Arłukowicz pierwszym zderzakiem?

Niezależna Gazeta Obywatelska5

Istnieje takie prawdopodobieństwo, że to właśnie nowy Minister Zdrowia, został świadomie powołany na to stanowisko, tylko po to, aby jego wielka gwiazda troszkę przygasła. Moja jakże daleko idąca ocena, jest wywołana pewnym faktem, który zapewne wszyscy obserwatorzy sceny politycznej znają – Donald Tusk wiele takich gwiazd już zgasił.

Mocny przeciwnik na lewicy jakim był Bartosz Arłukowicz, który w zeszłym roku ostro skonfliktował się z ówczesnym szefem SLD Grzegorzem Napieralskim, to łup idealny. Najpierw na zachętę zostało stworzone specjalne stanowisko z teką ministra tylko po to, aby potem świadomie zdyskredytować go w oczach opinii publicznej.

Proszę zauważyć kilka faktów. Dlaczego tak mało wypowiada się teraz Ewa Kopacz, czyli autorka kiepskiej ustawy? Dlaczego na pierwszy ogień rzuca się Arłukowicza, który miał mało czasu aby dokonać eksperckich zmian? Dlaczego wszystkie media, nawet prorządowe ( TVN, GW, Tok.fm) atakują ministra? Donald Tusk doskonale wiedział, że Arłukowicz głosował przeciw wprowadzeniu nowej ustawy refundacyjnej, dlatego jest to kolejny idealny sposób na atak, czyli robienie czarnego PR w samym środku własnego obozu.

Wybrano drogę dobra partii oraz jej zaufanych ludzi, poświęcając przy tym świeżego człowieka, który wcześniej tak bardzo krytykował PO. Czy gdzieś , ktoś mówi, że PO jest winne? Ewa Kopacz? Nie. Wszędzie tylko słyszy się jedno- Bartosz Arłukowicz jako minister powinien nad całym bałaganem zapanować. A Ewa Kopacz odbiera jakieś tam polityczne Oscary za to, że była kobietą ministrem.

Tusk pozbędzie się przeciwnika, którego tylko na chwilę nazwał sojusznikiem. Całkowicie zdyskredytuje Arłukowicza w roli specjalisty od służby zdrowia, wszak miał swój czas i co zrobił? Jednocześnie może nawet powiedzieć, że widać, iż transfery polityczne nie zawsze są udane, dlatego lepiej korzystać z własnych ludzi. Arłukowicz natomiast zakończy byt, jako zwykły poseł, być może członek komisji zdrowia, który jest równocześnie członkiem Kluby Parlamentarnego PO, więc będzie dość bezpiecznym zwykłym politykiem.

Autor: Łukasz Żygadło

  1. Jacek
    | ID: daf89530 | #2

    Bardzo fajna obserwcja, precyzyjna ocena działań i sytuacji. Brakuje tylko jednego morału. Jest on dość łatwy. „Towarzysz Arłukowicz zdradził swoich i poszedł na służbę do przeciwnika. Dostał za to słuszną zapłatę.” A jak należy traktować zdrajców? Nie można takiemu ufać. Zdradził ich to i mnie może zdradzić. Trzeba wykorzystac i kopnąć w zad.
    I jeszcze jeden wniosek: Nasi przeciwnicy i władcy nie sa idiotami. Jesli się nam wydaje, że popełniają błędy to znaczy, że po prostu nie rozumiemy ich celów i metod.

    O S T R O Ż N I E Z N I M I ! ! !

  2. | ID: 4317e2b8 | #3

    Bardzo trafny artykuł i bardzo rzeczowe spostrzeżenia.

  3. | ID: 4317e2b8 | #4

    Bardzo dobre spostrzeżenia.

  4. | ID: 4317e2b8 | #5

    Trafne.

Komentarze są zamknięte