W niedzielę rozpoczął się dla naszych reprezentantów Puchar Świata w Siatkówce. Są to zawody stworzone na bazie rankingi FIVB. Poprzedza on Igrzyska Olimpijskie, będąc zarówno pierwszą kwalifikacją do Olimpiady. W niedzielę rano odbył się pierwszy mecz Polaków od razu trafiając na rywali z najwyższej półki – Wicemistrzów Świata Kubańczyków. Okazało się jednak, że w każdym z setów nasi nie mieli problemu z wysoko klasyfikowaną drużyną. Gładko wygraliśmy 3-0. Na wielkie uznanie w tym meczu zasłużył cały zespół, a przede wszystkim Michał Winiarski. W poniedziałek natomiast graliśmy z Serbami, nie byle kim przecież bo mistrzami Europy. Pierwszego seta przegraliśmy do 21, natomiast kolejne punkty pokazały, że mimo wyrównanej walki to Polakom należy się zwycięstwo. Ostateczny wynik to 3-1 dla Chłopaków z Orłem na piersi. Patrząc na statystyki w obu meczach, należy zwrócić uwagę, że w każdym z aspektów gry radzimy sobie bardzo dobrze. Jeżeli idzie o zawodników to na czoło w tabeli z ocenami poszczególnych graczy wysunął się Zbigniew Bartman, który pod nieobecność na parkiecie Bartosza Kurka radzi sobie świetnie godnie go zastępując. Jutro Polacy zagrają z pogromcami Serbów, Argentyńczykami.
Czuwaj Przemyśl 26:26 Gwardia Opole
W meczu 9 kolejki I ligi piłki ręcznej zmierzyły się w meczu szlagierowym Czuwaj Przemyśl i Gwardia Opole. Od początku mecz rozgrywany był w dobrym tempie, zwłaszcza przez naszych szczypiornistów, którzy prowadzili 10:6. Jednak do przerwy wynik był 13:13 co wskazywało, że „Harcerze”, bo tak popularnie mówi się na zawodników Przemyśla, przebudzili się i będą walczyć o zwycięstwo. W drugiej połowie nie brakowało błędów i fauli za co sędziowie karali zawodników karnymi minutami. Pod koniec meczu Gwardia przegrywała jednym „oczkiem”, ale czujny trener przyjezdnych Marek Jagielski wiedział co należy zrobić. Wprowadził dodatkowego zawodnika w miejsce bramkarza i to przyczyniło się do zdobycia braki wyrównującej stan meczu na 26:26. Należy również podkreślić, że Gwardia jako jedyna drużyna w tym sezonie zabrała punkt Przemyślowi. Obecnie Opolanie zajmują 3 miejsce, ustępując Harcerzom i Piotrkowianinom.
Orlik zdeklasowany
Zdecydowana przewaga nad przeciwnikiem, szybka i widowiskowa gra, gole zdobywane nawet w osłabieniu. Dzięki takiej grze, HC GKS Katowice rozgromił Orlika Opole 9:2 (4:0, 2:2, 3:0). Spotkanie było jednak bardzo brutalne, bo już na początku do szpitala został odwieziony jeden z zawodników Katowic, który dostał kijem w twarz. Sędziowie postanowili nałożyć karę 4 minut na Michała Bigosa. W tym czasie Katowiczanie wyraźnie zaznaczyli dominację strzelając 2 bramki. Po tej serii przyjęliśmy kolejne 4 ciosy i przegrywaliśmy już 6:0. Na odrabianie strat poczekaliśmy do końca drugiej tercji, kiedy to dwukrotnie bramkarza pokonał najpierw Bychawski, a potem Resiak. To jednak nie dało Orlikowi nic poza odroczeniem wyroku na później. W Trzeciej odsłonie straciliśmy kolejne 3 bramki. Do domu Orlik wracał ze spuszczoną głową. Na pozycji lidera w tabeli umocnił się GKS, natomiast Orlik jest na przedostatnim 5 miejscu bez większych szans na poprawienie lokaty.
Autor: Adam Kolański