Czy pamiętają państwo Marcinka? Marcinek był pacjentem, Oddziału Gastroenterologii i Transplantacji Wątroby Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, jego losy śledziliśmy na NGO! Chorował na niezwykle rzadką chorobę – olbrzymiokomórkowe zapalenie wątroby. Dziś wyniki ma dobre. Wizyty kontrolne w CZD potwierdzają skuteczność leczenia. Przypomnijmy szpital w Brzegu nie dał rady, skierował do Wrocław. Stamtąd helikopterem Marcinek z mamą trafił do CZD. W wrześniu dziecko skończyło roczek, już zaczyna samodzielnie stawiać pierwsze kroki. Jest zdrowy. Jego przypadek to kamienień milowy w leczeniu olbrzymiokomórkowego zapalenia wątroby, trafna terapia może służyć innym dzieciom i jest tematem naukowych opracowań genialnych polskich lekarzy. Dziś Marcin nie dostałby pomocy od państwa, nie zostałby przyjęty do centrum! Lekarze nie mieliby środków na jego leczenie!
Jak się dowiadujemy – mimo licznych apeli ani ministerstwo zdrowia, ani NFZ nie pomogły Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie – szpitalowi, który znajduje się na szczycie zdrowotnej piramidy w Polsce.
To szpital, do którego trafiają najtrudniejsze przypadki z całej Polski – przypadki zaniedbane, nierozpoznane, nawarstwione, ciężkie, bardzo skomplikowane wreszcie.
Dziś CZD ogłosiło, że – z powodu braku pieniędzy – ogranicza planowe przyjęcia pacjentów do czterech klinik. Chodzi o kliniki: chorób metabolicznych, immunologii, gastroenterologii, otolaryngologii.
Co to znaczy „ogranicza planowe przyjęcia”? Ano znaczy to tyle, że rodzice, którzy skakali do góry mając wyznaczoną wreszcie datę przyjęcia dziecka do najlepszego szpitala w Polsce, którzy wszystko pod to przyjęcie zaplanowali i zorganizowali, muszą wszystko odwołać. I znowu czekać – często z cierpiącym dzieckiem w domu, z oddalającą się nadzieją na lepsze.
Często wręcz z dzieckiem zagrożonym śmiercią, pozostającym pod słabą opieką lokalnego szpitala.
Zmuszenie CZD do odwołania przyjęć planowych jest igraniem ze śmiercią. Jest tym samym, czym była gra z obcym mocarstwem przeciwko własnemu prezydentowi. To jest ta sama niedojrzałość, która w życiu prywatnym razi i odpycha, ale w przypadku ludzi bawiących się państwem, staje się skrajnie niebezpieczna.
Czy konkretna, niezrozumiała zabawa wokół CZD skończy się dopiero wówczas, gdy jakieś dziecko umrze?
Pyta retorycznie Jacek Karnowski na portalu wpolityce.pl. Marcinek miał szczęście, bo gdyby dziś wykryto u niego tę rzadką chorobę, to nie zostałyby przyjęty na oddział. Mama nie powiedziałaby tych słów:
– „Jestem szczęśliwa, że wracamy do domu. Wyniki Marcinka się bardzo poprawiły. Jestem wdzięczna lekarzom, że podjęli walkę o życie i zdrowie mojego syna. Z całego serca dziękuję lekarzom, pielęgniarkom, a także wszystkim czytelnikom NGO, za wsparcie i modlitwy za Marcina. Bardzo dziękuję.
Dziś inny Marcinek gdzieś w Polsce możliwe, że będzie musiał odejść na zawsze. Nie dostanie leku, bo państwo pod rządami ministra – lekarza nie przestrzega naczelnej zasad etycznej w medycynie „primum non nocere”. Gdzie PRemier? Zajmuje się pisaniem od miesięcy expose w przerwach między meczami, a na naszych oczach …..
Opr. Tomasz Kwiatek
PS: Piszmy do Ministerstwa Zdrowia, tego tak nie można zostawić: [email protected]
Generalnie biorąc, to służba zdrowia nie spełnia należycie swej roli ani w stosunku do dzieci, a tym bardziej do starszych Rodaków. I nic nie możemy na to poradzić.
To są odgórne dyrektywy,które prowadzą do śmierci narodu polskiego.
Tylko zmiana rządów PO-PSL czyli nieudaczników,zmieni sytuacje.
Czym zawiniły bezbronne, chore dzieci? Zapewne te dzieci, w piłkę grać nie maja szans, jak p.Tusk z sedzią Milewskim w tle.!! Miejmy nadzieję,ze ten szatański układ coś trafi.!
Zmiana rządów nic nie zmieni, mamy dowód na przestrzeni lat. Wszyscy są z jednej opcji, tylko przybrali inne barwy. Dopóki nie ma nad nimi bezpośredniej kontroli społeczeństwa i posłowie odpowiadają jedynie przed swoim guru, przywódcą partii, dopóty ta sytuacja się nie zmieni, niezależnie od nazwy partii rządzącej
CO SIE DZIEJ Z TYMI SZPITALAMI !NAWET MALI PACJENCI NIE MAJA GDZIE SIE LECZYC
TO SKANDAL !
ILE CZLOWIEK MUSI CZEKAC NA PLANOWANE OPERACJE PONAD 3 NAWET DO 5-CIU LAT.
MOZNA ZDECHNAC Z BOLU JAK PRAGNE ZDROWIA
@Pani ELA. Dzisiaj 1 kwietnia -Prima Aprilis i tak cały rok. Rząd urozmaica życie,jeszcze żyjącym.Bądż dobrej myśli.Oni nie mają patentu na długowieczność.Robaczki czekają.A znają duzo języków.Życzę Pani i najblizszym tylko Zdrowia,bo reszte sobie kupisz.