W przeddzień trzydziestej rocznicy komunistycznego zamachu na odradzającą się polską wolność, rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, obchodzimy kolejną dwudziestą już miesięcznicę innego tragicznego wydarzenia – katastrofy smoleńskiej, w której polegli najwybitniejsi mężowie stanu z prezydentem Rzeczypospolitej na czele, polską generalicją i wybitnymi osobistościami polskiego życia publicznego.
Rząd III RP, jako organ władzy wykonawczej państwa, odpowiedzialny za realizację stosunków międzynarodowych zrzekł się suwerennych praw do prowadzenia i wyjaśnienia przyczyn największej i najbardziej dramatycznej tragedii państwowej w okresie ostatniego dwudziestolecia. Podjął również działania propagandowe wspierające mętne i zakłamane wyjaśnienia przyczyn katastrofy ze strony rosyjskiej komisji, której powierzył prowadzenie śledztwa. W tamtym tragicznym czasie, gdy naród jednoczył się w trwodze, szukając odpowiedzi na nurtujące wszystkich obawy, środowisko związane z rządem Tuska i Platformą Obywatelską kontynuowało próby dyskredytowania głowy państwa. Po krótkim okresie żałoby nie tylko nie zaprzestano kampanii nienawiści. Nowo wybrany na prezydenta Bronisław Komorowski, by odwrócić społeczną sympatię dla śp. Lecha Kaczyńskiego, wszczął walkę o zlikwidowanie wyrosłego z troski o losy kraju naturalnego miejsca kultu i pamięci poległego prezydenta, jakim stał się Krzyż Smoleński na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim. Rozpętał on spektakl nienawiści i nowego pogaństwa – walki o krzyż, symbol polskiej wiary i tradycji państwowej. W miejsce uznawanych wartości , które stanowią społeczne poczucie jedności i tożsamości narodowej zaczęto wprowadzać zamęt i relatywizm pojęciowy, który doprowadził do wypłynięcia na powierzchnię życia politycznego elementów marginesu moralnego. Społeczeństwo pozbawiane systematycznie wzorów i zasad, zniechęcane do własnej tradycji i religii, przyjmować zaczęło płytką papkę medialną w miejsce wypartych tradycyjnych wartości.
Ten bezrefleksyjny stan braku świadomości społecznej pod naciskiem mediów pogłębia się jako rezultat stanu zagubienia i lęku społeczeństwa przed niepewnym jutrem. Brak moralnego przywództwa pozwala łatwiej popychać pozbawionych oparcia i wiary we własne siły w ramiona politycznych hochsztaplerów. Społeczeństwo pozbawione jasnych perspektyw gotowe jest zaufać każdemu, kto składa obietnice bezpieczeństwa, choćby były one bez pokrycia. Nie chce ono pamiętać o niewyjaśnionej do dnia dzisiejszego katastrofie smoleńskiej, której zbadanie i ewentualne płynące stąd wnioski poddawać mogłyby w wątpliwość stan bezpieczeństwa państwa i kierunki jego polityki międzynarodowej, pogłębiając w ten sposób stan niepewności. Sytuacji takiej sprzyja postawa elit III RP, które nie dbają o rzeczywiste bezpieczeństwo Polaków. Jaskrawym kontrastem odbija się stosunek elity niepodległościowej, która poległa w Smoleńsku, do suwerennego bytu naszej ojczyzny od postawy rządzących, którzy gotowi są suwerenność tę ograniczyć bądź jej nas pozbawić. Dlatego naszym zadaniem jest podtrzymywanie pamięci o poległych, dociekanie prawdy i żądanie wyjaśnienia tej największej tragedii narodowej ostatniego dwudziestolecia . Nie możemy czuć się bezpieczni w otaczającym nas bezmiarze kłamstw i niedomówień.
Kuriozalną i prowokacyjną na tym tle wydaje się podjęta przed dwoma dniami ze strony tzw. służb mundurowych, które niedawno temu blokowały inicjatywę upamiętnienia czynu braci Kowalczyków, na terenie naszego miasta, inicjatywa wmurowania tablicy upamiętniającej katastrofę smoleńską. Służby te, z płk. Zbigniewem Owczarkiem ze Związku Żołnierzy Wojska Polskiego i Czesławem Tułą, przewodniczącym Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa, wierne jak do tej pory tradycjom Ludowego Wojska Polskiego i służby więziennej, przywiązane do bojowych dokonań 10 Pancernej Dywizji im. Bohaterów Armii Czerwonej, która w 1956 roku pacyfikowała protesty robotnicze w Poznaniu, w 1968 roku najechała na Czechosłowację i w 1981 roku brała udział w brutalnej pacyfikacji kopalni „Wujek”, powołują się dzisiaj na związek noszonych przez siebie mundurów z poległymi w Smoleńsku oficerami polskimi. Nigdy do tej pory nie brały udziału, ani nie odezwały się słowem w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem, nie uczestniczyły w żadnej formie oddania hołdu poległym. Nie wystąpiły one ze swoją podejrzana inicjatywą do środowisk, które od miesięcy domagają się uhonorowania poległych i wyjaśnienia katastrofy. Nigdy nie wyrażały aprobaty dla poległego tam prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, gdyż obie tradycje państwowości II i IV RP, jak dotąd były im odległe i co najmniej obce. Trzeba w tym miejscu jasno powiedzieć, że na czele 96. osobowej delegacji prezydenckiej lecącej do Smoleńska znajdowali się oprócz przedstawicieli parlamentu i senatu, głownie członkowie antykomunistycznej elity IV Rzeczypospolitej. Budowanie tablicy przez spadkobierców PRL-owski służb mundurowych patriotom i spadkobiercom tradycji niepodległej Rzeczypospolitej miałoby charakter profanacji. Byłoby jedynie miniaturową karykaturą pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na Powązkach postawionego tam zamiast w miejscu wskazanym przez tłumy oddające hołd poległym Podejrzana jest również przychylność do tej inicjatywy osób i środowisk, które do tej pory wyrażały lekceważenie i pogardę wobec ofiar katastrofy. W przytaczanych wypowiedziach inicjatorów mowa jest o wypadku pod Smoleńskiem, przez co wyklucza się jakiekolwiek wątpliwości nagromadzone wokół katastrofy. Inicjatywa ta nie miałaby zatem nic wspólnego z żądaniami wyjaśnienia przyczyn tragedii.
W okolicznościach zbliżającej się 30. rocznicy stanu wojennego i haniebnego w nim udziału jednostki wojskowej należącej do zaplecza wymienionego stowarzyszenia, wspomnianą tu inicjatywę należy uznać za polityczną prowokację i traktować ją w kategoriach próby przejęcia, spacyfikowania dotychczasowych żądań i zamknięcia ust tym, którzy domagają się prawdy.
Nie sądzimy, by upamiętnienie ofiar katastrofy pod Smoleńskiem mogło mieć wiarygodny charakter bez udziału środowisk związanych ideowo z obozem politycznym śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego niewyjaśniona śmierć kładzie się cieniem na wiarygodności elit III RP.
Autor: Wiesław Ukleja, tekst odczytany podczas upamiętnienia 20. miesięcznicy tragedii smoleńskiej w Opolu
„Budowanie tablicy przez spadkobierców PRL-owski służb mundurowych patriotom i spadkobiercom tradycji niepodległej Rzeczypospolitej miałoby charakter profanacji”
Uprzejmie przypominam, że panowie generałowie( i oficerowie) tragicznie zmarli w katastrofie smoleńskiej nosili identycznego Orzełka na swej wojskowej rogatywce co inicjatorzy wmurowania tablicy.
Nawet śmiem twierdzić, że panowie oficerowie związali się z wojskiem w czasach, kiedy nazywano je LWP….
Wojsko Polskie zawsze nalezało do Narodu szanowny panie Wiesiu, może tymczasowo zawłaszczone zostało przez system…
Nie próbujcie więc powracać do tamtych podziałów: My i Oni:(
Według jakiego klucza rozsądza pan kto z wojskowych godzien jest wyjść z inicjatywą upamiętnienia tragicznie zmarłych oficerów WP~!?
„Inicjatywa ta nie miałaby zatem nic wspólnego z żądaniami wyjaśnienia przyczyn tragedii.”
Co ma chwalebne upamietnienie po wsze czasy, z wyjaśnieniem tragedii?
Przecież jedno nie wyklucza drugiego?
Proszę więc nie kreować się na jedynego godnego i zobligowanego do upamiętnień wszelakich tragedii Polaków:)
Poza tym, nie chcę być niegrzeczna, ale Krzyż bywa tylko Chrystusowy, nie znam innego….
Potocznie możemy nazywać Go ” Katyńskim, smoleńskim, powąskowskim” ale Właściciela On już ma…
I nie jest ” substytutem pomnika” jak mówił któryś z czołowych polityków:)
@Eleonora
Dlaczego z takim uporem zabiera Pani głos w sprawach o których ma Pani zaledwie blade pojęcie.
To, że rozróżnia Pani kształt orzełka, to za mało gdy chodzi o wiedzę co jest pod tym orzełkiem.
A obrona zaorzełkowanych zbrodniarzy z 10 dywizji pancernej z Opola pacyfikującej Poznań w czerwcu 1956, Czechy w sierpniu 1968 czy atak na kopalnię Wujek w grudniu 1981, jest czynem haniebnym.
@Wiarus
Cieszę się, że pan ma o wszystkim najlepsze pojęcie. A nazywanie żołnierzy WP- zbrodniarzami ( hurtem jak leci) można tylko porównać do…. agentów pośród byłych przedstawicieli panny S:)
Wszak to ich działanie w wielu wypadkach przyczyniło się do rozpadu państwa… Wystarczyło jedno zwycięstwo i dwadzieścia lat.
Miło panu?
Można tak wszystkich wrzucać do jednego wora?!
I wypowiadać się w ” imieniu narodu”!
A kto dał panu takie prawo, co!?
Panowie Owczarek i Tuła to nie przypadkowi żołnierze odbywający służbę w LWP. Nie dość tego do dziś bliskie są im tradycje LWP, nie zaś niepodległej RP. Dali temu wyraz niejednokrotnie w obecnych czasach, w przeciwieństwie do innych licznych oficerów. Ludowe Wojsko Polskie Pani Eleonoro NIGDY (!!!)
nie należało do narodu. I taka jest prawda, wbrew temu, co usiłowana wmówić narodowi i, jak widać usiłuje się wmawiać nadal.
Poproszę o przykłady tych ” wyrazów”
Ja wiem, że to ministrowie spod znaku ” opozycji niepodległościowej” sukcesywnie niszczyli( i niszczą) wojsko polskie, nie pan płk. Owczarek czy inni?!
Proszę pana, niech pan to powie ( że WP nie jest i nie było narodowi potrzebne)
tym wszystkim bohaterom spod Monte Casino, którzy corocznie przyjeżdżali do Opola do( byłej już, po co nam nienależące do Narodu wojsko, wystarczy garstka najemników, chętnych do wyjazdów na cudze wojenki) jednostki wojskowej Skorpion…
Szlachetnemu x Kapelanowi Studzinskiemu i innym….
Proszę zrobić jakiś mały sondaż pt
” Kto w społeczenstwie zasługuje na większy szacunek?
-wojsko czy kombatanci solidarnościowi
Ciekawam wyników….
Niebezpiecznie się panowi bawicie, usiłując wmówić Polakom, że na miano Prawdziwej Polski zasługuje niedokonany projekt partii PIS, czyli IV RP….
I że wszystkie poprzednie Polski, tak naprawdę nimi nie były!
Proszę nie dziwić się przeto, że pomimo waszej złotoustej harówki- społeczeństwo was odrzuca. Tak jak wy- odrzucacie Polskę w poprzednich czy aktualnych czasach….
Proszę pana, gdyby był pan żołnierzem za czasów PRL, to wiedziałby pan, że Rota przysięgi rozpoczynała się:
„Ja, obywatel Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, stojąc w szeregach Wojska Polskiego, przysięgam narodowi polskiemu, być uczciwym, zdyscyplinowanym, mężnym i czujnym żołnierzem. Wykonywać dokładnie rozkazy przełożonych i przepisy regulaminu, dochować ściśle tajemnicy wojskowej i państwowej, nie splamić nigdy honoru i godności żołnierza polskiego.”
A, że później zaczynał się taniec z bratnim przymierzem Armii Czerwonej… to inna rzecz!
Co też było przyczyną do zmiany i powtórki przysięgi.
Pozdrawiam.
Sama sobie Pani odpowiedziała na zadane pytania. Komu wierne było Ludowe Wojsko Polskie – narodowi czy sowieckiej generalicji, każdy znający historię PRLodpowie. Nie zmieni tego faktu, ze nasi chłopcy służyli w nim jako janczarzy, składając przysięgę na wierność narodowi, która byla jedynie jedną z atrap rzekomej suwerenności PRL. Szukanie usprawiedliwienia dla tej instytucji, zwłaszcza w kontekście rocznicy wydarzeń, w których stała ona, jako całość (niemal bez tak chwalebnych wyjątków jak płk Ryszard Kukliński) przeciwko narodowi, jest co najmniej dziwne. Stawianie jako kontrargumentu panoszącej się, Pani zdaniem, w szeregach „Solidarności” zdrady jest tyleż fałszywe, co niegodziwe, gdyż LWP w całości było obozem zdrady i jest mnóstwo przykładów udziału LWP w instalowaniu agentury w szeregach „Solidarności”. Brak zufania spolecznego do rzeczywistości zafundowanej nam przez niektórych działaczy tego zwiazku i „i ugodowej” części tzw. opozycji rozciągająca się na całe spektrum rewolucji solidarnościowej nie zmienia prawdy o Ludowym Wojsku Polskim, którego reputacja byla poprawiana najczęściej za pomocą kłąmstwa (np. rzekomy areszt domowy Jaruzelskiego w czasie pacyfikacji Wybrzeża w 1970 r.). Kto nie pamięta, niech sięgnie do ostatniej pozycji dra Sławomira Cenckiewicza „Dlugie ramię Moskwy”, gdzie przedstawion e są dzieje LWP na przestrzeni calego PRL i rola jego struktur w III RP.
Jeszcze jedna drobna uwaga. Inicjatywa panów Tuły i Owczarka ma wiele wspólnego z wyjaśnieniem badź niewyjaśnieniem tragedii pod Smoleńskiem. Sugerują oni wyraźnie termin wypadek. To chyba jasne, że zamykają w ten sposób niewyjaśnione aspekty tej katastrofy wformie betonu.
@Wolny strzelec
@Wiarus
Panowie nie dziwcie się, że ta pani tak gorliwie broni swoich racji, bo skoro ktoś jest żoną emerytowanego trepa z LWP to raczej innej postawy z jej strony spodziewać się nie można.
” nasi chłopcy służyli w nim jako janczarzy, składając przysięgę na wierność narodowi,”
Jeżeli poważnie pana traktować: to uprzejmię pytam,
A komu dzisiaj nasi chłopcy służą?
Tam w dalekim Afganistanie czy Iraku?!
Czy katastrofa samolotu nie może być nazwana wypadkiem!?
A cóż to było? Jednocześnie zginęło prawie 100 osób, a pan nie pozwala na termin: Wypadek Tragedia…itp…
Proszę zaznajomić się ze słownikiem JP, tam jasno stoi, że termin” poległy” przysługuje raczej tym, którzy zginęli w walce, przeważnie czynnym żołnierzom.
Ale jeżeli używa pan takich wyrafinowanych zwrotów, pańska rzecz, niemniej proszę pozwolić innym na ich słownictwo.
I wypadek można i należy wyjaśniać. jego przebieg, aspekty, przyczyny i skutki
@Ostatni Mohikanin
Jak dobrze, że jesteś
” ostatni mohikanin”
wiecej takich duraków nie nada:))
Wracając do rozmowy z panem Wolnym Strzelcem
Widzi pan, wygraną Panny S, uważam za duchowe ( i nie tylko duchowe) zwycięstwo żyjących wówczas ludzi Wielkich. Takich jak: Heda dla przykładu czy Powstańcy Warszawscy i inni żołnierze NSZ, AK
Że też wspomnę o największym Autorytecie kard. Wyszyńskim…
To była ich Ostatnia Walka o Polskę….
Wy panowie, wówczas młodzi ludzie o szlachetnych zamiarach ale nieprzygotowani, niepewni jakiej to Polski chcecie, stanęliście obok takich Herosów.
A, że nie wiedzieliście do końca o co walka idzie, świadczą kolejne losy naszej Ojczyzny.
Rozdzieranej, rozszarpywanej przez cwaniaków, często z waszej ekipy!
Teraz głośno krzyczycie, że Polska była wówczas” agenturą sowicką”
Odpowiedzcie uczciwie- czyją agenturą stała się dziś!??!
Zastanawiam się czy dziś panowie rozumiecie o co idzie gra!? odpowiedź nie napawa optymizmem ważąc wasze zachowanie zaraz po podpisaniu ostatecznego aktu zrzeczenia się suwerenności czyli Traktatu Lizbońskiego przez najwyższe władze w Polsce, kiedy głośno krzyczeliście ( i słusznie) Zdrada!!!
Teraz pod adresem podpisujących ten Akt wypisujecie
„w której polegli najwybitniejsi mężowie stanu z prezydentem Rzeczypospolitej na czele, polską generalicją i wybitnymi osobistościami polskiego życia publicznego”
„Sytuacji takiej sprzyja postawa elit III RP, które nie dbają o rzeczywiste bezpieczeństwo Polaków. Jaskrawym kontrastem odbija się stosunek elity niepodległościowej, która poległa w Smoleńsku, do suwerennego bytu naszej ojczyzny od postawy rządzących, którzy gotowi są suwerenność tę ograniczyć bądź jej nas pozbawić. ”
Pytam: co się stało, że w przeciągu kilku miesięcy pozbawiający nas niezalezności i suwerenności stali się ludźmi honoru?!
Czyli powraca to uporczywe pytanie
Jakiej Polski chcecie!??!
Bo ciągle zmieniacie terminy i definicje i autorytety….
Nawet nie widzicie jacy stajecie się śmieszni z tymi waszymi „kłótniami w rodzinie” chętnie przytaczanymi przez naszych wrogów! A, że ten kombatant donosił na tamtego, w związku z czym nie należy mu się pełne odszkodowanie za areszt:((
A, że tamten z żoną wyjechał do Niemiec, więc musi być kapusiem…. a tamten jest najszlachetniejszy i najuczciwszy, nawet buraków z pola nie zdążył zebrać….
Jak to brzmi wobec celowej ciszy jaka obecna była wobec żołnierzy AK….i ich szlachetnego milczenia i cierpienia w ukryciu…
Tak to już jest
” Karły krzyczą kiedy śpią Herosi”
Pozdrawiam i konczę.
@Eleonora
Widzę, że zaprzeczenia podanych przeze mnie faktów nie ma, a i odpowiedziała pani w języku, który jest bardzo dobrze znany w tym środowisku, w skrajnych przypadkach był to dla tych ludzi język wyżej stawiany niż polski lub wręcz ojczysty.
Istny Cicier cum Caule! Dobrze, że nie doszlo do zrównywania takich Herosów jak płk. Owczarek z żołnierzami AK, albo NSZ.
… ani ” Legend Opolskiej Solidarności” z takim Majorem Sucharskim:)))
Swoją drogą były już zaplute karly, teraz zostaly tylko karły. Ani mi sie mierzyć z majorem Sucharskim. Przykro mi; nie miałem okazji. Płk Owczarek miał jakąś sznsę i nie skorzystał.
No tak NSZ to wspaniałe chłopaki, bo biły Bolszewika razem z SS i Gestapo. Jest k…a kogo chwalić.
Wiesz, mój dziadek kawalerzysta w latach 30 – tych i rezerwista WP zmobilizowany w kampanii Wrzesniowej, przesladowany jako kułak za Bieruta w 1970 r. powiedział mojemu stryjowi, który nie wiedział, gdzie pójśc do pracy, żeby szedł do wojska, bo tam zawsze istnieje honorowe wyjści. I mój stryj za to, że czynnie sprzeciwił się bezeceństwom PRL i Stanu Wojennego wyleciał z wojska. Ale w 1989 r. wrócił do tego wojska, przebaczył wszelkie urazy i dosłużył w tym wojsku do generała brygady. Ważne słowo przebaczył. A czy uważasz, że mój stryj też był w zbrodniczej organizacji.
Coś ci się kolego pomyliły okresy historyczne. Skoro wyleciał z LWP, to chwała mu, bo chyba nie brał udziału w pacyfikacji „Wujka”? Taka postawa w LWP, to wyjatkowa odwaga i rzadkośc. Szkoda,że nie znamy nazwiska, bo pewnie za swój sprzeciw i chwalebną przeszłośc bylby szanowanym obywatelem.
taaa, wojsko spacyfikowało, strzelając z czołgów w górników, no nie!?
Ma pan nieliche pojęcie!
szkoda, że nie znamy nazwiska, bo być może pan generał byłby godzien przemówić pod pomnikiem, obok „legend” coś by tam wydukał o poległych czy ludziach honoru…
Powiem panu strzelcowi, że podczas tych strasznych dni stanu wojennego ogólem wojsko nie spisało się źle.
Tak powiadają historycy i ludzie pamiętający te dni.
Natomiast proszę zapytać co spotkało Wojsko Polskie w podzięce ze strony rządzących z tzw. Opozycji:))
Jak się spisali przeróżni ” walczący o wolność spod znaku S”
Kolejne patriotyczne rządy: AWS, UW, PIS( o SLD czy PO nie piszę, nie moi ludzie, więc nie mam złudzeń)
Miczurin
Jeżeli mam do wyboru chwalić Żołnierzy Wykletych a Świerczewskiego czy Żymierskiego- wybacz proszę…. ” jest k….a kogo chwalić” :)))
Swietnie się zachowali chłopcy w mundurach wojskowych na „Wujku” – roz..lili bramę, wjechali wozami bojowymi do środka i złamali opór. Resztę załatwili strzelcy wyborowi.
Chwała bohaterom!
Czy ja mówię że ich nie było?!
Ja mówię że nie strzelali, a to jest róznica?!
Jaruzelski wypowiedział wojnę Polakom-
za co w niejako w Nagrodę wybrano go Prezydentem III( ? nie wiem, gubię się w cyferkach) kolejnej RP.
” Ręcami”…. opozycji :))
Wiktor Kulerski
Członek NSZZ Solidarność, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Mazowsze, uczestnik okrągłego stołu
-Andrzej Miłkowski
członek Komitetu Strajkowego, następnie członek NSZZ Solidarność oraz członek Komisji Zakładowej. Uczestnik okrągłego stołu.
-Aleksander Paszyński
Był członkiem NSZZ Solidarność. Brał udział w negocjacjach okrągłego stołu.
-Andrzej Stelmachowski
W latach 1980–1981 był ekspertem KK NSZZ Solidarność oraz doradcą solidarności rolniczej, w stanie wojennym – TKK Solidarność. Inicjator okrągłego stołu i uczestnik obrad plenarnych.
-Stanisław Stomma
Członek Komitetu Obywatelskiego. Uczestnik obrad plenarnych okrągłego stołu.
-Witold Trzeciakowski
Członek Komitetu Obywatelskiego, uczestnik obrad plenarnych okrągłego stołu.
-Andrzej Wielowieyski
Członek Komitetu Obywatelskiego, uczestnik obrad plenarnych okrągłego stołu.
-Paweł Chrupek
-Adela Dankowska
-Marek Jurek
-Lech Kozaczko
-Jerzy Pietkiewicz
-Maria Stępniak
-Andrzej Szczepkowski
-Mieczysław Ustasiak,
-Stanisław Bernatowicz ( on jeden głosował ZA, nie uciekał do sztuczek Za, a nawet Przeciw, unieważniając swój głos lub czmychając z sali sejmowej)
Ale to WP jest złe, więc kończę tę nierówną walkę z panem kombatantem :)
Przecież to jasne – to wspólna zdrada z Pani żolnierzykami (pardon, oficerami LWP). To, co Pani tu wypisuje, to chore i niezrozumiałe dla kogoś, kto przeżył PRL, niekoniecznie jako kombantant. Proszę sobie pooglądać film Kuca o udziale bohaterów LWP w zdobyciu koplni „Wujek”. właśnie „leci”. Nie strzelali, jak w grudniu 1970 r. (wtedy strzelali) pod dowództwem tego samego generała, bo inne mieli zadanie. Wypełnili je zgodnie ze zlożoną przysięgą. Bynajmniej nie wypełniali przysięgi skladanej narodowi, tylko armii sowieckiej. Otrzeźwiwej , albo przestań łgać!
„Otrzeźwiwej , albo przestań łgać!”
Taką właśnie kondycję posiada współczesna ” opozycja niepodległościowa, wszelakie samozwańcze autorytety” i dyskusje z wami
Szanowny panie, nie mówimy o Wybrzezu 70, czy Poznaniu, tylko o całości wojska polskiego. Które nie istniało tylko podczas zaborów.
Po pierwsze, jakim to prawem usiłuje pan ” namaścić” się na ” Autorytet” który rozsądzać będzie: Kto godzien jest inicjatywy postawienia tablicy czy zapalenia zniczy, co!?
Roznoszenie ulotek i mit ” legendy” to zbyt mało….
Nie wiem czy pan zauważył, żyjąc w swoim wyimaginowanym świecie, że i wyborcy jakoś tę ” legendę” odrzucili. Przy pierwszych, podstawowych wyborach ( 121 głosów)
Więc o otrzeźwienie mogę zawołać ja….
Oficer ( nawet znienawidzonego przez pana LWP) ma w obowiązku oddawać honory drugiemu oficerowi… Ale o tym wie tylko ten, kto słuzył w armii:)
Nie dziwię się, że takich pojęć przypisanych instytucji hierarchicznej pan zwyczajnie nie zna…
Wszak nigdy ( tego znienawidzonego munduru) WP pan nie wdziewał:(
Więc niech pan zakończy ten spór, bo aż przykro się czyta te pańskie nienawistne wywody.
Z których wynika, że ” Polska to wy” roznosiciele ulotek…
Więc niech tak pozostanie.
Zobaczcie tylko, co z Niej, Bieduliny zostawiliście!
Na spółę z znienawidzonymi przez was komuchami:((
PS. Odpowiedzialność gromadna przypisana jest innej cywilizacji, ale skąd pan o tym może wiedzieć?
I znowu wystarczy mi tych interesujących rozmów z panem na conajmniej miesiąc :(
Do zobaczenia więc!
Jest pani żałosna w tej tyradzie podejmujacej obronę reżimowej i skompromitowanej działaniami przeciwko narodowi polskiemu instytucji, poczawszy od krwawej rozprawy z żolnierzami podziemia niepodległościowegi, a skończywszy na tłumieniu robotniczych protestów. Ci „ludzie honoru” noszcy na czapkach orzełkio bez korony z pewnością nie roznosili ulotek, tylko rozjeżdżali ruskimi gąsienicami naszą i naszych sąsiadów wolność. Taka jest ich jedyna „zasługa”, która nie może wzbudzać szcunku do PRL-owskiego munduru. Nie pomoże wylewanie rynsztokowych potoków słów, by zakląć i odwrócić rzeczywistość. Wściekłe pomstowanie i obrona komunistycznego żołdactwaw rocznicę stanu wojennego kompromituje panią i nieco wyjaśnia rolę pełnioną w śsrodowisku mieniącym się jako narodowe i chrześcijańskie.
Panie!
To trzeba było tych jak pan powiada żołdaków, co rozjeżdżali ruskimi gąsienicami, surowo ukarać!
Proste- znaleźć winnych wydawania rozkazów i powiesić!
Ale wy panowie krzykacze w tamtej chwili dobrze zabawialiście się w Magdalence…
Krótko mówiąc- zamiast ze zbrodniarzami chlać- trzeba ich było sądzić!!!
Teraz po latach rozmywać odpowiedzialność na wszystkich jest żałosne i niesprawiedliwe drogi panie…
Pan jest ciekawym egzemplarzem miłującym sądzić i wylewać wiadra pomyj na wielu niewinnych być może, współrodaków.
A, jeszcze jedno, zamiast procesu:
Senat przyjął bez poprawek nowelizację podwyższającą dożywotnie uposażenie byłym prezydentom do wysokości 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego urzędującej głowy państwa. Wśród osób, które na tym zyskają, jest m.in. Wojciech Jaruzelski. Teraz nowela trafi do prezydenta Komorowskiego.
Za nowelizacją zagłosowało 54 senatorów, 32 było przeciw, 1 senator wstrzymał się od głosu.
Obecnie, zgodnie z przepisami, b. prezydenci otrzymują miesięcznie uposażenie równe połowie wynagrodzenia zasadniczego urzędującego prezydenta. Nowelizacja podwyższa to uposażenie do 75 proc.
Zgodnie z informacją umieszczoną na stronie internetowej prezydenckiej kancelarii, prezydent otrzymuje obecnie wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 12 365,22 zł brutto oraz dodatek funkcyjny w wysokości 5 299,38 zł i dodatek za wysługę lat, w sumie 20 137,64zł brutto.
Ustawa o uposażeniu b. prezydentów RP przewiduje, że świadczenia te przysługują prezydentom wybranym od 1989 r. w wyborach powszechnych lub przez Zgromadzenie Narodowe, czyli Wojciechowi Jaruzelskiemu, Lechowi Wałęsie i Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.
To co?!
Wypada panom z opozycji niepodległościowej powiedzieć:
Panom już dziekujemy, co!??!
No właśnie, cały czas ten napastliwy bełkot. Jak zwykle kulą w płot. Opozycja niepodległościowa nigdy nie uzyskała większości, a ta antyokragłostołowa nawet w sejmie nie zasiadała. Zupelnie jak w radiu Erewań.
Nawet pan nie widzi jaki jest śmieszny w tym wszystkim.
Bo oto oficer nie ma prawa oddać honoru drugiemu oficerowi….
gdyż nie uzyskał zgody od jakiegoś hałaśliwego człowieczka, prezesika malutkiego klubiku lichej gazetki :)
łomatko :(
Popatrzmy na skład ludzi, których gen. Kiszczak zaprosił do Magdalenki na poufne rozmowy, jakie miały rozstrzygnąć o losie Polski na pokolenia: Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bronisław Geremek, Mieczysław Gil, Lech Kaczyński, Jacek Kuroń, Władysław Liwak, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Merkel, Adam Michnik, Alojzy Pietrzyk, Edward Radziewicz, Henryk Sienkiewicz, Andrzej Stelmachowski, Witold Trzeciakowski i Lech Wałęsa.
Od „Magdalenki” los się do nich uśmiechał i zgotował im wszystkim zawrotne kariery w stylu prawdziwie amerykańskim, w których Mercedes z kierowcą to jedynie drobny szczegół. Z tych „Szesnastu Wspaniałych” tylko Lech Wałęsa i Edward Radziewicz nie dostąpili zaszczytu piastowania mandatu posła lub senatora, ale może żaden z nich nie ma podstaw, żeby się uważać za pokrzywdzonego. Wszyscy pozostali sprawowali mandaty poselskie lub senatorskie po kilka razy. Sześciu zostało dodatkowo ministrami, jeden premierem. Najwięcej godności i zaszczytów spadło na barki Lecha Kaczyńskiego, bo poza posłowaniem i senatorowaniem, był jeszcze Prezesem Najwyższej Izby Kontroli, dwukrotnie ministrem, prezydentem Warszawy i Prezydentem RP wreszcie.
http://www.bibula.com/?p=48371
@Wolny strzelec
Niech pan uważa, bo takie poglądy na forum NGO są niepożądane, i w normą już jest, że tego typu wypowiedzi są kasowane. Natomiast „święta krowa” z radia maryja może tutaj robić wszystko i wszystkich opluwać i oczerniać bez żadnych konsekwencji.
Szkoda słów. Ręce opadają! Ta miazdżąca logika! Nie spostrzegła tylko drobnego szczegółu, że Kaczyńscy od 1990 roku wykonali odwrót od okrągłostolowej retoryki i przeszli do konsekwentnego budowania opozycji. Ale kto by się troszczył o takie drobiazgi, gdy rzeczą ważniejszą jest obrona munduru LWP i gnojenie „Kaczora”. To ostatnie zadanie jest bodaj najważniejsze. Zagrożenie dla zbudowanego po okrągłym stole systemu, które pojawilo się w 2005 roku, trzeba konsekwentnie likwidować, bo w końcu w honor generalskiego munduru godzi, nie mówiąc o likwidacji WSI, co też bodaj się tej pani nie bardzo podoba.
@Wolny strzelec
I znowu dopada szanownych panów ” bokotemat”
Bo jakżesz można odnieść się do faktów, kiedy one skrzeczą?!
Mnie pańskie poglądy panie Wolny absolutnie nie zajmują, pan mnie nie zajmuje, natomiast lubię kiedy prawda bywa w cenie :)
Kiedy udowadniam panu, że pańscy ” polegli najwybitniejsi przywódcy narodu” aż tak nieskazitelni nie są… to panu piana wyłazi, stosuje pan wobec mnie dziwną retorykę w stylu ” Radio Erewań” :)
Plącze sie pan i bałamuci…
Bo o ile dwa lata temu wrzeszczał pan coś ” o zdradzie prezydenta” tak teraz odbywa pan jakieś” pogadanki” o czym pisze Grześ i uzasadnia dlaczego ” suwerenność bywa przeżytkiem, a Traktat Lizboński był błogosławieństwem dla Polski” :) :)
To jest dopiero Radio Erewań!
Naprawdę nie chcę być niegrzeczna, ale znowu…
„Nie spostrzegła tylko drobnego szczegółu, że Kaczyńscy od 1990 roku wykonali odwrót od okrągłostolowej retoryki i przeszli do konsekwentnego budowania opozycji.”
Jak wyglada budowanie tej niby nowej opozycji?! Na jakich podstawach?!
Kilka słów pana prezydenta daje nam jej namiastkę
„Uczestniczyłem we wszystkich posiedzeniach w Magdalence i mogę zaświadczyć, że nie było tam żadnego tajnego porozumienia” – mówi… prezydent Lech Kaczyński. Głowa państwa bierze udział w sesji Polskiej Akademii Nauk poświęconej Okrągłemu Stołowi i polskiej drodze do demokracji.
Magdalenka nie była żadną zdradą, nie była żadną umową o oddaniu własności komunistom i to mogę państwu uroczyście w dwudziestą rocznicę powiedzieć – oświadczył prezydent.
Jak mówił, są osoby, które uważają, że był jakiś spisek w Magdalence, że tam po cichu między sobą pewne sprawy uzgodniono. – Nie, byłem uczestnikiem wszystkich tych posiedzeń i mówię jasno: „nie” – zaznaczył Lech Kaczyński.
Lech Kaczyński zaznaczył, że zła sława rozmów w Magdalence „jest niezasłużona”.
Więc powtarzam to, co mówi pan Braun, że PIS uwielbia ” udeptywać trawniczek” żeby poza nimi nic nie wyrosło… Widać to doskonale po pańskiej ekwilibrystyce :)
Dla dobra kraju oczywiście!
Bo o ile na lewicy powstać może jeszcze z tysiąc takich Palikotów, tak prawa strona musi być zabezpieczona dla nas! Możemy wrzeszczeć dowoli, że jesteśmy ” za życiem” lub powojować nieco z karą śmierci w tle… Chyba nikt nie spodziewa się że Palikot wniesie do laski marszałkowskiej projekt ustawy zakazującej zabijania dzieci!?!?
Więc jesteśmy bezpieczni, możemy o swoich katolickich poglądach zapewniać przez 24 godz. na dobę :)
Im gorzej- tym lepiej!
A , dopowiem tylko panie Wolny, że pozwoliłam sobie na wklejenie poglądów pana prof. Przystawy. Jednego ze zwolenników JOWu!?
Czyżby od czasu kiedy został pan zaproszony do zapełniania pisowskich list wyborczych- zrezygnował pan z walki o nie!??!
Ciekawa sprawa :)
Żegnam mile.
aha, zapomniałam dodać, że bliska jestem środowisku WSI, podobnie jak pan środowisku prawdziwie niepodległościowym :)
Chyba mnie pani z kimś myli. Nigdy nie byłem zwolennikiem KOW-ów. Raczej, ku niezadowoleniu kolegow, ostrzegałem przed nimi twierdzac, że dadzą one szansę zasobnym w kapitał „anonimowym sponsorom”. Co do WSI, skoro pani twierdzi, że LWP (uporczywie nazywajac je Wojskiem Polskim) bylo własnościa narodu, prosta konsekwencją takich teorii, jest żal nad rozwiązaniem WSI. Twierdzi się np, że L.Kaczyński osłabił zdolność obronną III RP, gdy Macierewicz rozpędził sowieckich agentów z wsi na cztery wiatry. Podobnie twiertdzono w poczatku lat 90-tych, że likwidacja SB pozbawi nas kadr wybitnuych fachowców. Kaczyńskim można mieć wiele za złe (osobiście przy zakladaniu PC w Opolu wytykałem mu udzial prtzy okrągłym stole), nie można odmówić im jednak ogromnerj zdolności organizacyjnej, bez której różne drobne grupki opozycyjne nie miałyby nadal żadnego głosu i znaczenia. Jestem przeciwny potepianiu wszystkiego, co zrobił w czambuł. Co do Traktatu Lisbońskiego, nigdy mi on nie odpowiadał. Opieral się mu Kaczyński, jak i Klaus. Coś jednak ugrali, zanim go podpisali. Gdyby doprowadzono do referendum, jak chcieli przeciwnicy „lawirowania” mielibysmy wynik podobny do wyniku wyborów, albo gorzej i żadnych granic w jego stosowaniu. Gdyby Radio Maryja miało 40-50 proc. poparcia dla swojej reprezentacji politycznej, podejrzewam, że Kaczynski bez obaw o referendum trwałby prz nicejskim status quo. Co do list wyborzcych, ani na chwilę mnie nie uwiodly. Udział z dalekiej pozycji i bez czynnego zaangażowania w kampanię mogłem jedynie poraktować jako wyraz popracia. Podobne insynuacje (nie pierwsze zresztą) traktuję jako wymowny dowód „bezinteresownej” i ślepej (?) niechęci albo nienawiści. To może być do pewnego stopnia zrozumiałe i ludzkie, biorąc pod uwagę przepaść dzielących nas poglądów, ale biorąc pod uwagę „maryjny” rodowód tych emocji, mocno zastanawiające są te personalne wycieczki…
” Podobne insynuacje (nie pierwsze zresztą) traktuję jako wymowny dowód „bezinteresownej” i ślepej (?) niechęci albo nienawiści. To może być do pewnego stopnia zrozumiałe i ludzkie, biorąc pod uwagę przepaść dzielących nas poglądów, ale biorąc pod uwagę „maryjny” rodowód tych emocji, mocno zastanawiające są te personalne wycieczki…”
Przyznam, że nie bardzo rozumiem pańskich końcowych wywodów. Jednakże biorąc pod uwagę pańskie krytyczne i obelżywe chwilami słownictwo wobec mojej skromnej osoby, insynuacje powiązań z WSI czy z innymi służbami- posądzanie mnie o nienawiść uważam za nietrafioną :)
Nie bardzo rozumiem pańskich ” religijnych” insynuacji….
Czyżby religia była dla pana jakimś problemem?!
Proszę pana, im bardziej oczekuje pan szacunku dla siebie, tym bardziej powinien pan dbać o godność drugiego.
Proste.
( proszę mi wskazać, gdzie kłamię lub, że wklejane teksty są wyrazem mojej ślepej nienawiści, a nie przykrej rzeczywistości :))
Przecież to pani próbuje przekonać czytelników tego portalu, że „chlałem” z komunistami w Magdalence, choć dobrze pani wie, że nie tylko mnie tam nie było, moje środowisko protestowało wówczas przeciwko zawieranym tam ukladom, wyborom czerwcowym, prezydenturze Jaruzelskiego, obecności wohjsk sowieckich w Polsce, etc. Jak inaczej nazywać pani wypowiedzi, jak nie insynuacjami zaprawionymi ślepą (?) nienawiścią. Ręce opadają i sądzę, że czas kończyc te jałowe pogawędki. Do następnego zadania radzę przygotować się lepiej. Czytelnicy NGO mają trochę szersze horyzonty. Nie wystarczy kuchenna papka sporządzona z mieszniny błotka, żabiego skrzeku, śliny i wybranych cytacików.
Tak, ma pan rację, zakończmy ten jałowy spór ….
Między nami nie dojdzie do porozumienia, gdyż pan nieustannie lawiruje pojęciami. I tak wczorajszy zdrajca, dziś okazuje się być nadzwyczajnym bohaterem, a zło przemienia się dobro…Cóż z tego, że stawia pan właściwą diagnozę ( jest źle) kiedy na leczących nastręcza pan jakiś hosztaplerów :)
Oni nas już leczyli szanowny panie, zauważył pan to!??!
Ale, jak mniemam, ” chcieli dobrze, wyszło tak jak wyszło- pacjent umiera…”
Poza tym, nie uzyska pan mojej akceptacji pisząc o żołnierzach ” żołdacy, czy ruskie pachołki”
Dzisiaj, kiedy matki synów żołnierzy, odbywających służbę wojskową, pamiętają jeszcze ten obezwładniający strach o nich!
Trzeba mieć to specyficzne poczucie więzi z drugimi, żeby tak beztrosko wrzeszczeć:
Patrioci to My!!! Oni to zdrajcy!!!
Kardynał Wyszyński do takich jak pan zwykł wołać
” Kto nienawidzi- już przegrał”
Więc, ośmielę się powiedzieć, że jest pan wielkim przegranym.
Usiłującym podpierać się jakimiś dziwnymi autorytetami, ciągle innymi, w zależności od potrzeb :(
tak wygladają pańskie ” szerokie horyzonty”
Do widzenia!
Niech pani nie robi ponownie czytelnikom wody z mózgu. Opinię zdrajców mają apologizowani przez panią bie wiedzieć dlaczego (?) oficerowie LWP. Nie mają z tym nic wspólnego miotane przez panią kłamstwa o zwykłych żołnierzach z poboru (przymusowego zresztą). Słowa Kardynała Wyszyńskiego odnoszą sie do pani, której ton wypowiedzi bardziej przypomina wrzask niż cokolwiek innego na tym portalu.
Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,
I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imion miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
A Mickiewicz
( i tak się stanie )
Ufffff…Tyle wysiłku dla obrony „zlewów”, których przez dwa lata nie interesowały żadne ofiary katastrofy smoleńskiej, nie wspominając o ofiarach grudnia 1970 roku. Mickiewicz w grobie się przewraca!
Złamali przysiege i powinni byc zdegradowani jezeli słubowali:„Ja, obywatel Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, stojąc w szeregach Wojska Polskiego, przysięgam narodowi polskiemu, być uczciwym, zdyscyplinowanym, mężnym i czujnym żołnierzem. Wykonywać dokładnie rozkazy przełożonych i przepisy regulaminu, dochować ściśle tajemnicy wojskowej i państwowej, nie splamić nigdy honoru i godności żołnierza polskiego.”
Podobnie doktorzy slubowali czcic prawde (warunek administracyjny, a nie wedle widzimisię). A jesli potem wstapili do organizacji rutynowo zwalczającej prawde, np. do PZPR, to złamali przysiegę czyli pozbawili sie AUTOMATYCZNIE, na mocy prawa, stopnia.Tak więc lustracja jest 1. niezbedna, konieczna z mocy prawa, 2. łatwa do przeprowadzenia (złamanie warunku prawnego). Moze ona polegać na automatycznym przeglądzie kadry pod katem przynalezności do PZPR. Chyba byli tacy, kt nie chcieli złamac tego warunku i nie zlekcewazyli treści przysiegi wstepujac do organizacji zbrodniczej.