W środę 25 maja minęła rocznica śmierci Rotmistrza Witolda Pileckiego, wcześniej, 13 maja obchodziliśmy 110. rocznicę jego urodzin. Z tej okazji polecamy pięknie wydany album autorstwa Jacka Pawłowicza pt. „Rotmistrz Witold Pilecki 1901-1948” (Warszawa 2008, wydawnictwo IPN). Wstęp do albumy napisał nieodżałowany śp. prof. Janusz Kurtyka, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Napisał on m.in.
„Rotmistrz Witold Pilecki – to jeden z tych ludzi, o których zazwyczaj mówimy jako o żołnierzu Polskiego Państwa Podziemnego lub Polski Walczącej. Jednak tak naprawdę należałoby nazwać go żołnierzem niezłomnym. Wojenne i powojenne dzieje tego człowieka – to osiem lat nieprzerwanej walki z obydwoma wrogami wolności Polski: z Niemcami i z niosącymi Polsce zniewolenie komunistami. Rotmistrz Witold Pilecki jest jednym z ludzi, których wielkość wyznacza nie tylko odwaga osobista i poświęcenie, ale przede wszystkim postawa służby i ofiarności wobec własnego państwa i narodu. (…) Należał do dawnego, polskiego ginącego świata, w którym pojęcia, takie jak wiara, wolność, patriotyzm, bohaterstwo, poświęcenie, demokracja, pojmowane były zgodnie z ich rzeczywistym znaczeniem. System komunistyczny, zniewalający Polskę przez pół wieku, sprawił, iż słowa te nabrały sensu niejednoznacznego. Jako swoisty symbol odchodzenia świata rotmistrza Pileckiego w przeszłość możemy traktować miejsca związane z Jego osobą. Po jego domu w Sukurczach w powiecie lidzkim, dziś na Białorusi, nie pozostał kamień po kamieniu. Kołchozowe traktory zerwały i rozwlokły nawet fundamenty dworu. Chylące się krzyże na grobach Jego przodków trudno dziś odnaleźć na zarośniętym krzakami wzgórku starego cmentarza w Krupowie (…)”.
Autor: Tomasz Kwiatek