Wczorajsza sesja Rady Miasta Opola mimo, iż składała się z ponad 40 punktów programowych, przebiegła bardzo sprawnie. Z istotnych spraw warto odnotować fakt, iż uchwała o wypożyczalni rowerowej, którą zaproponował PiS wróciła na prośbę Prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego do ponownych prac w komisji. Również uchwała dotycząca zagospodarowania osiedla przy ul. Dambonia, w której chodziło o przejęcie przez miasto terenu należącego do wojska, który następnie zamieniono by na park osiedlowy, na prośbę Prezydenta została skierowana do ponownego rozpatrzenia w komisji. Ryszard Zembaczyński stwierdził bowiem, że chce się nad tą kwestią jeszcze pochylić. Warto wspomnieć, że do pracy w Radzie Miasta wrócił Tomasz Kaliszan z PO, który przez kilka miesięcy był rezydentem w Turcji.
Najciekawsze jest jednak to, że radni – działacze PO zorganizowali tzw. „ustawkę” promocyjną Posła Tadeusza Jarmuziewicza, który pojawił się na początku sesji i zabrał głos w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla Śródmieścia IV w Opolu. Wiceminister i ponowny kandydat na Posła w nadchodzących wyborach, wziął w obronę mieszkańców. Radny SLD Lucjusz Bilik (również kandydat na posła), zwrócił uwagę Posłowi Jarmuziewiczowi, że pojawił się na sesji tylko po to, aby zrobić sobie kampanię korzystając z obecności mediów. Przewodniczący Rady Miasta Opola Roman Ciasnocha (PO) udzielił mu głosu na początku sesji mimo iż uchwała, o której poseł mówił nie była przedmiotem obrad na sesji (sic!).
Generalnie radni na sesji nie chcieli podjąć żadnych trudnych spraw przed wyborami. Podobnie zresztą zachował się Prezydent Zembaczyński w sprawie tablicy upamiętniającej czyn braci Kowalczyków – początkowo wyraził na nią zgodę, a potem gdy się zorientował, że są wybory to się z tego wycofał.
Autor: Tomasz Kwiatek