Rzecz o Ślązakach

Niezależna Gazeta Obywatelska17

Świeżo opublikowane przez GUS dane z narodowego spisu powszechnego stały się pretekstem do przyspieszenia prac nad przyznaniem gwarze śląskiej statusu języka regionalnego. 362 tys. osób zadeklarowało narodowość śląską jako jedyną, a 415 tys. oświadczyło przynależność do dwóch narodowości – polskiej i śląskiej. Dla porównania, w poprzednim spisie za śląską narodowością opowiedziało się 173 tys. osób, spośród których 56 tys. osób zadeklarowało „język śląski” jako język domowy. Spis powszechny z 2001 r. w wyborze narodowości nie wymieniał narodowości śląskiej.

Mieszkańcy śląska nie byli wtedy wspierani akcją propagandową i deklarowali swoją śląskość z potrzeby serca. Media zachowywały się obojętnie, a RAŚ dopiero rozkręcał swoją działalność. Inaczej działo się przy spisie w 2011 r. środowiska RAŚ i media stanęły na głowie, by zachęcić ślązaków do zadeklarowania swojej śląskości. W arkuszach wprowadzono stosowne zapisy, a internet, ulotki i instrukcje w prasie lokalnej dopełniły reszty. Nie ma więc co się zachwycać wzrostem deklaracji śląskości, gdyż w obu tych spisach nie zostały spełnione warunki porównywalności.

Nie liczba zadeklarowanych ślązaków ma tu znaczenie, lecz zasadnicza zmiana polityki państwa wobec „śląskości”. Dowodzą tego fakty. W 2007 r. 23-osobowa grupa posłów z PiS, PSL, Ruchu Ludowo- Narodowego i Samoobrony złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy z 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, nadający gwarze śląskiej status języka regionalnego. Projekt został odrzucony. Pod koniec 2010 r. podobny projekt złożyła PO, ale i tym razem MSWiA odrzuciło inicjatywę uzasadniając, że dialekt śląski nie jest językiem. Przed kilkoma dniami 65 posłów z PO, SLD i RP złożyło ponownie projekt w sprawie uznania śląskiego za język regionalny, odcinając się tym razem od tradycyjnego definiowania języka regionalnego. Poseł Marek Plura z PO powiedział, że „uznanie za język regionalny ma wymiar prawny i nie wiąże się z naukową oceną tego, czy śląska mowa jest językiem, gwarą czy dialektem”. Tymi słowami oznajmił, że dotychczasowy dorobek naukowy i wiedza z dziedziny językoznawstwa, etnografii i historii nie muszą być brane pod uwagę! Wystarczy wykorzystać „wymiar prawny”, by zrealizować polityczne zapotrzebowanie powołania do życia języka śląskiego. O tym, że jest takie zapotrzebowanie, świadczą zacieśniające się stosunki między PO i RAŚ. Dopuszczenie przedstawicieli RAŚ do współrządzenia województwem śląskim w 2010 r. i oddanie im kontroli nad edukacją i kulturą regionu było spektakularnym krokiem otwarcia się na środowiska separatystyczne. Pan Jerzy Gorzelik nie ukrywa, że celem jego organizacji jest powołanie do 2020 r. autonomicznego Śląska – na wzór przedwojennej autonomii – który miałby sięgać od Cieszyna do Wrocławia.

Wielu Polaków nie ma wiedzy o tym, że przedwojenna Autonomia Śląska podlegała państwu polskiemu tylko w zakresie spraw zagranicznych i wojskowych. Pójście w kierunku tego wzorca mogłoby oznaczaę dla Polski oderwanie śląska od Macierzy. Kolejnym dowodem sprzyjania „idei śląskości” przez administrację rządową jest zarejestrowanie przed sądem w Opolu, w grudniu ubiegłego roku, Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. Rząd ma nadzieję, że Polacy powoli przekonają się do prośląskiej polityki. Pan Marek Plura artykułuje te nadzieje słowami: „dostatecznie długi czas, jaki mamy przed sobą do końca kadencji, pozwoli nam na przekonanie i edukację co do zrozumienia istoty języka regionalnego”. Wspieranie kultury śląskiej jest działaniem pożądanym i obowiązkiem władz, jednak nie powinno to się odbywać kosztem prawdy i przy użyciu antypolskiej retoryki. Jest prawie pewne, że dla przeprowadzenia tej ideologicznej edukacji, trzeba będzie odsunąć od debat publicznych tych naukowców, którzy nie widzą podstaw do wyodrębniania narodowości śląskiej i gwary śląskiej jako samodzielnych jednostek. Uznanymi ekspertami tej tematyki są: prof. dr hab. Edward Polański – wybitny znawca polszczyzny, prof. Franciszek Marek – specjalista z historii literatury, prof. Zygmunt Woźniczek – historyk z Uniwersytetu Śląskiego. Oto, kolejno, ich opinie na temat prób kodyfikacji gwary śląskiej: „Mowa śląska jest silna, piękna i mądra, przekazywana z pokolenia na pokolenie, ale w żadnym wypadku nie jest to osobny język. Gwarę trzeba pielęgnować, bo wzbogaca naszą mowę… Próba wpisania gwary śląskiej na listę języków regionalnych to – jak sądzę – środowiskowe zapędy o charakterze politycznym”, „Jestem przeciwnikiem tworzenia jednolitego języka śląskiego… Pod pojęciem narzecza śląskiego nie rozumiemy takiej jedności jak narzecze kaszubskie. Mamy tu do czynienia z sumą różnych dialektów. Niech każdy wynosi z domu swoją gwarę. Ja mówię gwarą mojej mamy z okolic Rybnika, ale moje dzieci mówią już gwarą opolską. Znakomicie się rozumiemy”. „Trzeba oddzielić walkę o język od walki politycznej. Ustawa będzie wykorzystywana do budowy mitu narodu śląskiego. Takie organizacje jak RAś chcą to wykorzystać w walce o autonomię”.

Warunkiem wyodrębnienia narodu śląskiego jest zdefiniowanie jego języka. Śląska gwara, jako jeden z najstarszych reliktów języka staropolskiego, jest odmianą języka polskiego. Gwarę śląską można tłumaczyć ogólnymi zasadami słownictwa i gramatyki języka polskiego. O tym, jak ścisły jest związek śląskiej gwary z językiem polskim świadczą śląskie pieśni ludowe, które po wojnie były wnikliwie badane przez takich znawców folkloru, jak Adolf Dygacz. W swoich pracach udowodnił, że śląskie pieśni i tańce opierają się na polskich rytmach tanecznych (chodzonym, krakowiaku, oberku, mazurku i mazurze). W swoich pracach z lat 60-tych napisał: „ze starej pieśni opolskiej przykuwa uwagę język posiadający kilka rysów bardzo znamiennych, bo najważniejsze to świetna polszczyzna. Tylko w minimalnym procencie znajdujemy w nim zachwaszczenie germanizmami. 95% pieśni jest od nich w ogóle wolna… Język pieśni opolskich zachował wiele słów i zwrotów z okresu Reja i Kochanowskiego, zachował ich najwięcej ze wszystkich regionów śląskich. Archaizmy te dodają językowi świeżości, barwy światła, przydają doskonałości i wdzięku”.

Gwara śląska, mimo sześćsetletniej historii, nie doczekała się własnego zapisu, własnej gramatyki. Kultura śląska zadziwia różnorodnością, ale jest to tylko kultura mówiona. Od czasu do czasu pojawiały się próby zapisu mowy śląskiej. Były to próby lokalne, obejmujące poszczególne odmiany gwary, bo nie dało się zespolić wszystkich gwar w jedną całość. Wbrew faktom, propagatorzy idei śląskiego języka podejmują coraz intensywniej działania pisarskie. W 2000 roku wydana została „Biblia Ślązoka” opracowana przez Marka Szoltyska – historyka z Rybnika. Ta sztucznie wykreowana śląska interpretacja Biblii nie znalazła uznania wśród członków Rady Języka Polskiego przy PAN. Rada bardzo krytycznie oceniła ten językowy eksperyment: „razi niezgodność z treścią Biblii, nieuzasadniona poufałość i teologiczna beztroska”. Zdaniem Rady, przełożenie tekstów biblijnych na gwarę śląską trywializuje treści Biblii, np. w słowach „Panboczek” (Bóg Ojciec i Jezus), czy „frelka”, czyli dziewczyna ( św. Maryja).

Cechą śląskiej gwary jest jej duże zróżnicowanie regionalne. W gwarze tej mamy do czynienia z sumą różnych dialektów. Szacuje się, że jest ich kilkanaście, z rozbudowaniem na kilkadziesiąt odmian lokalnych. Śląską gwarę dzieli się zasadniczo na trzy grupy związane z terenem występowania: gwara śląska północnego – między Lublińcem, Opolem i Sycowem, gwara śląska środkowego – między Katowicami a Prudnikiem oraz gwara śląska południowego – miedzy Cieszynem, Bielsko-Białą i Istebną. Główną cechą gwary występującej na śląsku północnym jest tzw. mazurzenie „sypiolenie”, tj. bardzo miękkie wymawianie spółgłosek sz, cz, rz, ż, np. widzis zamiast widzisz, paciez zamiast pacierz, przised zamiast przyszedł, lepse zamiast lepsze. Główną cechą gwary na śląsku środkowym, gdzie też występuje mazurzenie, jest wymawianie głoski ę jak francuskie en. Mówi się więc świanty zamiast święty, ksianga zamiast księga. Gwara na śląsku południowym pozbawiona jest mazurzenia, a główna właściwość tego narzecza leży w końcówkach drugiej osoby liczby mnogiej np. widzita zamiast widzicie, pójdzieta zamiast pójdziecie. Poszczególnych narzeczy nie udaje się ująć w systematyczne reguły, bo wszędzie zachodzą liczne wyjątki. Dlatego próba unifikacji gwary śląskiej, może przynieść więcej szkody, niż pożytku. Uznanie gwary za język doprowadzi do narzucenia jednej lub kilku odmian spośród dziesiątek, powodując marginalizację pozostałych. Który z językoznawców odważy się uznać wyższość jednego dialektu nad drugim? W tej sprawie trzeba zdać się na głos autorytetów, którzy nie widzą możliwości opracowania jednolitego słownika i gramatyki śląskiej dla wszystkich jej odmian, bez utraty bogactwa kulturowego zawartego w jej odmiennościach. Pomijanie tej prawdy może doprowadzić do niepotrzebnych napięć między ślązakami.

Uznanie gwary śląskiej za język regionalny będzie miało skutki prawne i finansowe wynikające z ustawy o mniejszościach narodowych. Państwo będzie musiało udzielić wsparcia naukowcom i organizacjom pozarządowym badającym i pielęgnującym mowę śląską. Będzie musiało zorganizować edukację w języku śląskim – od poziomu przedszkolnego po studia. W urzędach trzeba będzie wprowadzić tryb załatwiania spraw „po śląsku”, a gminy spełniające kryterium „mniejszościowe” będą miały prawo oznakować miejscowości podwójnymi tablicami. Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, żeby zobaczyć absurdy takiej sytuacji. W gminach, w których oprócz ślązaków będą zamieszkiwać również Niemcy, tablice staną się zagadką dla niewtajemniczonych, bo pod polską nazwą miejscowości znajdzie się jej niemiecki odpowiednik, a jeszcze niżej – nazwa w zapisie śląskim. Może nie będzie to problemem województwa śląskiego, ale na pewno województwa opolskiego. Oby propagatorzy idei języka śląskiego zobaczyli w porę wszystkie konsekwencje swoich działań.

Autor: Marcin Keller, za: Aspekt Polski nr 174 z kwietnia 2012 r.

  1. svatopluk
    | ID: 301d6130 | #1
  2. svatopluk
    | ID: 301d6130 | #2

    „Pod pojęciem narzecza śląskiego nie rozumiemy takiej jedności jak narzecze kaszubskie”

    Mowa kaszubska jest tak samo zróżnicowana jak i śląska.

    Chodzi o to by mowa śląska przeżyła a bez piśmiennej formy i pomocy państwa nie przeżyje tego wieku. Tak się dzieje ze wszystkimi etnolektami na święcie.

  3. svatopluk
    | ID: 301d6130 | #3

    „a gminy spełniające kryterium „mniejszościowe” będą miały prawo oznakować miejscowości podwójnymi tablicami. Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, żeby zobaczyć absurdy takiej sytuacji. W gminach, w których oprócz ślązaków będą zamieszkiwać również Niemcy, tablice staną się zagadką dla niewtajemniczonych, bo pod polską nazwą miejscowości znajdzie się jej niemiecki odpowiednik, a jeszcze niżej – nazwa w zapisie śląskim.”

    ach ta zacofana Rumunia:
    http://de.wikipedia.org/w/index.php?title=Datei:Trilingv.jpg&filetimestamp=20090721101719

  4. svatopluk
    | ID: 301d6130 | #4

    Jeżeli skodyfikowany ujednolicony język śląski miałby być szkodliwy dla poszczególnych gwar to rozumie się że ujednolicony język polski nie powinien być nauczany w żadnej polskiej szkole bo i on również posiada wiele gwar którym szkodzi.

  5. foxmann
    | ID: 9185a159 | #5

    „Wielu Polaków nie ma wiedzy o tym, że przedwojenna Autonomia Śląska podlegała państwu polskiemu tylko w zakresie spraw zagranicznych i wojskowych. Pójście w kierunku tego wzorca mogłoby oznaczaę dla Polski oderwanie śląska od Macierzy. ” w zasadzie po przeczytaniu tego zdania można sobie odpuścić dalszą lekturę. Ale powiedzmy jedno: Macierz to za duże słowo jak na region, który nawet geograficznie błędnie pan określił. Śląsk zaczyna sie 25 km za Nysą Łużycką, a kończy w Mysłowicach na rzecze Brenna. Stolicą jest i był Wrocław, a nie Katowice. Przynależał nasz region do różnych państw w tym krótko do Piastów. Autonomiczne zawsze były ksiąstewka śląskie, które się później zjednoczyły.

  6. silus
    | ID: 802c2547 | #6

    Środowiska RAŚ i media stanęły na głowie, by zachęcić ślązaków do zadeklarowania swojej śląskości.

    Jak widać czują się Ślązakami, bo jak zachęcić kogoś do czegoś co nie istnieje,ilu zdeklarowało narodowość mazowszańśką czy marsjańską? Wiekszość zachęcona była do zadeklarowania narodowości polskiej i chyba się Polakami czują skoro tak wpisali……….

  7. dintojra
    | ID: 6d6c0c9b | #7

    @svatopluk
    Do ciebie z tą samą kwestią co do Piotrusia, ale dam ci jeszcze jedną furtkę, bo nie wiem czy nie jesteś czasem kompletnie skrzywdzony emocjonalnie i piłka cię nie interesuje, tak więc jedno konkretne pytanie:
    Komu będziesz kibicował w rozpoczynających się niedługo mistrzostwach Europy?
    A- Polsce
    B- Innej drużynie
    c – Piłka mnie nie interesuje.
    Dodam, że jakiekolwiek miganie się od szczerej i jasnej odpowiedzi automatycznie zadziała na twoją niekorzyśc lecz gorszy od jakiejkolwiek odpowiedzi będzie brak odpowiedzi.

  8. silus
    | ID: 802c2547 | #8

    Buhahahahahahahaha))))))))))
    W tajnej policji pracujesz?a może krewnym Tomaszewskiego jesteś?
    po drugie czy trzeba się piłką interesować kiedy dyscyplina ta juz dawno w tym kraju podupadła?

  9. svatopluk
    | ID: 373b1d6f | #9

    dintojra :
    @svatopluk
    Do ciebie z tą samą kwestią co do Piotrusia, ale dam ci jeszcze jedną furtkę, bo nie wiem czy nie jesteś czasem kompletnie skrzywdzony emocjonalnie i piłka cię nie interesuje, tak więc jedno konkretne pytanie:
    Komu będziesz kibicował w rozpoczynających się niedługo mistrzostwach Europy?
    A- Polsce
    B- Innej drużynie
    c – Piłka mnie nie interesuje.
    Dodam, że jakiekolwiek miganie się od szczerej i jasnej odpowiedzi automatycznie zadziała na twoją niekorzyśc lecz gorszy od jakiejkolwiek odpowiedzi będzie brak odpowiedzi.

    A jak źle odpowiem to zawiesisz moje członkostwo jako obywatela RP?

    p.s. będę kibicować kilku drużynom. nawet tej z przekręconą flagą Indonezji:)

  10. dintojra
    | ID: c12da17a | #10

    No i widzisz właśnie straciłeś swoją jedyną szansę. Brak szczerej odpowiedzi kompletnie cię dyskwalifikuje, ja nie wymagałem od ciebie udzielenia tej jedynej dobrej odpowiedzi tylko szczerej. Wiesz dlaczego ludzie wami Ślązakami tak gardzą? Bo jesteście tchórzami, tak zwyczajnie i ciągle się boicie ujawnienia swoich prawdziwych poglądów a jakbyś zdobył się na ten gest to byś miał też szacunek.
    p.s „będę kibicować kilku drużynom. nawet tej z przekręconą flagą Indonezji” – Do tego tak gardzisz krajem swojego urodzenia, że nawet ci nie przejdzie przez gardło jego nazwa. Zero respektu śląski tchórzu.

  11. svatopluk
    | ID: 66cf18c9 | #11

    A tak poza tym w domu wszyscy zdrowi?

  12. dintra
    | ID: f3354a09 | #12

    @svatopluk
    Tak myślałem -honoru i odwagi za grosz.

  13. Jerry
    | ID: 2654e7ee | #13

    @dintojra
    Witaj lub Witajcie …

    Zaczynam w ten sposób sposób bo trudno stwierdzić czyś Ty jeden czy jest Was dwóch ( a może dwoje ??? !!! ) …
    Raz piszesz jako „dintojra” a innym razem jak „dintra” …
    Ale na tym koniec z uszczypliwościami.
    I tego samego oczekuję od Ciebie w stosunku do Wszystkich piszących na tym forum, więcej kultury !

    Na początek poproszę o kilka rzeczy :
    1. abyś jasno określił miejsce swego zamieszkania, to pomoże nam poprowadzić rzeczową rozmowę ( krótką lub długą … );
    2. wskaż nazwę Urzędu, organizacji lub osobę z nazwiska i imienia, które upoważniły Cię do wypowiadania stwierdzeń o pogardzie ludzi dla nas Ślązaków i nazywania nas tchórzami pozbawionymi honoru;
    3. nie odnoś tematu dyskusji do sportu, jest to nie na miejscu …

  14. hess
    | ID: b57ed70f | #14

    W koncu skonczy sie polska okupacja slaska!!‘‘

  15. | ID: 816e5662 | #15

    hess :
    W koncu skonczy sie polska okupacja slaska!!‘‘

    To jest jeden z dowodów na to kto tak naprawdę stoi za autonomią dla Śląska.
    Co do problemu języka śląskiego to bardzo gorąco popieram by gwara czy tam język śląski był w użyciu. Dlaczego? Ano dlatego, że w śląskim jest wiele archaizmów dawnego języka polskiego, to samo dotyczy kaszubskiego. A to co jest językiem a co nie to też nie do końca jest takie pewne, zresztą czy dla dobrobytu wierzby jest takie ważne by drzewem czy krzewem ją zwać? Dalej, czy to źle by Państwo Polskie finansowo wspierało naszą kulturę? Co innego dwie nazwy miejscowości w Opolskim. Szczególnie, że niemieckie nazwy miały by być odwieczne a te polskie|śląskie miały by być nowe. Jest dokładnie odwrotnie, wystarczy wziąć mapę Niemiec by przekonać się ile nazw miejscowości między Łabą a Odrą brzmi dla nas swojsko, z Berlinem (Barlinem), Lipskiem, Rostokiem, Swarzynem itd. Osobiście jestem przeciwny przyzwalaniu Państwu Niemieckiemu na kultywowanie na Naszych ziemiach ich tradycji kolonialnej (tym bardziej, że nadal utrzymują swoją kolonialną administrację na Łużycach). Zaś działaczom RAŚ, radzę by się zastanowili komu tak naprawdę się przysłużą, czy Śląskowi, czy niemieckiemu Drang nach Osten. Bawić się w politykę za cudze pieniądze to dobry sposób na życie ale czy przypadkiem również nie droga go śląskiego panteonu hańby. Bo jeśli matka dzieci podczas zawieruchy zgubi i odnajdzie po latach w cudze łachy ubrane to nadal dla tych dzieci matką jest. Tak jedną jest matką Słowiańszczyzna (Sarmacja, Scytia, Arja jak kto woli) matką dla Polaków i Ślązaków i Syrbów i wielu innych i nadchodzi ten dzień, że ponownie przebudzimy się z wielowiekowego snu do roli jakie nam dziadowie powierzyli.

  16. | ID: 816e5662 | #16

    @foxmann
    Drogi folksdojczu, mylisz pojęcia nie o przynależność do Polski tu chodzi. Śląsk mógłby przynależeć terytorialnie równie dobrze do Czech czy Słowacji i było by wszystko w porządku. Tu chodzi o to, by Śląsk nigdy już nie był germanizowany ni kijem ni marchewką.

  17. | ID: 816e5662 | #17

    A skoro już się tak rozgadałem to jeszcze dodam, że nie dziwie się tym Ślęzakom co to, żal mają do Państwa Polskiego. Ale czy to Państwo jest naprawdę Polskie i czy jeśliby nawet by było Polskie to czy o taką Polskę warto rozdzierać szaty Panie Reytan? Ta Dawna Polska naprawdę dawna Polska z jej ideałami demokracji i wolności szlacheckiej (prapoczątek wolności obywatelskiej), tolerancji wyznania padła już dawno pod kazaniami jezuickich kontr-reformatorów, razami głupoty szlachty i kleru aż po zdradę Magnatów, przy obojętności gminu. Zerwała się nie w porę 3 maja po to tylko by dać pretekst do unicestwienia na zawsze. Czy na zawsze?
    Panie Ślązak, to nie o taką Polskę walczyli i umierali nasi dziadowie. Ta Polska dopiera ma nadejść tylko potrzeba tego wzoru do jakiego chcemy dążyć i taki wzorzec już był nakreślony tylko myśmy go zapomnieli. I nie jest to wcale taki wzór: po mercedesie na łeb, wczasy na Grecji a na emeryturę wycieczkowcem do o koła świata, tylko ty rób ile sił ci starcza. Bo jeśli tak wolisz to w rajchu już czeka rodzina na ciebie.

Komentarze są zamknięte