Arkadiusz Karbowiak został wybrany dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. W informacji nie było by nic godnego uwagi, wszak pan Karbowiak piastował już kierownicze funkcje m.in. będąc wiceprezydentem Opola, gdyby nie „męska” rozmowa przeprowadzona z Prezydentem Zembaczyńskim, a więc zwierzchnikiem pana Arkadiusza.
Karbowiakowi postawione zostały twarde warunki, których musi się trzymać jeśli chce piastować dyrektorską funkcję. Chodzi o nie udzielanie się Karbowiaka na innych płaszczyznach poza funkcyjnymi. Wiadomo powszechnie, że Karbowiak jest pasjonatem historii, ma ogromną wiedzę i nie stroni od jej komentowania m.in. w profesjonalnym historycznym piśmie „Glaukopis” i na łamach naszej NGO.
Karbowiak znany jest z bezkompromisowego i zdroworozsądkowego podejścia do kwestii historycznych angażując się w wiele inicjatyw temu poświęconych (to z jego inicjatywy powstał pomnik Bóg-Honor-Ojczyzna w Opolu upamiętniający antykomunistyczne podziemie a dzień 1 marca został przez Sejm RP uznany „Dniem Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego” jako święto państwowe). To zapewne z tych powodów Karbowiak uznany został jako człowiek z kontrowersyjnymi poglądami, obrazowi temu sekunduje „Gazeta Wyborcza” co rusz wyciągając mu jego „wstecznictwo” i „nieprawomyślność” nie godną osoby publicznej.
To z tych powodów Prezydent Zembaczyński pozbył się niewygodnego Karbowiaka z Ratusza wysyłając go na bezrobocie. Jednak były wiceprezydent nadal wypowiadał się w kwestiach historycznych, często prostując „historyczne bajdurzenia” „Gazety Wyborczej” (np. „Polemika Karbowiaka ws. współpracy NSZ z nazistami” http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,9587322,Polemika_Karbowiaka_ws__wspolpracy_NZS_z_nazistami.html).
Sytuacja żywo przypominająca casus dr Ratajczaka (wyrzucony z pracy za historyczną „nieprawomyślność” nadal sprawia „kłopoty”). Politycznie poprawny terror skazał Ratajczaka na najwyższy wymiar kary, w stosunku do Karbowiaka, jego funkcjonariusze, obeszli się łaskawiej.
Karbowiak „wygrał” konkurs na szefa MZD, ma to być „cena” za nałożenie na nowego dyrektora knebla. Bezrobotny Karbowiak, nie mając nad sobą kontroli, może wypowiadać się na dowolny temat kompromitując, jak nieraz bywało, „historyków” Frelicha, a że jest osobą wiarygodną z dużym kredytem społecznego zaufania jest osobą niezwykle kłopotliwą ze swoimi wypowiedziami.
Dyrektor MZD Karbowiak, będąc kontrolowanym przez Zembaczyńskiego, zobowiązał się nie sprawiać „kłopotów”. O to zadba już zawsze czujna Frelichowa trybuna. Zresztą już wychodzi przed szereg zadając Karbowiakowi pytania w stylu „czy jako szef MZD dopuści, żeby przez ulice Opola przeszła parada równości”, postawiony pod ścianą, nie odpowiada. Cyngiel jest zbyt blisko głowy a tragiczny los Ratajczaka również zbyt świeży w pamięci. Terror politycznej poprawności kolejny raz zatriumfował. Zyskaliśmy nowego, zapewne kompetentnego i pracowitego dyrektora MZD, ale straciliśmy świetnego merytorycznie historycznego komentatora. Strata jest bolesna.
Autor: Tomasz Greniuch
Panie Arku, rzeczywiście wielka szkoda, zaledwie kilka ciekawych wykładów i już koniec… Powodzenia
Gratulacje… choc bedzie trudno, troche to niewdzięczny kawałek…
Ja zaproponuję historykowi, który ma być dyrektorem MZD, żeby prześledził historię korków Opola i może nie pisał ani kontrowersyjnych publikacji ani robił wykładów na ten temat tylko wreszcie coś sensownego z infrastrukturą DROGOWĄ w Opolu zrobił jeżeli jako historyk to potrafi. Inaczej to by było znowu jakieś kolejne nieporozumienie i bezsensowne zajmowanie stołka za pieniądze podatników. A póki co dedykuję mu niniejszą piosenkę na dobry start: http://youtu.be/Q3hd19LGaXc