Pracodawca zapewnia napoje pracownikom zatrudnionym na stanowiskach pracy, na których temperatura spowodowana warunkami atmosferycznymi przekracza 28 stopni Celsjusza – przypomina Państwowa Inspekcja Pracy.
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów, obowiązek zapewnienia napojów przez pracodawcę dotyczy osób zatrudnionych przy pracach na otwartej przestrzeni, jeśli temperatura otoczenia przekracza 25 stopni C oraz stanowisk, na których temperatura spowodowana warunkami atmosferycznymi przekracza 28 stopni C.
Napoje powinny być dostępne dla pracowników w ciągu całej zmiany roboczej, zimne i w ilości zaspokajającej ich potrzeby – podkreśla PIP.
Ilość wody do celów higienicznych przypadająca dziennie na każdego pracownika nie może być mniejsza niż 30 l. Przy pracach wykonywanych w wysokiej temperaturze przydział wody wzrasta do minimum 90 l.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra pracy w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, w pomieszczeniach należy zapewnić temperaturę odpowiednią do rodzaju wykonywanej pracy. W biurach nie może być ona niższa niż 18 stopni C. Przepisy nie regulują górnej granicy temperatury.
Wymagają natomiast, aby w pomieszczeniach zapewniona była wymiana powietrza. Klimatyzacja lub wentylacja nie może powodować przeciągów, wyziębienia lub przegrzewania pomieszczeń, a strumień powietrza pochodzący z urządzeń wentylacji nawiewnej nie powinien być skierowany bezpośrednio na stanowisko pracy.
PIP zwraca również uwagę na konieczność wyposażenia okien i świetlików w odpowiednie urządzenia, np. w żaluzje i rolety, eliminujące nadmierne nasłonecznienie stanowisk pracy.
Za www.samorzad.pap.pl
Przepisy przepisami , a złodzieje prywaciarze i tak łamią prawo.
Ja znam te przepisy – kodeks pracy nie raz leżał na moim biurku.
Pracownicy pracujący na budowach – mogą liczyć na siebie, choć czasem jest zmiłowanie i prywaciarz kupi 2 zgrzewki wody na 20 chłopa ;)
Pracownicy pracujący w halach produkcyjnych ZAJMUJĄCYCH SIĘ PRZETWARZANIEM I OBRÓBKĄ METALU (nie będę tu wymieniał pewnych nazw fabryk) W OGÓLE NIE MAJĄ NIC DO POWIEDZENIA – SĄ SKAZANI TYLKO NA SWOJE NAPOJE (ZA SWOJE PIENIĄDZE) – A O WENTYLACJI MOŻNA TYLKO ŚNIĆ ! ! !
NAJPIERW TRZEBA ZLIKWIDOWAĆ PKPP LEWIATAN ! ! !
ZA CZASÓW PiSu TO PRYWACIARZ (CZYTAJ ZŁODZIEJ) JESZCZE SIĘ TROCHE BAŁ I STOSOWAŁ W JAKIMŚ STOPNIU DO PRZEPISÓW, ALE ZA CZASÓW SLD (PRZED PiSem) I OBECNIE ZA CZASÓW POstkomunistów „NASI DOBROCZYŃCY” ROBIĄ SOBIUE CO CHCĄ.
HULAJ DUSZA PIEKŁA NIE MA.
JEŚLI KTOŚ JUŻ COŚ ZGŁOSI UPRZEJMIE I ANONIMOWO DO INSPEKCJI PRACY – TO SĄ TAK OBRUSZENI JAKBY „KSIĘŻYC SPADŁ NA ZIEMIĘ”. NIE SĄ WÓWCZAS ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI ZAAKCEPTOWAĆ MIMO ŻE ŚWIADOMIE ŁAMALI PRZEPISY I WYZYSKIWALI PRACOWNIKÓW.
JESZCZE JEDNA WAŻNA RZECZ – SĄ TAKŻE DOBRZY PRYWACIARZE – OKOŁO 20% ZE WSZYSTKICH PRYWACIARZY.