Jak pisze dyrektor organizacji pozarządowej Ewa Kulik-Bielińska na portalu organizacji pozarządowych NGO.pl: „Traktując 1% podatku jak darowiznę Polacy coraz częściej uważają, że już spełnili obowiązek wspierania osób potrzebujących, zapominając, że dali to, co do nich nie należy i co i tak musieliby oddać państwu”. – pisze. We wstępie – „Przez ponad 20 lat nie udało się w Polsce zakorzenić postaw filantropijnych, rozumianych jako regularne wspieranie działalności organizacji pozarządowych tak przez osoby fizyczne, jak i prawne. 1% – w zamyśle twórców tego mechanizmu – miał być pomostem do rozwoju filantropii indywidualnej. Nie udało się.”
Na zakończenie dodaje – „To, co dziś wydaje mi się jednak najważniejsze, to wprowadzenie daleko idących ułatwień w pozyskiwaniu darowizn. Nie widzę powodu, dlaczego organizacje nie mogą równie swobodnie co o 1% podatku apelować o wpłaty darowizn na konto czy za pośrednictwem charytatywnego SMS-a. Jak długo kampanie fundraisingowe nie wyprą kampanii 1%, tak długo przekazywanie 1% podatku kojarzone będzie z darowizną.”
Zbliżone zdanie ma również Grażyna Piechota, która również na portalu NGO.pl w art. „1% zawiódł” pisze: „Prowadzone przeze mnie badania dotyczące 1% podatku, w różnych obszarach i od początku wprowadzenia tego rozwiązania, wskazują na kilka zasadniczych błędów, które popełniają same organizacje i ich przedstawiciele, głównie w procesach komunikacji z otoczeniem. Po pierwsze, podatnicy nie rozumieją istoty 1% podatku, utożsamiając go z darowizną. Wywołuje to dodatkowy efekt polegający na tym, że przekazywanie 1% podatku realnie zmniejsza wpływy organizacji z darowizn”.
Kolejnymi błędem ma być według autorki wspieranie indywidualnych kont poprzez przelanie pieniędzy na rzecz konkretnych osób, a miało być na wspieranie pożytku publicznego. Również zwraca uwagę na słabą edukację czym jest 1%, który może być narzędziem realizacji inicjatywy lokalnej, to nowość wprowadzona w zeszłym roku przez ustawodawcę.
Więcej na www. ngo.pl
Oprac. TK