalna?

Serbowie mieli olbrzymią przewagę militarną. Posiadali dostęp do broni z arsenałów armii jugosłowiańskiej, które znalazły się głównie w ich rękach. Mając artylerię, czołgi samoloty nie mogli mieć problemów z posiadającymi na stanie tylko broń lekką Chorwatami.

A formacje paramilitarne pojawiły się po raz pierwszy czy to nie one zadecydowały o serbskich sukcesach?

Moim zdaniem nie. Ale rzeczywiście w czasie walk w Chorwacji na froncie zaczęły pojawiać się serbskie grupy paramilitarne. Jedną z nich kierował kapitan „Dragan” najprawdopodobniej Australijczyk serbskiego pochodzenia. Najbardziej znanym dowódcą formacji paramilitarnych był Żeliko Rażnatović „Arkan” lider kibiców klubu Crvena Zvezda. Zorganizował on oddziały występujące pod nazwą Serbskie Siły Ochotnicze zwane potocznie „Tygrysami”. Służyły w nich także osoby o kryminalnej przeszłości. Używanie oddziałów paramilitarnych stało się stałym elementem tej wojny. To oni ponosili w dużej mierze odpowiedzialność za zbrodnie wojenne, gwałty i masowe wypędzenia z zajmowanych obszarów ludności cywilnej. Słynęły one raczej z brutalności niż z waleczności.

Miastem będącym symbolem wojny chorwacko-serbskiej był Vukowar nazywany też chorwackim Stalingradem. Jak wyglądały walki w tym mieście?

Bitwa o Vukowar zaczęła się odcięciem w miejskiego garnizonu wojsk federalnych. Chorwaci liczyli na ich kapitulację i przejęcie broni. Był to zresztą początek szerszej operacji. 20 września 1991 r. chorwackie oddziały uderzyły w całej republice na rozmieszczone tam garnizony federalne, które na ogół po krótkim oporze kapitulowały. Co prawda na pomoc im Serbowie wysłali lotnictwo ale tego dnia poniosło one spore straty w postaci strąconych 10 maszyn. Dzięki zdobyciu garnizonów nastąpiło znaczące dozbrojenie armii chorwackiej, która była zupełnie pozbawiona broni ciężkiej. Vukowar miał olbrzymie znaczenie strategiczne. Położony był we wschodniej Slawonii zdobycie tego obszaru stwarzało możliwość dotarcia do centrum Chorwacji. Do Vukovaru, w którym znajdowali się oblężone siły federalne, dotarły oddziały serbskie i zajęły wschodnią część miasta. Z niej wyruszały do ataków na chorwackich obrońców Vukowaru. Walki w mieście były zaciekłe. 18 listopada 1991 r. Vukowar został zdobyty. Zginęło 4000 żołnierzy i cywilów. Z miasta wysiedlono wszystkich chorwackich mieszkańców. Wzięto do niewoli sporo jeńców. W jednym ze szpitali doszło do masakry. Dokonali jej najpewniej bojówkarze Arakana, którzy wyselekcjonowali 300 rannych a następnie wraz z personelem  zamordowali w Ovcarach. Ale mordowali nie tylko Serbowie. W Karlovacu Chorwaci zamordowali po wzięciu do niewoli  21 żołnierzy armii federalnej.

A czy po stronie chorwackiej podobnie jak serbskiej walczyły formacje paramilitarne?

Tak. Chorwacka Partia Prawa nawiązująca do tradycji ustaszowskiej z okresu NDH rozpoczęła tworzenie pod swoim auspicjami struktur paramilitarnych znanych pod nazwą Chorwackie Przymierze Narodowe HOS. Podobnie jak w przypadku serbskich Tygrysów członkowie tych oddziałów popełniali zbrodnie wojenne. W Vukovarze właśnie członkowie HOS w czasie walk zamordowali kilkanaście osób pochodzenia serbskiego. W grupach HOS znajdowali także zagraniczni najemnicy w liczbie 600-700 ochotników, którzy pochodzili głównie z środowiska skrajnej prawicy z Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Szwecji. W serbskich formacjach paramilitarnych służyło natomiast około 300 ochotników z Rosji i Grecji i Rumunii.

W styczniu 1992 zawarto rozejm. Dlaczego?

Prezydent Tudjman zrozumiał, że na ówczesną chwilę nie jest w stanie toczyć dalej tego konfliktu z uwagi na słabość armii chorwackiej i olbrzymią przewagę strony serbskiej. Chorwaci doszli do słusznego przekonania, że potrzebna jest im chwila wytchnienia w celu wzmocnienia swojej armii. Rozpoczęto zakupy broni, produkcję przestawiono na produkcję wojenną. Głównym dostarczycielem materiałów wojennych głównie broni ciężkiej okazały się być Niemcy. Przerzucały one do Chorwacji nielegalnie zresztą, bo ONZ objął kraje b. Jugosławii embargiem, broń pochodzącą z zasobów dawnej armii NRD. Ale by podjąć próbę odbicia zajętych przez Serbów obszarów Tudjaman potrzebował czasu. Dzięki rozejmowi mógł podjąć przygotowania do skierowanej przeciw Serbom ofensywy. Miloszević natomiast optował za rozejmem bo uznał, że osiągnął wszystkie wyznaczone cele wojenne. Obszary zamieszkałe przez ludność serbską zostały opanowane przez Serbów więc nie było potrzeby prowadzenia dalszej walki.

Niemcy uznali niepodległość Chorwacji i Słowenii jako pierwsi. To był znaczący gest polityczny?

Niemcy, Austria, Watykan były krajami, które sympatyzowały z Chorwatami i Słoweńcami. Oba te narody posiadały głębokie związki religią katolicką stąd pojawiło się poparcie Watykanu i papieża Jana Pawła II. Sympatie w Austrii związane były z wspólnym bytowaniem w jednym organizmie państwowym jakim była monarchia habsburska. Ponadto od czasów II wojny światowej wśród obu narodów silne były sympatie proniemieckie. Trudno zatem się dziwić udzielonemu wsparciu. Milosević z kolei zwrócił się o pomoc do Rosji przeżywającej akurat moment wielkiej smuty i utraty pozycji międzynarodowej. Był to błąd. Moskwa nie mogła pomóc Miloseviciowi. Ważną kwestią było to kto uzyska poparcie USA. O ile początkowo w czasie wojny serbsko-chorwackiej Amerykanie nie mieli wykrystalizowanych poglądów kogo poprzeć o tyle kiedy wybuchła wojna w Bośni jednoznacznie wystąpili przeciw Serbom. Można powiedzieć, że Serbowie nie zadbali o uzyskanie wsparcia międzynarodowego dla swych poczynań politycznych i militarnych. Ich postulaty traktowano jako przejaw tendencji imperialistycznych i przez wspólnotę międzynarodową okrzyknięci zostali w tej wojnie agresorem. A tak naprawdę walczyli po prostu o swoje interesy narodowe.

Część historyków twierdzi, że za wybuch wojny na Bałkanach odpowiadają Niemcy bowiem od początku wspierały niepodległościowe dążenia Słoweńców i Chorwatów a w rezultacie uznały niepodległość Słowenii i Chorwacji, co o tym sądzisz?

Teza sugerująca, że to Niemcy zainfekowali Chorwatów i Słoweńców wirusem dążeń niepodległościowych jest moim zdaniem niedorzeczna. Chorwacki ruch narodowy istniał realnie od lat i nie został wymyślony w Berlinie. Natomiast jest rzeczą oczywistą, że pojawienie się chorwackiego nurtu niepodległościowego skutkowało wsparciem dla niego niektórych państw, które uznały to za opłacalne dla swoich interesów. Niemcy dostrzegli, że sztuczny twór jakim była Jugosławia w dobie państw narodowych po upadku komunizmu musi się rozpaść i dlatego zawczasu poparli Chorwatów i Słoweńców tym bardziej, że kraje te jeszcze w II wojny światowej cieszyły protekcją Berlina. Podobnie było w odniesieniu do Austrii. Naprawdę nie dostrzegam w tych posunięciach nic nadzwyczajnego. Natomiast oskarżanie, państw które wsparły niepodległość Bośni, Chorwacji, Słowenii jako odpowiedzialnych za wybuch wojen na Bałkanach czy za zbrodnie w ich trakcie popełnione traktuję jako oceny mało sensowne.

Wojna z Chorwacji w 1992 r. przeniosła się do Bośni i Hercegowiny

Równocześnie z wojną serbsko-chorwacką ku zbrojnej konfrontacji zmierzała Bośnia. 1 marca 1992 r. w republice doszło po przeprowadzonym referendum, które Serbowie zbojkotowali do ogłoszenia niepodległości Bośni do czego dążyli bośniaccy muzułmanie z Aliją Izetbegoviciem na czele. Zwolennikami tego rozwiązania byli też bośniaccy Chorwaci uważając, że to wstępny krok ku pełnej integracji z Chorwacja. Nieco wcześniej bośniaccy Serbowie kierowani przez Radovana Karadżicia ogłosili 21 grudnia 1991 r. suwerenność Serbskiej Republiki Bośni i Hercegowiny. Wojnę zainaugurował incydent, który miał miejsce dniu referendum. W jednej z dzielnic Sarajewa odbywała się serbska uroczystość weselna, orszak gości weselnych maszerował jedną z ulic, kiedy to został zaatakowany przez muzułmanów. Użyli oni broni palnej od której zginał ojciec pana młodego. Na wieść o tym wydarzeniu Serbowie zaczęli budować barykady w zamieszkałej przez nich części miasta. Podobnie zareagowali muzułmanie. W nocy w mieście wybuchły walki i tak zaczęła wojna w Bośni.

Jeżeli chodzi o Serbów zastosowali oni te samą taktykę co w Chorwacji ogłaszając suwerenność Serbskiej Republiki BiH.

Było to do przywidzenia skoro rozpadała się Jugosławia i na jej miejscu powstawały państwa narodowe, to Serbowie chcieli by tereny, które zamieszkiwane były przez ich rodaków znalazły się w strukturach nowej serbskiej państwowości. Kiedy wybuchły walki doszło z udziałem mediatorów międzynarodowych do rozmów, które miały doprowadzić do podziału republiki. Nie doszło do tego z winy muzułmanów, którzy nie chcieli zaakceptować żądań terytorialnych wysuniętych przez Chorwatów i Serbów. W efekcie w wielu miejscach Bośni wybuchły zacięte walki. Strony postanowiły wyznaczyć swoje granice drogą zbrojnej konfrontacji.

Elementem który najbardziej zapadł w pamięć jeżeli chodzi o wojnę w Bośni były popełniane przez wszystkie strony zbrodnie wojenne. Pamiętam, że jak byłem kilka lat temu w Bośni, to oprowadzająca nas po Mostarze Polka, puściła nam film dokumentalny o wojnie a sama wyszła, bo nie była w stanie oglądać tego, wspomnienia wciąż były bardzo bolesne

Serbskie oddziały na zajętych terenach przeprowadzały na masową skalę czystki etniczne. Mieszkających na nich muzułmanów przymusowo wysiedlano. Częstą praktyką były gwałty na kobietach do których doszło min. w Focy. Po zajęciu Brcko Serbowie wymordowali kilkudziesięciu jeńców wojennych. Utworzono obozy w Omarskiej, gdzie dochodziło do zbrodni – zginęło tam od 100 do 200 osób. Ogółem oblicza się, że w 1992 r. w prowadzonych przez Serbów czystkach etnicznych poniosło śmierć 8000 muzułmanów.

Którzy też nie byli święci

Naturalnie za mające miejsce przestępstwa nie odpowiadali tylko Serbowie. Muzułmanie wymordowali 84 żołnierzy federalnych, którzy wyruszyli w konwoju z Tuzli i zaatakowani przez muzułmanów zgodzili się im złożyć broń. W Sarajewie żołnierze 10 Brygady muzułmańskiej Musana Topalovicia wymordowali około 200 serbskich mieszkańców miasta. Szczególnym okrucieństwem wobec serbskich jeńców i cywilów wykazywali się członkowie tzw. Zielonych Beretów formacji złożonych z ochotników z krajów arabskich, którzy przybyli do Bośni w chcąc uczestniczyć w dżihadzie przeciw niewiernym. Jednym z powodów tych zbrodni było to, że armia bośniacka była początkowo bardzo zdemoralizowana. W jej składzie znajdowały się osoby o kryminalnej przeszłości tacy jak wspomniany Topalović „Caco”. W 1993 r. część kryminalistów usunięto z szeregów armii, a jego samego zastrzelono. Jeżeli chodzi o Chorwatów to najbardziej znanym epizodem popełnionych przez nich zbrodni było wymordowanie w kwietniu 1993 r. 400 muzułmanów we wsi Ahnici. Trzeba nadmienić, że tak Bośniacy jak i Chorwaci również stosowali praktyki czystek etnicznych na zajętych przez siebie obszarach.

Przyznam, że jestem nieco zdziwiony bo myślałem, że Chorwaci z muzułmanami raczej współpracowali?

Generalnie tak było. Ale były także w czasie wojny w Bośni momenty kiedy obie strony ze sobą walczyły. Tak było min we wspomnianym przez ciebie Mostarze, gdzie toczyły się zaciekłe walki. W pewnym momencie Serbowie bośniaccy doszli nawet do porozumienia z bośniackimi Chorwatami w sprawie podziału Bośni.

Udział Serbów w zbrodniach spowodował, że przegrali oni walkę o słuszność swej sprawy na forum międzynarodowym

Skala zbrodni serbskich była największa bo też zajmowali oni największe tereny. Około 90% zbrodni popełnionych w Bośni przypisuje się stronie serbskiej. W sierpniu 1992 r. pod wpływem doniesień o masowych zbrodniach i czystkach etnicznych prowadzonych przez Serbów przybył do Bośni wysłannik ONZ były premier Rzeczpospolitej Tadeusz Mazowiecki. Jego raport potwierdził skalę serbskich i nie tylko serbskich zbrodni. Jednym z zaleceń raportu była sugestia pozbawienia Serbów i przekazanie pod nadzór ONZ broni ciężkiej służącej do ostrzału muzułmańskich enklaw. Pod wpływem zawartych w raporcie informacji powołany został międzynarodowy trybunał d/s zbrodni wojennych w byłej Jugosławii.

W miarę jak przedłużała się wojna coraz bardziej aktywnie w konflikt angażowała się ONZ?

Wysłannicy ONZ przedstawiali różne warianty porozumienia i podziału Bośni. Początkowo sugerowano podziału kraju na trzy prowincje po jednej dla każdej z walczących stron. Potem postanowiono podzielić Bośnię i pozostawić w rękach serbskich 43% terenów, a pozostałe przyznać Bośniakom i Chorwatom. Na szczęście dla muzułmanów, którzy niejako z przymusu plan ten zaakceptowali, parlament serbski w Pale pomysł ten odrzucił. Nie mogąc zmusić Serbów do zajęcia bardziej koncyliacyjnego stanowiska ONZ wydała zakaz lotów nad Bośnią. Dotyczył on tylko Serbów bowiem jako jedyna strona konfliktu posiadali oni siły lotnicze. Aby przestrzegać tego zakazu uruchomiono lotnictwo NATO, które dokonywało lotów rekonesansowo-patrolowych nad Bośnią. Kolejnym krokiem angażującym ONZ w konflikt było ogłoszenie Sarajewa strefa zdemilitaryzowaną pod ochrona ONZ. Potem do Sarajewa dołączono kilka innych miast gdzie również takie strefy powstały. Były to Tuzla, Gorażde, Bihać, Żepa. Ponieważ w trakcie kolejnych lokalnych ofensyw Serbowie nie respektowali stref bezpieczeństwa, spowodowało to w 1994 r. pierwsze ataki lotnictwa NATO na jednostki serbskie ulokowane wokół miasta Gorażde. Wokół stref bezpieczeństwa dochodziło ciągle do powstania sytuacji konfliktowych. W 1995 r. Serbowie chcąc zmusić NATO do przerwania nalotów na ich pozycje postanowili wziąć zakładników z pośród obserwatorów ONZ, wśród których byli dwaj Polacy pułkownik Kalbarczyk i podpułkownik Wojtasiak. Zakładników po pewnym czasie uwolniono.

Pomimo chęci ONZ nie potrafiło zapewnić bezpieczeństwa cywilom przebywającym w strefach bezpieczeństwa. Największą kompromitacją ONZ były wydarzenia związane z masakrą w Srebrenicy

Srebrenicy muzułmanów miał chronić uzbrojony w broń lekką batalion holenderskich żołnierzy z kontyngentu ONZ. 11 lipca 1995 r. Serbowie wkroczyli do Srebrenicy i jak wiadomo dokonali największej zbrodni jaka miała miejsce w czasie tej wojny. Zamordowano około 8000 muzułmanów. Holenderscy żołnierze nie podjęli próby walki, choć na ich obronę trzeba przypomnieć, że dowództwo NATO odmówiło zbombardowania wkraczających do enklawy wojsk serbskich. Biorąc pod uwagę to, co stało się później ich zachowanie do dzisiaj budzi uzasadnione emocje. Zresztą rząd holenderski uznał odpowiedzialność Holandii za postępowanie swych żołnierzy.

W międzyczasie USA zniosły embargo na dostawy broni dla Bośni

Amerykanie oficjalnie przyznali, że wspierają armię bośniacką. Pomoc przekazywano także Chorwatom. Wzmocnione siły muzułmańsko-chorwackie rozpoczęły w Bośni ofensywę przeciwko oddziałom serbskim. Do tego doszło do otwartej interwencji sił powietrznych NATO po tym jak na jednym z targowisk w Sarajewie pocisk wystrzelony przez Serbów zabił kilkadziesiąt osób. Lotnictwo NATO dokonało wówczas masowych bombardowań pozycji serbskich wokół Sarajewa i nie tylko.

Myślisz, że skłoniło to Serbów do podjęcia rozmów celem zakończenia wojny?

Zapewne tak. Zorientowali się, że ich przewaga topnieje w obliczu dozbrajania przez USA armii bośniackiej, chorwackiej i interwencji lotniczej NATO. Więc postanowili przystąpić do rozmów by stracić jak najmniej z swego stanu posiadania.

W 1995 r. ruszyły chorwackie ofensywy w Slawonii i Krainie

Początkowo odbito zachodnia Slawonię i miało to miejsce w maju 1995 r. w ramach operacji Bljesak-Błyskawica. Potem dopiero 4 sierpnia 1995 r. rozpoczął się chorwacki blitzkrieg czyli operacja Oluja – Burza bo taki kryptonim otrzymała operacja wyzwolenia Krajiny. W ciągu 72 godzin prowincja została wyzwolona. 20000 Serbów chorwackich uciekło a ponad 2000 zostało zabitych i zamordowanych. Warto dodać, że nadzór nad tymi chorwackimi operacjami sprawowali Amerykanie. Milosević nie był w stanie udzielić swym rodakom efektywnej pomocy i serbskie panowanie nad tymi terytoriami przeszło do historii.

Serbowie okrzyknęli operację mianem ludobójczej porównując z masakrą w Srebrenicy.

Nie było to wydarzenie porównywalne ze zbrodnią w Srebrenicy. Tam rozstrzelano 8000 w większości niewinnych muzułmanów. Mówię w większości, bowiem część z nich brała udział w napadach na serbskie wioski wokół Srebrenicy gdzie dokonywano zbrodni na serbskich cywilach. Zbrodnia w Srebrenicy została zaplanowana z zimną krwią i żadna zbrodnia na Bałkanach nie może się z nią równać ani w kwestii skali i ani planu. Zbrodnie chorwackie w czasie realizacji ofensywy w Slawonii czy Krajinie miały naturalnie miejsce, i są godne potępienia, ale nie były one wynikiem jakiegoś planu ale jak to zawsze bywa w takich sytuacjach nadpobudliwych reakcji niektórych oficerów i żołnierzy. Czym innym jest zabicie ponad 2000 cywilów w różnych miejscach i rożnych okolicznościach a czym innym dokonanie starannej selekcji mężczyzn w liczbie około 8000 a następnie zamordowanie ich z zimną krwią.

Jaki podział Bośni i Hercegowiny przyniosły rozmowy w Dayton?

Wynegocjowane warunki w czasie rozmów w Dayton zostały podtrzymane poprzez układ paryski podpisany w grudniu 1995 r. Bośnia została wewnętrznie podzielona na Republikę Serbską i Federację Chorwacko-Muzułmańską. Serbowie otrzymali 49% terytoriów a muzułmanie i Chorwaci 51%. W ten sposób dobiegł końca jeden z najbardziej krwawych konfliktów zbrojnych w powojennej Europie.

Jakie były koszty tej najbardziej krwawej z wojen europejskich w latach 90. XX w.?

2,2 mln ludzi uciekło lub zostało wypędzonych ze swych dotychczasowych miejsc zamieszkania. Liczba zabitych jeśli chodzi o wojnę w Bośni według danych z czerwca 2009 r. wynosi 97214. W tym niecałe 37000 to zabici lub zamordowani cywile. Pozostałą część zabitych w przedziale ponad 57000 stanowili zabici żołnierze. Największą liczbę strat zanotowali Bośniacy 66%. Na drugiej pozycji znaleźli się Serbowie 25% zabitych. Chorwaci ponieśli najmniejsze ofiary 7,8% ogółu zabitych. Nieco inne proporcje dotyczą wojny serbsko-chorwackiej. Zginęło w niej około 20000 ludzi po obu stronach. Około 12000 Chorwatów i około 8000 Serbów. Prawie 2000 zabitych miały oddziały armii jugosłowiańskiej. Dane te wskazują, że generalne straty w czasie wojny na Bałkanach nie były małe aczkolwiek odbiegały od powszechnie przedstawianych liczb wskazujących na liczbę 200000.

Bardzo Ci dziękuję.

  1. Eleonora
    | ID: 93691e1a | #1

    http://www.youtube.com/watch?v=ykzD-4yxR4M

    Ten film unaocznia nam to dobro i sprawiedliwośc w wykonaniu Amerykanów i NATO.
    Dzieki nim, w środku Europy powstało pierdziacze państewko, utrzymywane przez stacjonujących tam jankesów ( największa baza wojskowa w tym regionie)
    Z dochodem pozyskiwanym na przemycie narkotyków….
    Z mieszkańcami absolutnie odmiennymi kulturowo, religijnie, można rzec, właściwie nam wrogimi…
    Miał rację Waldemar Łysiak pisząc o tym w ” Stuleciu kłamców”

  2. Piotr Rubas
    | ID: b67466ca | #2

    A zydek Icek Dickmann byl niezaleznym obserwatorem. Dobre mi co. Bardzo niezalezny!

Komentarze są zamknięte