Jak wynika z naszej sondy – i nie tylko, także z licznych listów do redakcji [wpolityce.pl, w tym również NGO]- zapowiedziane na 17 sierpnia podpisanie przesłania Cerkwi i polskiego Kościoła do narodów polskiego i rosyjskiego budzi duży niepokój wielu środowisk. W ogromnej większości środowisk bliskich Kościołowi.
Szanując intencje Kościoła, uważam, że decyzja o przygotowaniu i podpisaniu przesłania jest bardzo ryzykowna. Przede wszystkim dlatego, że współczesna Rosja, stosunki polsko-rosyjskie, Cerkiew prawosławna oraz liczne postaci funkcjonujące na styku Wschód-Watykan to strefa cienia, szara strefa, nasycona aktywnością dawnych i obecnych służb specjalnych. Trudno tu rozróżnić co jest uczciwą intencją wypływającą z wiary, a co misterną grą służb specjalnych i ich agentury (lub wręcz oficerów kadrowych). Człowiek rozumny wie, że to nie jest dobry grunt na zbyt śmiałe gesty, wymagające wiarygodności i zaufania, wręcz zawierzenia. Tym bardziej, że ta strefa cienia ma swoje źródła w najbardziej szatańskim z totalitaryzmów.
Do tego współczesna Rosja to kraj, który swojej historii nic a nic nie przetrawił. To nie są zdenazyfikowane Niemcy z lat 60.
Chrześcijańskie wezwanie do miłości bliźniego nie może być odczytywane jako wezwanie do publicznej ślepoty, jako rezygnacja choćby z próby rozeznania, kto jest kim. Przypadek Tomasza Turowskiego pokazuje nam, że nasza ostrożność znajduje twarde potwierdzenia.
Jeżeli Kościół polski chciał odpowiedzieć na gest ze strony Patriarchatu Moskiewskiego w postaci wizyty prawosławnych mnichów z klasztoru św. Niła Stołobieńskiego na wyspie Stołobnoje koło Ostaszkowa na Jasnej Górze – mógł odpowiedzieć gestem o podobnej randze. Małymi krokami trzeba iść do przodu. Duże skoki grożą pułapką.
Zwłaszcza, że wizyta patriarchy Cyryla zostanie wpisana w polityczne zamówienie na „pojednanie”, które – obawiamy się – jest de facto początkiem, albo kolejnym krokiem w kierunku ponownej wasalizacji Polski. „Pojednanie”, które próbuje się budować na śmierci śp. Lecha Kaczyńskiego – całkowicie zarzucając przy tym jego wschodnią politykę – politykę solidarności z małymi narodami dawnego imperium.
Ale poczekajmy. Ufajmy biskupom, ufajmy, że wiedzą co robią. Ufajmy w Bożą Opatrzność.
W wywiadzie dla KAI arcybiskup Józef Michalik, przewodniczący Episkopatu Polski, ostro, moim zdaniem zbyt ostro, ocenił także wysiłki obozu dążącego do prawdy w sprawie Smoleńska:
Dialog z naszymi Kościołami nie ma nic wspólnego z polityką przeciwników porozumienia i zaczął się znacznie wcześniej niż zaistniała katastrofa pod Smoleńskiem. „Smoleńsk” jest tragedią samą w sobie. Tragedią niezwykle bolesną w wielu wymiarach i dla licznych osób, środowisk i całego narodu. Wydarzenie takiej miary powinno się traktować w kategoriach symbolu a nie w kategoriach politycznego interesu.
Co do tego konkretnego pytania: po pierwsze powiedziałbym, że człowiek mądry w takiej sytuacji opiera się na faktach a nie na teoriach, zaś człowiek sumienia rozważa każde słowo i troszczy się, aby nie naruszało prawdy. Żeby o kimkolwiek, największym nawet wrogu, powiedzieć tak mocne słowa, trzeba znać fakty, mieć pewność. Tymczasem tej pewności nie ma. Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę! I to trzeba im powiedzieć: robią krzywdę tragedii smoleńskiej, bo na tym etapie trzeba ograniczyć się do poszukiwań i badań. Można mieć postulaty, żądać powołania takich czy innych międzynarodowych komisji i dochodzeń, ale dopóki nie przyniosą one efektów, nie wolno używać zbyt mocnych słów, bo w ten sposób robi się krzywdę prawdzie i w niewłaściwą stronę ukierunkowuje się ból osób oraz myślenie całego społeczeństwa.
Trzeba też pamiętać, że w katastrofie smoleńskiej nie zginęli przedstawiciele jednego tylko nurtu politycznego, ale różnych środowisk. Pamięć ofiar Katynia chcieli uczcić wszyscy. W tej sprawie trzeba lać oliwę na wzburzone morze, nie zaś dolewać ją do ognia.
Nie zgadzam się stanowczo z głosami, które twierdzą – na razie po cichu – że to cios w plecy obozu prawdy smoleńskiej. Warto wsłuchać się w wezwanie do słownej ostrożności, warto przyjąć je także do siebie. Ale trzeba też powiedzieć, że abp Józef Michalik popełnia jeden, zasadniczy błąd: posługuje się bowiem w sprawie Smoleńska alternatywą „symbol – kategoria politycznego interesu”. Smoleńsk nie jest ani jednym, ani drugim. Jest tragedią wciąż niewyjaśnioną, jest także najważniejszym jak dotąd testem dla Polaków w XXI wieku. Smoleńsk jest pytaniem o naszą przyszłość, o naszą małość – lub wielkość.
Warto to podkreślić: Smoleńsk nie jest żadnym symbolem – jest rzeczywistością bardziej wszechobecną w Polsce niż się nam wszystkim wydaje.
Prawda, pamięć Katynia chcieli uczcić wszyscy. Niestety, nie wszyscy chcą wiedzieć, jak i dlaczego zginął urzędujący prezydent Polski.
Chrześcijaństwo nie może oznaczać naiwności, zgody na manipulację i fałsz. Czują to nawet słabo wykształceni katolicy. Dlatego tak wielu z nich popiera starania o prawdę smoleńską. Intuicyjnie wyczuwają, że bez prawdy o Smoleńsku – a tej prawdy nikt nam nie da, jeżeli jej sami nie wyrwiemy – utopimy naszą przyszłość w gęstym bagnie. Bo oni kłamią w twarz, i porzucili prezydenta. I przed, i po 10/04.
Owszem, starania o prawdę nie zawsze doskonałe – ale czy mogą być doskonałe działania tej części społeczeństwa, którą de facto wypchnięto na margines, pozbawiając innych niż obywatelskie środków szukania prawdy?
Róbmy swoje, i za bardzo się nie dziwmy. W końcu – w pewnym sensie zawsze tak to wyglądało, o czym lepiej niż ja wie starsze pokolenie.
Autor: Jacek Karnowski, wpolityce.pl
„Do tego współczesna Rosja to kraj, który swojej historii nic a nic nie przetrawił. To nie są zdenazyfikowane Niemcy z lat 60.”
Taki biegły redaktor jak pan Karnowski- powinien znać kulisy słynnego Orędzia Biskupów Polskich i Niemieckich.
Jak wygladała ta ” denafikacja Niemiec”
Polecam opracowanie:
http://www.teologiapolityczna.pl/assets/stories/NOWOSCI_II_KOLUMNA/zurek1.pdf
Kolejna manipulacja prorosyjska Eleonory z arsenału argumentów – a u was murzynow biją! Denazyfikacja, demilitaryzacja zostaly nie tylko przeprowadzone, ale przede wszystkim wprowadzone Nazizm został potepiony. Może by tak Eleonora wskazała, co oficjalnie w kwesti imperialnej polityki potępiono i przeprowadzono w Rosji?
@Anonim
„Nazizm został potepiony. ”
hmm… a kim byli ci naziści? :)
Faktycznie ma pan Anonim rację- Niemcy są militarnym karłem :)
„Może by tak Eleonora wskazała, co oficjalnie w kwesti imperialnej polityki potępiono i przeprowadzono w Rosji?”
Po pierwsze: kto ma potepiać?
Pan Anonim?
a moze USA, które również prowadzi politykę imperialną?
a moze najbardziej pokojowo nastawione państwo, czyli Izrael, co?
poproszę o podpowiedź, bo nie wiem cóż rzec…
A panu polecam niechże zajrzy do wklejonego linka.
Skoro w dyskusjach za wzór przybliżacie czytelnikom Orędzie Biskupów Polskich ( ze wskazówką, że w kierunku pojednania Kościól niemiecki dokonał tytanicznej pracy) to dobrze by było gdybyście wiedzieli jak ono wygladało…
Nie sądzi pan Anonim?
Kończąc wkleję szanownemu panu kilka zdań wypowiedzianych przez bp. Josefa Godesharda z dnia 27 sierpnia 1939:
„Chcemy prosić Boga, ażeby niemieckich żołnierzy otoczył swoją szczególną opieką, zesłał im swoich Aniołów, aby ich osłaniał, żeby poległych zebrał po śmierci i zaniósł do Królestwa Niebieskiego”
No więc: skoro zdobylismy się na tak wielki gest pojednania z naszymi krzywdzicielami, mordercami- to dlaczego odmawia pan tego samego wobec innych?!
( ” Polska Walcząca”)
Właśnie dlatego, że w przeciwieństwie do niemieckich nazioli, czy z pomocą, czy bez obcej pomocy nie uczynili nic. Cytata z 1939 roku jest bałamutna, ponieważ pochodzi sprzed wojny i poprzedza denazyfikację. Czy są jakieś problemy ze zrozumieniem, że w Niemczech ją przeprowadzono? Bez zbędnych zludzeń oczywiście. W Rosji nic podobnego nie mialo miejsca. Cerkiew prawoslawna podporządkowana byla i jest totalitarnej władzy państwowej. Oba fakty polityczne są jedynie pozornie analogiczne. Trzeba pamiętać, że list biskupów polskich do biskupów niemieckich poprzedziły różnego rodzaju gesty i konkretne zabiegi ze strony niemickuich chrześcijan i kościola ewangelickiego. „…Pretekstem były pielgrzymki, jakie w połowie lat 60. odbywali niemieccy chrześcijanie do miejsc zbrodni niemieckich w Polsce oraz tzw. memorandum z Tybingi z 1961. Niemieccy ewangelicy wzywali w nim polityków do zaprzestania zabiegów o rewizję polsko-niemieckiej granicy. 1 października 1965 zachodnioniemiecka Rada Kościoła Ewangelickiego zaapelowała do Niemców o uznanie granic na Odrze i Nysie…” Podobnych zjawisk ze strony Rosji nie zaobserwowano. Widzi je w przedziwny sposób jedynie Eleonora. Jak tu więc nie mówić o Rusofilstfie nie popartym żadnym racjonalnym powodem do prorosyjskiego sentymentu. Takie zjawisko da się wytłumaczyć jedynie na płaszczyźnie psychologii uzależnień (ofiary od kata) albo…?
I jeszce kilka uzupełnień faktami z najnowszego wydania Naszego Dziennika
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/7081,meldunki-mscislawa.html
http://www.naszdziennik.pl/mysl/7090,zaglada-polskiej-wsi-bialystok.html
@Anonim
Gdyby był pan łaskaw zamiast kreowania się na szlachcica języka polskiego, przeczytać coś pan napisał….
Obyłoby się bez strzelania we własną pietę :)
Pisze pan:
„Trzeba pamiętać, że list biskupów polskich do biskupów niemieckich poprzedziły różnego rodzaju gesty i konkretne zabiegi ze strony niemickuich chrześcijan i kościola ewangelickiego.”
Jeżeli chwalebną rzeczą bywały pielgrzymki do miejsc kaźni, to uprzejmię proszę o wyjaśnienie dlaczego budowa Świątyni w takowym miejscu ( w Katyniu) bywa dla panów patryjotów ” obelgą rzuconą nam w twarz”??
… no tego zrozumieć nie sposób:
Oto ludzie, którzy organizują comiesięczne Msze świete w intencji zmarłych w katastrofie smoleńskiej, którzy wymagaja od kapłanów by z tej okazji wygłosili stosowne kazanko, a wszystko to odbywa się w murach kościołów- odrzucaja gest budowy świątyni siostrzanego obrządku i możliwość odprawiania wszelkich Mszy czy nabożeństw w intencji poległych…?!
rozumiem, kiedy hierarchowie bywaja posłuszni patryjotom z wszelakich klubików, może być nazywany przywódcą narodu, kiedy usiłują zachować zdanie odrębne- bywają nazwani zdrajcami i ruskimi agenetami???
I kończąc miłą pogawędkę:
rozumiem, że cerkiew prawosławna powstała podczas totalitarnej władzy państwowej czyli za Lenina?
Od razu z wpisem do kagiebowskich akt.
Dobranoc.
Proszę pana Anonima, widać na tę rusofilską zależność nie tylko Eleonorcia zachorzała- takich jest więcej :)
Proponuję szklankę zimnej wody i świetny tekst:
http://konserwatyzm.pl/artykul/4985/abp-jozef-michalik-nie-moze-zostac-sam
Budowanie świątyni i jednoczesne zaprzeczanie odpowiedzialności za zbrodnię, to manipulacja i polityczne zakłamanie. Cerkiew prawosławna pozostawała w zależności od Rosji carskiej, ktora rownież byla totalitarna.
To „tępe w ryj” młócenie slowami (zalewannie potokiem bełkotu) na nic sie nie zda.
Mizeria słowna jest wypadkową mizerii intelektualnej :)
Co bywa częstym przypadkiem pośród pisowskich intelektualistów.
Nie dziwcie się, że osiagacie 23% szczyty w wyborach
… i nigdy wiecej :)
@Anonim
Polecam wykład Pana Profesora Zybertowicza w Berlinie,który @P.NGO zamieściła, za co dziękuję! Cenne ,cenne,cenne..po stokroć ..cenne nie tylko wskazówki!
Ciekawe, jaki wynik w wyborach osiąga endo-komuna?
Poeta powiada: „W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”
Cóż, że biskupi „polscy” chcieliby się pojednać, kiedy jak widać tamta strona plany ma zupełnie inne. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem skutki będą podobne. Tak wtedy (czytaj w http://www.teologiapolityczna.pl/assets/stories/NOWOSCI_II_KOLUMNA/zurek1.pdf )
jak i niestety teraz, sytuacja jest niesymetryczna.
Czy rzeczywiście Polska to brzydka panna, która na wszystko musi się zgadzać?
Orędzie z roku 1965 skutkowało ostatecznie „Traktatem o dobrym sąsiedztwie” (, który w dodatku sprawy finansowe pozostawia nierozstrzygnięte ) zamiast uczciwego traktatu pokojowego kończącego ostatecznie II WŚ.
Strona przeciwna gest dobrej woli przyjęła jako dowód słabości. Wyciągnęła i wyciągać będzie jeszcze długo konsekwencje z tej konstatacji.
Podobnie będzie, zapewne i teraz. Mamy już dobrze opanowaną technikę nadstawiania drugiego policzka. Jest to zgodne z naukami Jezusa, ale czy nie mówił On nic o warunkach wybaczania grzechów?
P.S. Pani Ireno, jak się coś reklamuje, to dobrze jest podać lokalizację.
@P.Jacku! Jest lokalizacja na tej stronie,obok artykułu,po prawej stronie okienko z podobizną pana profesora!
Znalazłam też inne wykłady na http://www.zybertowicz.pl. .
Pozdrawiam.życzę dobrego dnia.!
@Jacek
Ależ panie Jacku!
W przedstawionym liście-proteście skierowanym do abp. Michalika, ówczesne polsko-niemieckie pojednanie przedstawione zostało w samych pozytywach. Cytuję
„Dość przypomnieć, że List biskupów polskich do niemieckich został poprzedzony autentycznym procesem pojednania i był odpowiedzią polskich hierarchów na wieloletnie starania strony niemieckiej.”
Przecież ” patrioci polscy” ( celowo uzywam cudzysłowia, zaczerpnięte ze stron GP) uważają,że jednać możemy się tylko z naszymi zachodnimi sąsiadami, po chrześcijańsku przebaczać, wyciagać ręce po groszowe zadośćuczynienia…
( dzieła sztuki już nie- one muszą zostać wykupione od ” prywatnych właścicieli”)
Możemy ( a właściwie- musimy) jednać się ze starszymi braćmi.
Cena tegoż pojednania waha się od 50- do 65 mld$
… że nie mamy gotówki?
Nie szkodzi!
Mamy gaz łupkowy, i wydane koncesje, spłacimy!
Za cenę zniszczenia geologicznego kraju.
( polecam: http://www.dailymotion.com/video/xkzznh_gasland-1-2-pl_news )
Ależ! Pan prof Orion jest ” nasz, naszeńki” :)
Ageci wpływu i inne barachło znajduje się tylko po wschodniej granicy!
także panie Jacku, uważam komentarz za niewskazany.
Proszę się nie wychylać!
Bo zostanie pan srogo upomniany pod pomnikiem :)
Sekta smoleńska ma czerwoną mgłę przed oczyma!
To jest po prostu niebywałe, zeby tak pozytywny gest jak apel o pojednanie był negatywnie oceniany. Z jakich powodów? Na jakiej płaszczyźnie?
Chodzi tylko o jedno. Chodzi o to by Polaków naszczuć na Rosjan, żeby w historyczny ciąg: „Rzeź Pragi – sybir – Katyń” dopisac jeszcze „Smoleńsk” choc nie ma na to, ze był to zamach a zwłaszcza rosyjski żadnych dowodów.
Niestety chore umysły? W masowym paplaniu tak. Ale jak sądzę jest w tym zamiar bardziej skalkulowany.
Prawde powiedziawszy bardziej ceniłem Karnowskiego.
Szanowny Anonimie, endo-komuna nie splamiłaby się podobnymi czynami:
– Nie pozwoliliby na gównianą sprzedaż dóbr należących do narodu
( ilu z ” polskich patriotów” zasiada w spółkach, sprzedanych( och, raczej- darowanych) wcześniej obcemu inwestorowi?)
Nie zniszczyliby podstaw materialnych narodu
– Nie wysłaliby naszych głodnych pieniędzy, dzieci na beznadziejną wojnę , nie rzucaliby tanich hasełek, że ” to nasza wojna”
Nasi chłopcy nie ginęliby podczas pilnowania zagrabionych pól naftowych, lub podczas pilnowania pól makowych.
– Nie wysłaliby własnego wojska by brało udział w holokauście siostrzanego narodu chrześcijańskich Serbów, by w ich miejsce zainstalować groźnych islamistów, nie niszczylibyśmy Kosowa, historycznej kolebki Serbów.
– Nie wieszaliby się księzowskich sutann, by później, w dogodnym dla nich czasie- uderzać w Kościół
Klaskać w katedrze, podczas Ingresu, zniesławiać ” kler”
– Nie pozwoliliby na hańbę Jedwabnego, dążyliby do ukazania prawdy, nie pozwolilby ” w imię prawa” na niedokończenie ekshumacji, wskazaliby na prawdziwych sprawców zbrodni.
– Nie pozwoliliby na zhańbienie tysięcy Ofiar Wołynia, nie przepraszaliby za zbrodnie popełnione przez Polaków w Pawłokomie, tylko by zadośćuczynić chorej wizji masona Giedroycia i jego paryskich przyjaciół.
– Nie przepraszaliby za Akcję Wisła
– Nie dopuściliby do podpisania haniebnego Traktatu Lizbońskiego. Napewno nie wyrzekliby się suwerenności.
– W imie tego wyszydzanego przez pańskie ” elity” plemiennego patriotyzmu, nie dopuściliby do skandalu związanego z jego podpisaniem.
Przypominam, że szanowny Anonim również był przeciw, ale powiało z innej strony- jest już ZA :)
To wszystko jest dziełem ” polskich patriotów” z „prawicy”….
… a teraz krzyczcie dalej…..
Uważam, że każdy mądry patriota polski powinien dzis być za pojednaniem z Rosjanami i pochwalić gest biskupów. To, że abp Michalik wypowiedzial w wywiadzie krytycznie o działaniach sekty smolenskiej, to chwala mu za to. Ktos wreszcie musial powiedziec prawde. W gruncie rzeczy jest czyms niezmiernie głupim i aaroganckim kiedy posel PiS pisze o tym, że „Putin ma na rekach krew Polaków!” Ma na te tezę takie same dowody jak minister Sikorski na to, że katastrofe spowodowal bład pilotów. To prostactwo PiS i nie szanowanie ludzi prowadzi do tego, tę partię na margines. I umacnia rządy Tuska.
Mysle, ze gdyby Tusk nie mial po drugiej stronie Kaczynskiego, to musialby go wymyslic.
@Janusz Sanocki
A mnie się wydaje, że panowie patrioci z PISu i okołopisowi, nie są samodzielnie myślącymi politykami?!
Ktoś ich w to pcha, a oni boją się utraty apanaży…
Tak chcę myśleć, że to tylko małość ludzi, a nie totalny odlot?!
A, swoją drogą od kiedy to Chazarowie szanują cywilizację łacińską z jej zdobyczami np. z domniemaniem niewinności?
:)
Ciekawe, skąd Eleonora wie jak postepowaliby w czystej postaci spadkobiercy PRL. Czyżby sama do nich należała? Na taki rodowód wskazuje oprócz faktów zacietrzewienie z jakim uparcie broni ona roli i działań wasalnego państwa -PRL, będącego pod okupacją sowiecką, ktore brało udział w różnych „pokojowych” misjach wojskowych w Kmbodży, Laosie,Wietnamie, Syrii, Eagipcie i wspieralo rownież propagandowo ekspansję sowiecką na świecie. Oczywiście, zgodnie z sowieckim interesem kmilitarnym i politycznym, były to wojny pokojowe i sprawiedliwe.
Nie dziwi mnie postawa tej pani, ktorej sympatie są znane od dawna. Dziwi natomiast niespodziewana miłość do putinowskiego imperium Janusza Sanockiego, który wzorem GW-na określa sporą część społeczeństwa polskiego wsrząśniętą tragiczną śmiercią polskiej elity pod Smoleńskiem mianem sekty. Niedawno, przed wyborami parlamentarnymi sam brał udzial w uroczystościach upamiętniających ofiary i wygłaszał płomienną mowę na temat okoliczności tej tragedii, kłamst dotyczących śledztwa i swoich podejrzeń co do jej sprawców. Najwyraźniej J. Sanocki wypisał się z sekty. Czyzby udział w niej mial charakter przejściowy; moze związany z wyborami?
Anonimie!
A gdziez to PRL wspierala sowieckie interwencje militarne (opróćz Czechosłowacji)? do Afganistanu zagnali nas dopiero demokratyczni sojusznicy i do Iraku.
co do moich wypowiedzi – prosze je przeczytac. Popieram pojednanie z Rosjanami a w waszym działaniu widze przejaw slepoty, braku rozumu i braku jakichkolwiek kompetencji do dyskusji. Jestes tego najlepwzym przykladem. Zamiast odpowiadac merytorycznie notorycznie obrazasz Eleonore i innych adwersarzy przypisując im jakies wymyslone przez siebie etykiety.
Kiedy to ja okreslalem „sporą część polskiego społeczeństwa” 'sektą”? Was – nieprzytomnych czytelników Sakiewicza , niewielką grupę PiS-owców kompromitujacych na każdym kroku dążenie do prawdy w sprawie smoleńskiej.
Jakbys chcial sluchac i zastanawiac sie, a nie tylko pohukiwac na myslacych, to bys zrozumial o co chodzi.
Pomimo podejrzen, pomimo drastycznych zaniedban i ze strony polskiej i rosyjskiej nie ma żadnych podstaw dzisiaj, żeby ogłosić z pewnoscia, że to byl zamach, a zwlaszca że odpowiada za niego Putin. To nadużycie i abp Michalik – w koncu bardzo konserwatywny biskup – slusznie was zganil. Jak widac on tez „zapalal miloscia do imperium Putina”.
Ja nie bardzo chce wierzyc, ze mozna z glupoty robic takie rzeczy i przypuszczam, ze jestescie agentami Tuska, a waszym zadaniem jest skompromitowac prawice.
@Anonim
Widzisz, biedny człowieku,
Ty nawet nie wiesz co oznacza ten zbitek słów ” komuno-endecja” i kogo nań uważają :(
Proszę pokazać mi moją ” upartą obronę PRLu”?!?
Kończę tę nierówną walkę.
Jak widać, mamy na całe województwo dwoje, no, przepraszam – troje, myślących. Jest jeszcze redaktor naczelny GW. Ten z całą pewnościa nie jest agentem Tuska. Predzej MOSADU. J. Sanocki i Eleonora wykonali już ekspertyzę . Sądzę, że wrak też nie jest już nikomu potrzebny. Podobnie, jak archiwa w sprawie Katynia. Czeka nas zapewne pojednanie, a my wszyscy, tzn. agenci Tuska, który cieszy się zaufaniem Putina, otrzymamy jakieś synekury. No i po xo tak krzyczeć!?… I tak pominął was przy nowym rozdaniu.
@Eleonora
Jeśli proszę o dokładne przeczytanie jednego tekstu, to proszę mnie nie atakować za to, co ktoś inny gdzieś napisał. Ktoś, nie ja. Takie działanie jest po prostu nieuczciwe. A nieuczciwość stawia pod dużym znakiem zapytania sens całej dyskusji.
Dla sprawdzenia intencji i dania szansy powtórzę swoja tezę:
Obie sytuacje, obecna i ta z roku 1965 są podobne w swej zasadniczej istocie. Występowała tam i występuje tu, zasadnicza asymetria i to zarówno w winach, intencjach jak i „ilości dobrej woli” (jeśli coś takiego można porównywać) pomiędzy oboma pojednującymi się stronami. Może należałoby też badać poziom naiwności.
[Osobną sprawą jest „status organizacyjny” konkretnych osób reprezentujących obie pojednujące się strony. Może on mieć bardzo duże znaczenie dla treści i skutków zawieranych porozumień. Jednak dla pewnych osób tu zabierających głos nie ma on kompletnie żadnego znaczenia. Innym znowu przeszkadza bardzo.
Dla pewnych dyskutantów ten status będący w istocie „tajemnicą poliszynela” wydaje się być kompletnie nieznany. Inni znowu nie mogą się pogodzić z tym, ze tacy ludzie…. Nie chcę wylądować w sądzie więc daruję sobie ciąg dalszy.
Czy jednak to zagadnienie, ten kolejny podział naszego już tak podzielonego społeczeństwa, :-) to nie jest temat na odrębną dyskusję? Ja osobiście bardzo bym chciał ten akurat podział utrwalać. ]
Twierdzę, że taka asymetria spowodowała wtedy uznanie przez Niemców Polski za kraj pozwalający sobą pomiatać. Skutkiem czego do dziś nie mamy z nimi traktatu pokojowego i uczciwie uregulowanych wielu spraw, że wspomnę tylko prawny status ziem „pod tymczasowym zarządem polskim”.
Twierdzę, że prawdopodobne jest, iż podobne skutki przyniesie obecna „próba pojednania”.
W stosunkach pomiędzy państwami nie występują takie kategorie jak sympatia, wdzięczność, ideały. Liczy się siła i interes. Własny interes zwany ładniej Racją Stanu. Amerykanie mają z tego powodu Departament Stanu. U nas, politycy bez żadnej żenady przyznają się, że nie wiedzą co to jest Polska Racja Stanu. Skutki polityki prowadzonej przez tak przygotowanych osobników mogą być tylko tragiczne. Jeśli nie potrafimy zmienić tego stanu rzeczy to powinniśmy się bardzo dużo modlić.
Takie są moje słowa i w krytyce proszę z nimi polemizować, a nie czepiać się mnie za to, że mam rude włosy, czy może krzywe nogi.
Nie będę też tłumaczył się z tego, co powiedział polityk czyimś zdaniem uznany za mojego idola.
Nie, nie! Jest jeszcze myślący Anonim. „Myślący inaczej”.
@Anonim
@Jacek
Zacznę od końca.
Lubię rudzielców, ale zda się, że Twoje włoski należą już do historii? :)
Jacek, swoje myśli kieruję do większej grupy podobnie jak Ty- myślących.
Bo jeśli chcecie sobie pohuczeć- to róbcie to w kierunku rządzących.
Bo o ile możesz krytykować Orędzie z 65 roku, Twoje prawo, to przypominam Ci, że Polska nie jest państwem wyznaniowym, to nie Kościół rządzi ( przed czym tak straszą liberałowie) kościół nie prowadzi bieżącej polityki zagranicznej, jak nas postrzegają sąsiedzi, jest wypadkową poczynań rządu…
Jacku!
Mieszasz dwa porządki. W porozumeiniach politycznych „symetria” jest wręcz konieczna. W wystąpieniach, które maja budowac mosty między narodami a tak było i w 1965 i obecnie – o żadnej symetrii byc mowy nie moze, bo kto i na jakiej podstawie ją ustali.
Całkowicie – moim zdaniem – mylisz istote zagadnienia – zarówno w ocenie 1965 jak i obecnego wystapienia.
Przypomnijmy: w 1965 Polska kierowana przez komunistów nakręcała propagandę antyniemiecką opierajac się na resentymentach z II wojny, a więc na wydarzeniach sprzed 20 lat. Cel tej akcji był oczywisty: obóz komunistyczny przygotowywal sie do wojny z zachodem i szczuł Polaków na Niemców, a poza tym umacniał w ten sposób włądzę partii. Biskupi wychodząc ze swoja inicjatywą wóczas pokazywali, po pierwsze, ze nie można żyć wiecznie przeszłościa, zwłaszcza że w Niemczech, w ich świadomości nastapiły gruntowne zmiany, a po drugie że na plaszczyznie etycznej szkody jakie odnosimy z wiecznego szczucia, pretensji, swarów są ogromne. Dlatego tamten list byl tak doniosly i doprawdy nie wiem z jakich przeslanek mozesz wyciagnąc wniosek, ze to wowczas pozwolilismy soba pomiatac. A nie np. w 1989 r. w Krzyzowej?
Obecnie sytuacja jest podobna tylko dotyczy silnego odlamu patriotycznej opinii publicznej opanowanej przez sekte smolenską PiS. Sekta szczuje Polakow na Rosjan rowniez odwolując sie do skojarzeń „Katyn = Smolensk”, ktore są czystą propaganda i kłamstwem i wpychaja nas w niekonczący sie konflikt i nienawiść do Rosjan. Jest jasne, ze kazda akcja budzi reakcje.
Podejmujac inicjatywę „pojednania” episkopat ratuje nas przed tym co z politycznych pobudek i celów planuje kierownictwo PiS-u, które – moim zdaniem nie tylko na tym odcinku – szkodzi Polsce, a fakt, że szkody wyrządzane przez Tuska są wieksze niewiele tu zmienia.
Ale – prosze zauważyć – episkopat też ratuje nas od drugiego bieguna jaki prezentuje obóz Tuska z jego psią uległością wobec Rosjan. ale też i wobec wszystkich innych silnych (np. Niemiec).
Dziwie sie, ze nie dostrzegacie donioslosci tej incijatywy zwlaszcza ze zostala podjeta przez cerkiew i wplywowego patriarchę.
@Jacek
Nie ja mieszam tylko życie. Tak jest w życiu, że wszystko jest jakoś ze sobą powiązane. Krzyżowa wypływa jakoś z 1965. „Idee mają konsekwencje” że pozwolę sobie zacytować tylko tytuł książki.
Niestety, kiedy miłosierny katolik staje naprzeciw barbarzyńcy, to tamten uważa go za słabeusza , po prostu.
Nie, nie zgadzam się na takie podejście, bo ono jest dla nas Polaków klasyczne i prowadzi na manowce.
Weź poczytaj sobie pamiętniki kapelana Liswoczyków – zobaczysz co te „niebożeta” wyprawiały.
Posłuchaj opowieści (prawdziwych) z partyzantki, poczytaj ówczesną prase z wojny 1920 i zobaczysz co mysmy robili. Co robilismy z Ukraincami w okresie 20-lecia – kiedy wojsko wysadzało cerkwie na Podlasiu, albo kiedy po zabójstwie Pierackiego pacyfikowało ukraińskie wsie i prało chłopów na ślepo tak, że wióry leciały.
Niedawno na tym forum toczyła się dyskusja na temat krzywd niemieckich po 1945 – wtedy protestowalem przeciwko obciążaniu na przez Niemców czy pseudoślązaków dzisiaj wszelkimi możliwymi krzywdami, ale one były faktem. Mój ojciec z rodziną przyjechali do Nysy w 1945 wiele ma do opowiedzenia.
dlatego przebaczenie jest potrzebne każdemu, a już pojednanie doprawdy wszystkim.
Przypuszczam, że z punktu widzenia arytmetyki – masz zapewne dużo racji. To ze strony komunistycznej Rosji doznalismy wiecej krzywd niż samiśmy zadali. Ale jakie to dzisiaj ma znaczenie? Trzeba zacząć od gestu pojednania i biskupi zrobili mądry krok. Tylko smoleńska sekta PiS, zacietrzewiona, ślepa, politycznie rozgrywająca wszsytko w tym katastrofe smoleńską – ponad miarę – jest tym oburzona i protestuje.
Nie idżmy tą drogą! achowajmy rozsądek! I pewnośc siebie (jako Narodu).
O i wczoraj w nocy na TVP Historia widzialem znakomity reportaż o rosyjskich jeńcach z 1920 r. I o tym jak nasze „niebożeta” rozstrzelaly 200 kozaków kubanskich wzietych do niewoli. @Jacek
Dobrze Panie Jacku. Tacy czarni to HAŃBA dla Narodu.