Sąd Okręgowy w Katowicach skazał śląskiego „barona paliwowego” Henryka Musialskiego na 6,5 roku więzienia, grzywnę i zwrot zysków z przestępstwa Henryka Musialskiego. Wśród skazanych jest też Krzysztof Rutkowski.
W sprawie oskarżonych jest 20 osób, którym postawiono ponad 120 zarzutów, m.in. wyłudzania podatków i prania brudnych pieniędzy. Śląskiemu „baronowi paliwowemu” zarzucono 28 przestępstw – m.in. założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzania VAT i akcyzy, uchylania się od ujawniania podstaw opodatkowania, czy prania brudnych pieniędzy. Według prokuratury, grupa przestępcza oszukała Skarb Państwa na prawie 500 mln zł.
Musialski już w czasie śledztwa przyznał się do zarzutów. Współpracował z prokuraturą w czasie trwającego blisko pięć lat aresztowania. Znany z medialnych przekazów Krzysztof Rutkowski, także oskarżony w tej sprawie, został skazany za pranie brudnych pieniędzy na 2,5 roku pozbawienia wolności za pranie brudnych pieniędzy. Śląskiego adwokata Andrzeja Dolniaka, wieloletniego doradcy Andrzeja Leppera, Sąd Okręgowy w Katowicach skazał na 3 lata więzienia, grzywnę i przepadek korzyści z przestępstwa. Był on też obrońcą milicjantów w sprawie masakry w kopalni „Wujek”.
Założona przez Musialskiego w połowie lat 90. firma EM-Trans początkowo obracała paliwami zupełnie legalnie. Zmieniło się to w 1997 r. Spółka kupowała od tego czasu nieobjęte wówczas akcyzą komponenty paliw, które były mieszane, przetwarzane na gotowe paliwo i legalnie sprzedawane odbiorcom. Od sprzedaży tego paliwa nie odprowadzano jednak akcyzy; jednocześnie między EM-Transem a siecią tzw. firm-słupów utworzonych przez Musialskiego i jego wspólników zaczęły krążyć faktury. Dokumenty potwierdzały rzekome transakcje kupna przez te firmy od EM-Transu komponentów, a potem odsprzedawania EM-Transowi paliwa.
W ślad za fikcyjnymi fakturami przelewane były pieniądze – w rzeczywistości pochodzące z wyłudzonego podatku. Do prania pieniędzy pochodzących z tych przestępstw wykorzystywano inne firmy, ich skrytki i konta bankowe. Taka działalność była też możliwa dzięki współdziałaniu kilkudziesięciu osób.
Źródło: www.pch24.pl (za TVP.INFO)
Pan detektyw K.Rutkowski miałby być winnym w procesie mafii paliwowej?
On nie ma żadnej rafinerii !On kupi benzynę w stacji przydrożnej!
I teraz będzie siedział z kryminalistami 2 lata w ciupie?
Chyba się odwoła do sądu u za granica,bo tu już nie wygra!
Położono na nim lachę!
Nie wierzę w ten wyrok!