Niemal co piąta rodzina w naszym kraju jest uboga

Niezależna Gazeta Obywatelska

Dla rodzin wielodzietnych przełom sierpnia i września, to szczególnie trudny okres w roku, gdyż trzeba wyprawić dzieci do szkoły. Cena jednego kompletu podręczników to koszt od 150 do 300 zł. Za jeden tylko zestaw podręczników do języka polskiego niezbędny w pierwszej klasie technikum trzeba zapłacić ok. 55 zł. Do tego trzeba doliczyć wydatki na niezbędne przybory szkolne i nowe ubrania… Rodziny wielodzietne mają więc poważny problem. Nie dziwi też, że rodziny wielodzietne stanowią grupę najbardziej zagrożoną ubóstwem, co potwierdza najnowszy raport Głównego Urzędu Statystycznego pt. „Ubóstwo w Polsce 2010” . Raport oparty jest na badaniach budżetów gospodarstw domowych.

Jak wynika z obliczeń GUS, już przy liczbie dzieci większej od 2 odsetek ubogich, niezależnie od przyjętego progu ubóstwa, przekracza przeciętną. Wśród małżeństw z co najmniej czworgiem dzieci na utrzymaniu – ok. 34% osób żyło w 2010 r. w sferze ubóstwa ustawowego i ok. 24% w sferze ubóstwa skrajnego. Oznacza to, że w ubiegłym roku co czwarta rodzina z co najmniej czwórką dzieci żyła w skrajnym ubóstwie. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi oraz te, w których głową gospodarstwa jest osoba niepełnosprawna. Wśród gospodarstw domowych, których głową jest osoba niepełnosprawna stopa ubóstwa ustawowego wynosiła w 2010 r. nieco ponad 9%, a stopa ubóstwa skrajnego nieco poniżej 9%; natomiast wśród gospodarstw domowych, w których znajdowało się przynajmniej jedno dziecko do lat 16 posiadające orzeczenie o niepełnosprawności wskaźniki te wyniosły odpowiednio – ok. 16% i ok. 12%.

Generalnie w Polsce zagrożenie ubóstwem dzieci i młodzieży jest znacznie silniejsze niż dorosłych. Według GUS w 2010 r. ok. 12% dzieci do lat 18 wchodziło w skład gospodarstw, w których poziom wydatków był niższy od ustawowej granicy ubóstwa. W gospodarstwach, których wydatki były niższe od minimum egzystencji żyło natomiast ponad 8% osób poniżej 18 roku życia. W konsekwencji w 2010 r. dzieci i młodzież do lat 18 stanowiły ok. 1/3 populacji zagrożonej skrajnym ubóstwem. Sytuacja w woj. opolskim i tak nie jest najgorsza w porównaniu z innymi regionami Polski – w skrajnym ubóstwie żyje u nas 3,5% mieszkańców, a w ubóstwie relatywnym aż 14%.

 Rząd nie może być obojętny wobec tych danych! Jest niezbędne, aby państwo polskie wprowadziło system wspierania rodziców, którzy mają dzieci uczące się w szkole, jak dzieje się to w innych państwach, znacznie bogatszych od Polski, jak przykładowo w Niemczech. U naszych zachodnich sąsiadów wszystkie dzieci dostają dofinansowanie w zależności od dochodów rodziców. Każde dziecko, bez wyjątków, jest objęte tym systemem. Od wielu lat trwają dyskusje nad złagodzeniem obciążeń rodzin wielodzietnych poprzez system ulg podatkowych, ale nic konkretnego w tej materii się nie dzieje. W Niemczech, wysokość podatku zależy od ilości dzieci w rodzinie. Ponadto zasiłek na każde dziecko jest kwotą konkretną, a nie jak w Polsce tylko symboliczną. Aż dziw bierze, że w czasach, gdy tyle się mówi o zagrożeniu demograficznym nasz rząd nic z tym problemem nie robi. Polacy w końcu muszą wywrzeć nacisk na władze, żeby wprowadziły system wsparcia rodzin wielodzietnych. Oczekujemy od nowego rządu, że potraktuje tę sprawę priorytetowo.

A co sądzą wielodzietne rodziny? – Gdy jedno z rodziców nie pracuje powinno się zwiększyć zasiłki rodzinne – po 300 zł na dziecko, co jest i tak  mniejsze niż w Niemczech lub Anglii. Po drugie ulgi w odliczeniu podatku – tego potrzebuje m.in. wielodzietna rodzina Banków z Wierzbicy Górnej.

Autor: Tomasz Kwiatek

Komentarze są zamknięte