Jarosław Kaczyński zapowiedział w TVP 1, że PiS będzie protestowało przeciwko temu, co minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział podczas wystąpienia w Berlinie.
„13 grudnia, w 30. rocznicę stanu wojennego będzie marsz niepodległości i solidarności, właśnie wielki sprzeciw przeciwko tego rodzaju polityce. Podjęcie, także i tą metodą, sprawy obrony polskiej suwerenności i obrony polskiego państwa. Nie chcę i sądzę, że bardzo wielu Polaków nie chce tego, żeby polska niepodległość była znów incydentem, dwudziestokilkuletnim incydentem” – mówił szef PiS w TVP1.
Donald Tusk odpowiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej:
Jeśli chodzi o zapowiedź demonstracji: jak państwo wiecie są dziś dwie filozofie, i jedną można nazwać – bardzo przepraszam naszych bratanków, ale to nie był mój pomysł – budapesztańską. I jak widać prezes Kaczyński konsekwentnie ją realizuje. I ja zawsze twierdziłem, niestety okazało się, że mam rację, i to jest przykra konstatacja, że z jednej strony staramy się robić w Polsce wszystko, żeby opinia na temat Polski była jak najlepsza, że jesteśmy krajem stabilnym. (…)
Jeśli pamiętamy, co było w Budapeszcie, a na te doświadczenia powołuje się prezes Kaczyński, nikogo nie chce dotknąć, nikogo nie chcę obrazić, ale te działania szkodzą Polsce. Ja oczywiście mogę zagwarantować, że nie dojdzie do zdarzeń, które mogłyby zakłócić porządek publiczny. To znaczy policja będzie jeszcze bardziej zdecydowana, jeżeli miałoby dojść do zakłócenia porządku publicznego. I uprzedzam wszystkich, którzy mieli zamiar zrobić z tego marszu zrobić taką zadymę na ulicach Warszawy: na pewno do tego nie dopuścimy, i przestrzegam tych którzy chuligańskie działania nazywają patriotycznym odruchem i biją. Chuliganów będziemy tępić.
Natomiast polityczna ocena tego jest jednoznaczna. Mam nadzieję, że kiedyś w Polsce pan prezes Kaczyński zrozumie, że w takim momencie w jakim znalazła się Polska i Europa, budowanie, na tyle na ile to możliwe, budowanie jedności narodowej wokół głównych celów sprzyja Polakom i Polsce. (…) Przecież opozycja nie ukrywa, że nie uważa, że żyjemy w niepodległym kraju, że to jest kondominium. (…) To na pewno Polsce nie pomaga. Przykro mi że człowiek powołujący się na dobro ojczyzny, biało-czerwoną, orła białego, nie dostrzega tak podstawowej rzeczy jak interes narodowy w tych skomplikowanych czasach.
A więc możliwe, że 13 grudnia – w rocznicę stanu wojennego – policja z rozkazu Donalda Tuska będzie „tępiła” uczestników marszu.
Mamy nadzieję, że polska policja poradzi sobie sama.
Za: Wpolityce.pl