Trwa konkurs na Prezesa Zarządu Polskiego Radia Opole. Na Opolszczyźnie panuje dziwne przekonanie, że murowanym kandydatem, jest Teresa Kudyba. Ponoć tak wieść gminna niesie „politykierzy” się już dogadali (PO z mniejszością niemiecką) i jak zwykle wytargowali w innym miejscu jakieś inne ustępstwa. Nikt już chyba w Polsce nie wierzy w prawdziwe (czyli nie ustawione) przetargi i konkursy.
Okazuje się, że nie trzeba nawet spełniać określonych wymogów. Papier wszystko przyjmie, a nikt niczego nie sprawdza i nie weryfikuje. Nie ma także żadnych konsekwencji osoba konfabulująca nie tylko swój życiorys, ale też kompetencje i doświadczenie zawodowe. Tak się przed laty stało w Katowicach, a odwołany Prezes awansował do Warszawy.
Jest uzasadnione podejrzenie, że Pani Teresa Kudyba nie spełnia wymogu 5-letniej pracy na stanowisku kierowniczym.
http://www.kudyba.pl/
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,125095868,125286476,Re_Kandydaci_na_prezesa_Radia_Opole.html
Co robi Rada Nadzorcza? Ano nic mimo, że pięciu mędrców z Opola, w tym jeden z tytułem profesorskim, zasiadających w niej doskonale wie, że Kudyba niemal zawsze była „wolnym strzelcem”, czyli nie mogła prawdopodobnie kierować kimkolwiek, a tylko sobą w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej. Jaki jest sens składania oświadczenia przez kandydata na Prezesa Zarządu, skoro w żaden sposób nie jest to później weryfikowane?
Warto przed konkursem wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Polskie Radio Opole jest utrzymywane z abonamentu i obywatele powinni wiedzieć kogo Rada Nadzorcza wybrana przez KRRiT (również finansowaną z naszych podatków) wybierze na prezesa.
Kandydatce na Prezesa Polskiego Radia Opole należy zadać również następujące pytania:
– Czy jest córką Bernarda Sojki – byłego lidera Mniejszości Niemieckiej? A jeśli tak, to – czy czuje się Polką czy Niemką?
– Czy prawdą jest to, że jej były mąż to Cezary Kudyba „major SB z Wydziału III – rozpracowującego społeczeństwo i tzw. opozycję?”
– Czy prawdą jest, że większość czasu jej kariery dziennikarskiej przypada na czas, kiedy pracowała na rzecz niemieckich środków masowego przekazu? Czyje racje w materiałach wówczas przedstawiała?
– Czy prawdą jest, że mimo kosztownych akcji promocyjnych słuchalność rozgłośni maleje?
Od 2010 r. T. Kudyba jest prezesem Radia Opole. Już teraz Radio Opole niemal codziennie emituje audycję dla mniejszości w języku niemieckim. Więcej niż np. Radio Katowice. Dla obywateli RP, dla Polaków, ważna jest odpowiedź na pytanie: Czy Polskie Radio Opole jeszcze jest (będzie) polskie czy niemieckie? Czy na Opolszczyźnie jest tylko jedna mniejszość? A gdzie Romowie czy Ukraińcy?
Brak sprawnego obiegu informacji w społeczeństwie i niechęć do stawiania pytań wprost jest bronią obosieczną. Może przyczynić się do szkalowania postaci w celu ich wyeliminowania z życia publicznego, by nie mogły szkodzić powiązaniom mafijno-politycznym. Może też jednak umożliwiać kariery osobom niewiarygodnym, niekompetentnym o niejasnych powiązaniach. Jeśli ktoś ma cokolwiek do ukrycia nie powinien kandydować na niektóre stanowiska. Gdyż wcześniej czy później pojawią się niewygodne pytania.
W końcu nikt nikogo siłą nie zmusza, aby był osobą publiczną.
Autor: Janina Jadwiga Chmielowska, legenda śląskiej „Solidarności Walczącej” oraz Przewodnicząca Rady Programowej TVP Katowice
Nie jestem fanem p. Kudyby, ale trochę żenujące jest to grzebanie w jej przodkach i prywatnym życiu (vide ex-mąż). Nie wystarczyłoby się zająć kwestią sprawdzenia wymogu 5 lat pracy na stanowisku kierowniczym?
Robsik – nie przesadzaj, ojciec to przodek???
Rodzina jak firma musi dbać o swoją markę. Syn dobrego lekarza ma wzięcie u pacjentów. Syn, czy wnuk dobrego szewca, przejmuje warsztat z renomą. W rodzinach jest tak samo. Wnuk Piłsudskiego może się chwalić dziadkiem. W albumach rodzinnych wracamy do swoich przodków. Syn i wnuk złodzieja zawsze będzie podejrzany. Musi się fest napracować by zdjąć odium z rodziny! Komuniści mordowali polskich patriotów do trzeciego pokolenia. Wnukowie w kołysce płacili życiem za czyny dziadków i pradziadków, by po latach nie mogli iść w ich ślady. Kiedyś pytało się nawet: czy to z tych Xińskich np. z Ciechanowa i padała odpowiedź. Nikt nie chciał się przyznawać do trefnych.
Ostatnio „tak się porobiło”, że złodziej, który nakradł miliony i zabezpieczył byt nawet swoim prawnukom jest tolerowany. Jego syna nie wolno nawet zapytać – czy to np. z tych Gawroników, Baksików, itp… Studentki teraz mają sponsorów. Kiedyś taką zaradną dziewoję nazywano kurtyzaną. Obecnie po studiach zostanie sędziną, nauczycielką, lekarką itp. Ciekawe co powie jej córka czy wnuczka gdy za kilkadziesiat lat dowie się, że jej mamusia to po prostu prostytutka. Jakie wartości przekaże młodzieży? Czy w ogóle powinna wykonywac zawód zaufania publicznego?
Jak wyglada życie społeczne i polityczne w Polsce tzw. III RP. „widzi każdy” jak pisał mój stryjeczny przodek Benedykt Chmielowski. Obecnie uprawianie polityki kojarzy się powszechnie z cwaniactwem, w celu zdobycia władzy aby się ustawić i dbać o dobro własne, swojej rodziny i klanu.
Polityka jest natomiast działaniem wspólnym dla dobra wspólnego. Polityk winien się poświecić dla dobra wspólnego.
Właśnie zadawanie pytań osobom, które mają ambicje polityczne jest podstawą funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego. Musi ono wiedzieć w czyje ręce oddaje nie tylko swoje pieniadze, ale los swój i swoich dzieci, wnuków.
Każdy pięknie mówi i obiecuje, a po wyborach…..
Powtarzam, kto nie chce osobistych i drażliwych pytań niech się nie pcha na takie stanowiska, na których takie pytania musza być i są zadawane.
Przecież do Parlamentu III RP wybierano kandydatów oskarżonych o przestępstwa pospolite (kradzieże i malwersacje). Jak widać elektoratowi to nie przeszkadzało.
Trzeba pytać też otwarcie aby uniknąć zwykłych pomówień. Wyjaśnić sytuację.
„Nikt nie kupuje kota w worku”, a „czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci” Porzekadła ludowe to lapidarne ujęcie doswiadczeń wielu pokoleń.
Pani Jadwigo, nie miałem przyjemności Pani poznać osobiści, dlatego na razie tylko w takiej formie, (czyli przez internet), chcę Pani podziękować za Pani pracę i mądre, zdroworozsądkowe widzenie rzeczywistości! Oby Pani więcej było w naszym życiu publicznym!
Z wyrazami szacunku
Stankomir
Brawo Pani Jadwigo, trzeba piętnować takie układy.
Nadal nie zgadzam się ani z artykułem anie z tezami w komentarzach.
Wątek tego SBka jest dosyć dobrze znany w okolicy i raczej p. Kudyba jest jego największą ofiarą.
A połączenie artykułu i tez w komentarzu zakrawa już na kpinę, bo idąc tokiem p. Chmielewskiej należałoby np. córce prostytutki odmówić prawa do przyjęcia I komunii za grzechy matki. Chore!
Czy RAŚ w takim razie uważa, że bycie SB-kiem, bycie w partii, sztuczne kreowanie się na Niemca dla doraźnych korzyści i profitów jest w porządku ? Czy to są wartości, które według RAŚ są właściwe i powinny być tolerowane?
Bycie SBkiem jest czymś obrzydliwym – pewno tak samo dla RAŚ jak i dla każdego rozsądnego człowieka. Natomiast to nie p. Kudbyba była SBkiem, a jej BYŁY mąż. Widzisz drobną różnicę?
P. Chmielowska znalazła mocny argument (jeśli jest prawdziwy): brak posiadania 5-letniego stażu na stanowisku kierowniczym. Dla mnie wystarczy! Natomiast grzebanie w życiu prywatnym i to nie samej zainteresowanej a jej ojca i byłego męża, uważam za chamstwo.
Czy do oceny Korfantego jako polityka i przywódce polskich Ślązaków potrzebna mi jest znajomość życiorysu jego ojca lub jego żony? Każdy odpowiada TYLKO i AŻ za swoje życie.
Komunikat o wyborze na prezesa Radia Opola Pawła Frącza i ocena pozostałych kandydatów http://www.bip.radio.opole.pl/plik/id,52500.pdf
Głupia decyzja Rady Nadzorczej, która dopuściła Kudybę do ostatniego etapu konkursu powoduje, że ten konkurs jest NIEWAŻNY. Pytanie, czy opolskim „elitom” będzie zależało na tym, aby powiadomić Ministra Skarbu o tym skandalu, by unieważnił ten „konkurs” . Konkurs naturalnie ustawiony od początku do końca. Frącz był naturalnym zwycięzcą, bo należy wszak do przyjaciół Nierenberga (vide historia rządów tego ostatniego w Radiu Opole). Po drugie – rada nadzorcza składająca się z pracowników naukowych niejako naturalnie forowała „swojego”. Już całkowitą kompromitacją jest tez co innego – dobra ocena działalności Kudyby przez rok pracy w Radiu Opole. Słuchalność spada, wielki koszty, rozdawanie etatów „swoim”. I to RN klepie???