Watch DOG: Seks bez zobowiązań, czyli jak się kochać długo i zdrowo według TOK FM

Niezależna Gazeta Obywatelska

Jest czwartek po godz. 22.00. Jadę samochodem, przełączam stacje radiowe w poszukiwaniu dobrej muzyki i trafiam na rozmowę o seksie w moim „ulubionym” i „pierwszym”, jak o sobie mówią, „prawdziwym i autentycznym radiu informacyjnym” – czyli TOK FM, nieodrodnym dziecku spółki „Agory”, wydawcy m.in. „Gazety Wyborczej”. Redaktorka prowadząca audycję „Kochaj się długo i zdrowo” rozmawia o seksie bez zobowiązań ze swoim gościem seksuologiem Andrzejem Depko. Wydało mi się to interesujące więc nie przełączam, jak to mam w zwyczaju tej stacji. Doktor Depko poucza: – „Musimy nauczyć się tolerancji. Przewartościować swoje myślenie o seksie. Ludzie mają prawo do wolności seksualnej, do określonych zachowań. Dorośli ludzie mają prawo kształtować swoje życie tak jak chcą”.

Trochę się wystraszyłem tego co usłyszałem, bo w samochodzie siedzi moja dużo młodsza siostra, którą odwożę na PKP. Na wszelki wypadek uprzedzam ją, aby nie brała na serio tych opowieści. Słucham z zaniepokojeniem w jakim kierunku pójdzie dyskusja.

– „Gdzie jest takie miejsce, gdzie spada maska i najlepiej można poznać jaki jest człowiek? W łóżku. Łóżko nie powoduje, że jesteśmy nadzy, bo zdjęliśmy z siebie ubranie. Stajemy się nadzy, bo wychodzi cała nasza osobowość, całe nasze zachowanie – to kim jesteśmy” – mówił dr Depko. Tak mądry i uczony doktor seksuologii co mógłby innego powiedzieć? Zna wszystkie pozycje miłosne i zapewne ma ogromne doświadczenie. Słucham więc dalej:

„Seksu nie da się zawłaszczyć przez jedną opcję światopoglądową. Jest uniwersalny. Ludzie też mają prawo tworzyć swoją indywidualną drogę rozwoju, w tym życia seksualnego. Seksu nie da się wtłoczyć w ramy, bo niby jakie?” – pytał retorycznie seksuolog. – „Może być wtłoczony w ramy tradycji chrześcijańskiej, ale też islamskiej, tantrycznej i taoistycznej. Tymczasem seks jest ponad to” – mówił do słuchaczy dr Depko.

Odczuwam lekkie znużenie i wolałbym posłuchać dobrej muzyki, ale na wszelki wypadek nie przełączam kanału i czekam na dalszy rozwój akcji, tym bardziej, że po porady mają dzwonić słuchacze. Prowadząca audycję, pani Ewa Wanat jak się dowiaduję z Internetu – redaktor naczelna tej stacji, zachęca radiosłuchaczy do zadawania pytań. Na jedno z pytań zaproszony gość odpowiada:

– „Szanuję pogląd pani Jadwigi (słuchaczki, która napisała list), że potrzebuje seksu opartego na czułości. Jednak szanuję także to, że są ludzie, którzy potrzebują seksu bez zobowiązań. Dorośli ludzie mają prawo kształtować swoje życie” – stwierdził dr Depko.

Dalej już tylko o wolności seksualnej, gloryfikacji seksu przedmałżeńskiego bez zobowiązań i o tym, że nie warto czekać z seksem do ślubu. Ostry, moralny i obyczajowy skręt w lewo. Moralność podobna do tych z seriali produkowanych przez stacje komercyjne, gdzie zdrada małżonka jest tak powszechna, że przestaje być postrzegana jako coś złego. Już tego nie znalazłem w Internecie, ale pamiętam, że podczas audycji dzwoniła słuchaczka i zwierzyła się, że nie ma orgazmu ze swoim partnerem, że orgazmu dostaje tylko onanizując się z ramą łóżka. I co słyszę jako odpowiedź seksuologa? – że ta młoda osoba musi się dalej sama zaspokajać, a najlepiej jakby partner na to patrzył! Doktor ze spokojem radzi – „Musi pani koniecznie o tym powiedzieć partnerowi i robić to przy nim, niech panią głaszcze jak będzie to pani robiła. Ale ja się wstydzę” – odpowiada młoda kobieta po drugiej stronie telefonu. – „To nic nie ma lepszej metody musi pani kojarzyć to z jego dotykiem, może to z czasem pani przejdzie, a czy wstydzi się pani robić z nim różne inne rzeczy” – nie w sumie się nie wstydzę odpiera. – „A widzi pani nie ma się czego wstydzić” – w tych mniej więcej słowach radzi młodej osobie dr Depko.

Później doczytuję w Internecie co się działo dalej na antenie, bo musiałem odstawić zawstydzoną siostrę na dworzec PKP. Audycja była dość długa, bo nadal trwała jak wracałem do domu. Usłyszałem jeszcze m.in.: – „Co jest dobre, a co jest złe określają normy medyczne: nie szkodzenie sobie, nie szkodzenie innym ludziom, obustronne dążenie do rozkoszy, obustronna akceptacja” – powiedział zadowolony z siebie dr Depko. – „Reszta to jest kwestia fantazji. Opracowanie sobie indywidualnej drogi rozwoju” – dodał. Co tam normy moralne czy etyczne!

O audycji doczytałem na stronach TOK FM. Słuchaczy jest sporo. Dzwonią i zadają pytania, proszą o porady. Prawie nigdy nie padają słowa mąż, żona, miłość, wierność, czułość… Najczęściej padają natomiast słowa partner i seks. To ostatnie jest zresztą najczęściej wyszukiwanym słowem w przeglądarkach internetowych. Wokół tego słowa jest stworzony cały dział na portalu TOK FM, dodatek do „Gazety Wyborczej” dla Kobiet pt. „Wysokie Obcasy” też ma dział „Seks” w aktualnym wydaniu internetowym są takie artykuły jak „Twój syn jest kobietą. Żeby zmienić płeć, trzeba pozwać rodziców do sądu” lub „Pij.Graj.Pieprz. Dlaczego kobieta płacze? Bo ma nowe zmarszczki, bo przegapiła wyprzedaż. I ogólnie z każdego powodu związanego z mężem”.

No i na koniec dziennikarka, specjalistka od „seksu i łez”, wcale nie „Czarna Inez” – jak śpiewa zespół „Raz Dwa Trzy” lecz blond Ewa pisze ostatnio do Prezesa Kaczyńskiego, który odmówił TOK FM zaproszenia do debaty: Każdy pretekst jest dobry, by nie rozmawiać”. Faktycznie o seksie to jeszcze przedwyborczej debaty nie było. To by się na pewno dobrze sprzedało wśród stałych słuchaczy chropowatego głosu Janiny Paradowskiej, czy Jacka Żakowskiego.

Autor: Watch DOG

Komentarze są zamknięte