Czy jest Pan zadowolony z przebiegu pikiety pod Cadbury/Kraft?
Tak. W jednym miejscu spotkali się przedstawiciele pracowników z regionu Śląska Opolskiego (głównie z Brzegu) oraz związkowcy branży cukierniczej z innych regionów. Swoją obecnością zaszczycił nas także zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” – kol. Tadeusz Majchrowicz. Pikietowaliśmy pokojowo przeciwko łamaniu praw pracowniczych w fabryce gumy do żucia w Skarbimierzu Osiedle. Staliśmy z podniesionymi głowami, rozmawialiśmy z dziennikarzami.
Tymczasem dyrekcja fabryki nakazała zamknąć bramę i postawić taśmy, kilka dni wcześniej pośpiesznie postawiono nową wartownię i ściągnięto oddziały ochroniarzy (tłumacząc pracownikom, że to w obawie przed zamachami terrorystycznymi talibów). Nikt do nas nie podszedł, podglądali nas tylko z okien swoich wygodnych gabinetów. Symbolika tej sytuacji mówi sama za siebie.
Z tego co słyszałem, pracownicy wchodzili innym wejściem niż zawsze do pracy, bo pikieta odbywała się na przejściu zmian?
Taki prosty manewr pracodawcy był do przewidzenia. Dyrekcja boi się związkowców jak ognia, za wszelką cenę chcą nas odizolować od innych pracowników. Aby pracownicy nie widzieli pikiety, nakazano wjeżdżać do pracy tylko tylnią bramą. Wracający z pierwszej zmiany, również mogli wyjechać jedynie tylnią bramą. Był to pierwszy taki przypadek w historii tej fabryki.
Na kogo mógł Pan liczyć spośród pracowników zakładu? Pracownicy byli zastraszani, podobno uczestnicy pikiety byli był monitorowani?
Strach pozostał jedyną metodą budowania autorytetu dyrekcji fabryki gumy do żucia. To prawda, za bramą stał pracownik ochrony, który filmował kto uczestniczy w pikiecie. Dzień wcześniej ochroniarz pytał się pracowników w autobusie kto należy do związków. Przykłady działań dyrekcji przeciwko związkowcom to temat na osobną pracę, zainteresowanych mogę odesłać do wyników kontroli Państwowej Inspekcji Pracy.
W takich przypadkach należy liczyć na pracowników chronionych na podstawie ustawy o związkach zawodowych. Po zakończeniu pierwszej zmiany w fabryce, dołączyła do nas dodatkowa grupa „niechronionych”. Zostali nagrodzeni gromkimi brawami. To bardzo miły akcent.
Cadbury ustami rzecznika twierdzi, że nie można łączyć Pańskiego zwolnienia z pracą związkową, podobno naruszył Pan zasady współżycia społecznego?
Pani rzecznik prasowa Cadbury/Kraft ma bardzo ciekawą pracę. Niedawno oskarżała naszego kolegę Pawła Jedlińskiego o kłamstwa, zaś dziennikarzy opisujących temat tuszowania wypadków przy pracy i fałszowania dokumentacji w Cadbury – straszyła odpowiedzialnością procesową. Po czym po cichu przyznali się do winy i przed sądem zawarto ugodę z pracownikiem.
„Dobre zasady współżycia społecznego”, to w fabryce gumy ciekawe pojęcie. Wygląda to mniej więcej tak: Kiedy zausznik dyrekcji straszy związkowca „połamaniem i wywiezieniem do lasu”, a zatroskani pracownicy zmiany piszą petycję do dyrektora o interwencję wobec prowokatora – dyrektor tłumaczy że póki nie ma prawomocnego wyroku sądu, nie może nic mu zrobić (jednocześnie zapewnia podejrzanemu opiekę prawną). Kiedy zaś wspomniany intrygant oświadcza że nie czuje się komfortowo w towarzystwie związkowca – oznacza to że widocznie związkowiec „narusza dobre zasady współżycia społecznego”.
Ostatnio informowaliście, że dyrekcja zamknęła dostęp do komputera niektórym pracownikom a pretekstem była obawa ataku talibów? Co jest grane w Cadbury, przecież to duży zakład?
Jeszcze kiedy byłem pracownikiem firmy, pozamykano drzwi budynku fabryki, a mi zablokowano elektroniczną kartę wejściową. Jednocześnie zablokowano mi dostęp do komputera, który był udostępniony do niezbędnej działalności związkowej (jest zablokowany do dziś).
Nasz dyrektor nie zna języka polskiego, oświadczył nie raz, że nie bardzo zna polskie prawo. W moim przekonaniu decydujące znaczenie mają „doradcy”, zaś dyrektor podpisuje podejrzane dokumenty. W grudniu otrzymałem naganę za nieobecność w pracy, podczas gdy byłem w tym dniu z całą swoją zmianą w pracy. Zdumiony obejrzałem dokument, był napisany piękną polszczyzną i podpisany przez pana Iana O’Toole. Musiałem pisać odwołanie od nagany, wobec braku rezultatu musiała to robić cała komisja zakładowa „Solidarności”. Musiałem udowodnić, że byłem w tym dniu w pracy. Udało mi się. Dziś w podobnej sytuacji muszę udowadniać, że nie naruszam „dobrych zasad współżycia społecznego w miejscu pracy”.
A co z tymi talibami w Skarbimierzu?
Myślę, że lepiej dla dyrektora byłoby powiedzieć pracownikom, że obawia się pikiety „Solidarności” i stąd „wyjątkowe środki bezpieczeństwa”. Opowieści o talibach to nie tylko traktowanie polskich pracowników jak idiotów, ale także autokompromitacja.
Co jest grane? W czerwcu firma ma oficjalnie zmienić nazwę z Cadbury na Kraft. Być może naiwni liczą, że po zmianie nazwy wszystkie przestępstwa, wykroczenia, świństwa i wygłupy zostaną pod „starym nazwiskiem”. Zmiana nazwiska czy garnituru nie czyni człowieka kimś innym, tak samo firma pozostanie ze starymi problemami.
Czy tylko w Skarbimierzu są takie problemy, czy w innym zakładzie koło Poznania jest podobnie?
Według mojej wiedzy pracownicy zakładów w Skarbimierzu są najgorzej traktowani spośród wszystkich zakładów Kraft Foods w Europie. Jeżeli chodzi o zakłady Kraft w Polsce to dyrekcje starają się traktować związki zawodowe jako partnerów a nie wrogów. Tam nie szukają talibów.
Co by się musiało według Pana zmienić, by zakład zaczął normalnie funkcjonować?
Jeszcze dwa miesiące temu liczyłem, że uda się podpisać porozumienie w trwającym od dłuższego czasu sporze zbiorowym z pracodawcą. Pracowaliśmy nad poprawieniem wzajemnych relacji z dyrekcją. Mediator z listy ministerstwa pracy i polityki społecznej miał już przygotowany wzór porozumienia, jednak działania pracodawcy okazały się grą.
Niestety takimi działaniami pracodawca utracił nasze zaufanie. Pytanie to pozostawię bez odpowiedzi.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
KRAFT/CADBURY DO PROKURATURY!
A ile osób już zrezygnowało z związków? Czy to prawda ,że wiceprzewodniczący kolega ze zmiany Tomusia też już miał jego dość i wypisał się ze związku? Ilu przedstawicieli związku było na pikiecie? 5? Ilu byłych współpracowników ze zmiany D Tomusia było razem z nim? ZERO!! Chociaż nie byli wtedy w pracy. Ochrona nagrywała a Wy nie? skąd takie piękne zdjęcia masz? Dlaczego dziennikarze nie rozmawiają z byłymi członkami związku, z pierwszymi ludźmi którzy zakładali związki? Tomciu robisz dużo szumu wokół swojej osoby ale jak widzisz skutki są żałosne. Pikieta nie wypaliła ,ludzie mają gdzieś to co robisz.
Ochrona nagrywała po to aby właśnie pokazać dyrektorkowi który z pracowników popiera pikietę i będzie następny do zwolnienia! (jesteście zastraszeni)!!!
Dlaczego pracowników po I zmianie wywożono tylną bramą? Ponieważ dyrciu się obawiał pikietujących i tego, że pracownicy będą widzieli co się dzieje przed główną brama…:D Dlaczego II zmiana też miała wjazd do pracy tylna zmiana? Akurat w dniu pikiety dyrekcja Cadbury bała się ataku Talibów (śmieszy mnie to bardzo) w Namysłowie jest browar z amerykańską flagą i jedna osoba na ochronie! Myślicie, że Talibowie nie maja co robić tylko uderzać na Skarbimierz? Pan przewodnicący KZ nie ma takich znajomości!
Pozdrowienia dla zastraszonych pracowników obozu pracy a szacun dla tych, którzy po I zmianie mieli odwage podejść i wesprzeć Tomka!
do „????”: pisząc „anonimowi” słowa „jesteście zastraszeni” zakładasz że napisał je pracownik. moim zdaniem takie wpisy to robota „doradców” i zauszników. zero honoru
co zdanie to kłamstwo;) głupek albo prowokator ;)
W gumach faktycznie mogła by być lepsza atmosfera, lecz niestety to właśnie związek, a w zasadzie jego główni członkowie mocno się przyczynili do takiego stanu jak mamy obecnie. Zarobki jak na brzeskie realnie nie są złe (pewnie fajnie było by gdyby były wyższe :) ). Myślę, że gdyby związkowcy działali z większym rozmysłem, bardziej dalekowzrocznie to pracownicy mogli by zyskać więcej, a pracodawca byłby bardziej skłonny do ustępstw i kompromisów. No ale – na razie mamy co mamy, każdy ciągnie w swoją stronę.
Część I
Z tego co wiem dyrekcja na spotkaniu z pracownikami poinformowała o podniesieniu środków ostrożności ze względu na zwiększone zagrożenie terrorystyczne jak również ze względu na zapowiadany protest. Każda firma w takich sytuacjach opracowuje scenariusze na wypadek nieprzewidzianych wydarzeń.
Część II
Z tego co wiem dyrekcja na spotkaniu z pracownikami zapewniała wszystkich, że zapewni bezpieczny przyjazd i powrót z pracy. Umożliwienie wjazdu inną bramą było zapewne działaniem unikającym konfliktowych sytuacji. Nie wszystkim pracownikom musi się taki protest podobać.
Część II
Filmowanie przez ochronę wszelkiego rodzaju zorganizowanych protestów jest standardową procedurą i nie wymaga komentarza.
Część III
Do części dotyczącej wypowiedzi pani rzecznik firmy, nie mogę się odnieść ze względu na ograniczony dostęp do informacji.
Część IV
Jeżeli chodzi o ograniczanie dostępu do komputerów firmowych i zasobów. Sprzęt i zasoby są własnością firmy i mogą być reglamentowane w zależności od potrzeb, stanowiska i funkcji jaką dany pracownik pełni. Fragment dotyczący znajomości języka i podpisywania podejrzanych dokumentów ociera się o oskarżenia.
Część V
Kolejny fragment również graniczy z prymitywnymi oskarżeniami.
Część VI
Nie dotarłem do żadnych informacji dotyczących innych zakładów firmy Kraft.
Część VII
Obraz firmy ucierpiał. Potrzeba będzie dużo czasu i cierpliwości aby odbudować relacje i zaufanie.
Pozdrawiam wszystkich pracowników firmy.
nawet przedstawiciel pracodawcy się wypowiada (anonim, niezależny);) to dobrze że czytasz stronę związkową, dobrze że czytasz NGO, artykuł już należy do najpopularniejszych (także dzięki tobie). wchodząc tu i wypisując głupawe komentarze, więcej ludzi dowie się o syfie w cadbury.
Problem w tym, że tego „syfu” nie musiało wcale być. Wystarczyło by myśleć co się robi a nie tylko srać we własne gniazdo. Z tą popularnością to powiedziałbym, że związek i jego aktywiści są tak popularni jak niejaki Kononowicz i jak tak dalej będą działać to osiągną tyle samo co tenże właśnie Kononowicz – czyli nic !!!
to poczekaj na decyzje sądu, a nie podniecaj się na forum ;)
ad do części III
skoro masz ograniczony dostęp do wypowiedzi pani rzecznik powinieneś zobaczyć chociażby wiadomości w tv opole gdzie na pytania dziennikarzy o zarzuty jakie są wysuwane przeciwko Tomaszowi W. pani rzecznik w kółko powtarza jak mantre że nie może powiedzieć jakie to są zarzuty i kiedy Tomasz W. popełnił te „wykroczenia”
Pozdrowienia
Nie do wypowiedzi, tylko do informacji.
oj, zabolała cię ta pikieta odelku;) i dobrze
A gdzie tzw. „solidarność” skoro do pikiety dołączyło tylko 4 osoby należące do związku w zakładzie a gdzie reszta ?
Strach czy stosunek do przewodniczącego?
a nie pomyślałeś Kojocie że większość pracowników, nawet tych którzy są w związkach się boi zwolnienia? Większość pracowników ma umowy na czas określony który nie musi być przedłużony :)
Panie miłościwie panujący Przewodniczący, moim skromnym zdaniem więcej gościu narobiłeś szkód dla ludzi niż było z Ciebie i Twojej pseudo działalności związkowej pożytku. Psujesz renomę firmy, która daje pracę setkom ludzi w okolicy, czy pomyślałeś, że następnym razem inni inwestorzy zastanowią się co najmniej dwa razy jak będą chcieli tu coś rozpocząć? Odpowiedz mi proszę jak to jest, skoro warunki pracy w tej firmie są takie złe i Twoje zwolnienie niesłuszne to dlaczego nie poszły za Tobą tłumy pracowników i proszę nie pisz głupot o Talibach i zastraszaniu pracowników bo w to chyba tylko Ty wierzysz. A może w rzeczywistości wygląda to tak, że po prostu prowadzisz swoją awanturkę z wyimaginowanym w swojej głowie „złym pracodawcą”, bo Twoje ambicje „szefa” pękły niczym bańka mydlana. Zejdź proszę więc na ziemię, z chmurki związkowej, po której bujasz się i innych.
Twoje gadanie o łamaniu praw i kołchozach to czyste farmazony, za rzucanie takich haseł bez pokrycia w normalnym kraju byś się nie wypłacił po przegranych procesach. Jakie łamanie praw pracowniczych się pytam? Kontrole PIP wszędzie coś wykrywają tym bardziej w fabrykach przy produkcji, nigdy nie ma idealnej sytuacji, zawsze można się do czegoś przyczepić. Siejesz tylko bezsensowną propagandę, na której z pewnością skorzystają inni pracownicy… Jak jesteś taki kozak i wszystko Ci nie pasuje, to załóż sobie sam firmę, płać podatki, zatrudnij ludzi, płać im ile wlezie, dogaduj się ze związkami to może się wtedy opamiętasz i zrozumiesz otaczającą rzeczywistość.
Tak czy inaczej, wać Panie sprawdzasz się lepiej jako publicysta (choć to chyba na wyrost trochę) niż związkowiec, więc zmieniaj świat w gazecie typu fakt, superexpress – tam jest popyt na takie tematy jaki talibowie w Polsce i inne bzdury.
Koniec
Anonim dobrze gada.
PS
Moim zdaniem jedyna nadzieja,w tym że jakiś rozsądny, myślący nie tylko o sobie samym, związkowiec zajmie miejsce przewodniczącego i doprowadzi rozmowy z pracodawcą do jakiegoś sensownego kompromisu. Potem zaś związek zajmie się faktyczną poprawą warunków pracy a nie biciem piany.
Szanowny Anonimie. O ile dobrze pamiętam ze spotkania z dyrektorem które miała każda zmiana w zakładzie to właśnie on sam nam oznajmił że ze względu na to że Kraft jest firmą powiązaną z rynkiem amerykańskim wzmacniają ochronę ponieważ obawiają się ataku terrorystycznego!!! Więc jeżeli już to jest to wymysł dyrekcji!… Słowo „kołchoz” którego użyłeś może nie jest na miejscu ale odpowiedz mi ile było podwyżek płac w zakładzie od czasu jego powstania?! Mimo iż co roku inflacja szła do góry? Oczywiście pracodawca nie musi dawać podwyżek z powodu inflacji ale wystarczyłby zwykły ludzki odruch, nawet po parę groszy i pracownicy inaczej by na to patrzyli. Na taką potęgę jaką jest Kraft to jest naprawdę nic…
Jeżeli mówienie o łamaniu praw w Cadbury to według Ciebie farmazony- to pierwszy przykład z brzegu żeby się nie zagłębiać- nie żebym się czepiał ( chcociaż też nadaje się to do zgłoszenia do PIPu ) Sprawdź sobie Kodeks Pracy art. 151(2)- jak mniemam jest to jeszcze nadal obowiązujący przepis w polskim prawie :) No chyba że masz lepsze informacje:) Wszystkich zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z tym artykułem a potem do rzucenia okiem na wasze grafiki pracy gdzie pracodawca określił „z góry” kiedy macie wziąć wolne za SWOJE nadgodziny!!! Czy zgodnie z tym artykułem nie jest to łamanie OBOWIĄZUJĄCEGO W POLSCE PRAWA Anonimie??? Jeżeli nie jesteś pewien jak zinterpretować ten artukuł udaj się do pierwszego lepszego radcy prawnego- ale wierzę w Twoją inteligencje. Jak sam widzisz głupi przykład z nadgodzinami wykazał że jednak nasz pracodawca łamie polskie prawo!
Moim skromnym zdaniem największy problem to POLSKA kadra zarządzająca. Specjalnie podkreśliłem słowo „polska”. I ogólnie, nasz naród, to co mamy we krwi. Ten kto żył za granicą na pewno wie że polacy (bez obrazy bo teraz uogólniam- są też NORMALNI ludzie tutaj) to najgorsze szmaty które swoich rodaków utopią w łyżce wody żeby zrobić karierę, okraść żeby mieć więcej itp. I to się przekłada też na nasz zakład, inne zakłady, na naszą piękną Polskę. Po co tyle zachodu o dodatki, wyrównania. Gdyby rządzili normalni ludzie wystarczyłoby tak jak pisałem rzucic zwykłemu pracownikowi parę groszy i by się cieszył. Z chęcią pracował. Ale po co? Lepiej zostawić te parę groszy dla siebie. Mam takie wrażenie że tak właśnie myślą nasi zarządzający. Tak że koleżanki i koledzy, zanim nie zmieni się nasza mentalność zawsze będzie przesrane w tym naszym pieknym kraju. A ze nie zanosi się na zmiany aczej lepiej nie będzie… I tym optymistycznym akcentem zakończę moje przydługie wywody:)… a tak już na marginesie Anonimie, jeżeli już chcesz coś pisać skonfrontuj swoje wiadomości z rzeczywistością (bo chyba jesteś pracownikiem Cadbury- i jak mniemam nie na najmniejszym szczebelku w produkcji) potem najeżdżaj na innych. Nie zaszkodzi też krótkie zapoznanie się z Kodeksem Pracy. Pozdrawiam
Nasz ukochany Wachusik chyba zapomniał , że został przewodniczącym trochę niezbyt czystą grą hi hi .Cóż , ma pamiętamy! A jeżeli chodzi o tą marną pikietę to śmiech… wszyscy pracownicy tak to skomentowali i nie łączyli się w bólu z uczestnikami.Naszego w.w kolegę nacjonalistę ponosi fantazja , najlepiej zrobi jak wezmie swojego zausznika Zygolaka i razem zrobią sobie dobrze. Wtedy atmosferka się oczyści i nareszcie będziemy mogli pracować normalnie! Ogólnie to w firmie jest ok! a stosy nowych podań o przyjęcie do pracy ROSNĄ…a niby tak tu zle he he he
Bo żeby porywać tłumy to trzeba mieć jaja i charyzmę a nie udawać Dyzmę, w tej chwili w stosunku do przewodniczącego i jego związku nasuwa mi się tylko cytat z Marszałka „Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”.
zabolała cię odelku ta pikieta;)
zabolała cię mocno odelku ta pikieta;)
Widać, że nie tylko Odelka ona zabolała :D
ciebie także ;)
Mnie? Nifdy w życiu:D Popieram pikiete:)
A może by tak zrobic pikiete ze popieramy naszego pracodawce ?????? co wy na to ????
odelku, sterydy ci wyżarły „męskość” a teraz resztki mózgu :(
i co cisza :) pan prowokator znalazł inną prace ze juz dał sobie spokoj
może i znalazł… najlepiej będzie jak prowokator opuści ten kraj :D a przynajmniej województwo i dobrze by było gdyby zmienił miejsce zamieszkania!
odelku, dalej robisz za minimalna stawke na łasce truskawy, czy dostałeś starszego operatora za donosy i kurestwo? ;)
SZKODA MÓWIĆ O KIEROWNIKU TRUSKAWIE WIELKA ŚWINIA NIE PRZEDŁUŻA UMOWY PRACOWNIKOM KTÓRYM KOŃCZY SIĘ UMOWA . LIDERZY I KIEROWNICY TO WIELKA SPÓŁKA GÓWNA CHODZĄCEGO PO KRAFCIE . W TYM ZAKŁADZIE JEST TAK ŻE JAK NIE MA SIĘ UKŁADÓW Z KIEROWNIKIEM LUB LIŻE SIĘ DUPY LIDEROWI TO NIE MA NA CO DOBREGO LICZYĆ. PONIEWIERKA I MOBING JAK SIĘ TYLKO ZGŁOSI COŚ TAKIEGO TO ZARAZ TAKĄ OSOBĘ PRÓBUJĄ USUNĄĆ Z ROBOTY . NIEKTÓRZY ABY AWANSOWAĆ LIŻĄ DUPĘ I PODPIERDALAJĄ ZA BYLE GÓWNO . CAŁY TEN ZAKŁAD TO WIELKIE GÓWNO W TYM ZAKŁADZIE JEST CZŁOWIEK NICZYM.