Był Pan posłem Samoobrony, potem przeszedł Pan do Klubu LPR, a teraz wrócił Pan do polityki i jest w szeregach PiS-u. To sporo zmian jak na tak niewielki okres czasu…
Samoobrony się nie wyrzekłem, ale moje odejście z tej partii było naturalną konsekwencją zmian kierunku polityki, jaki następował w kierownictwie Samoobrony. Mówiąc ściślej, to zmiany te były dostrzegalne od początku istnienia Klubu Poselskiego Samoobrony i powiem szczerze, że nie chcę mówić źle o tej partii, bo mam tam wielu znajomych i przyjaciół, których przy okazji siłą rzeczy bym obraził. Dlatego proszę mnie nie pytać, co było złe w Samoobronie. Przejście do LPR nastąpiło z szybkiego automatu. Nie miałem nawet chwili, żeby to dobrze przemyśleć. Dzisiaj, z perspektywy czasu już wiem, że w tym przypadku popełniłem błąd. Raz, że nie miałem tam zbyt wielu przyjaciół, a i tak udało mi się zdobyć niezłe zaufanie wyborców, od których uzyskałem około 3300 głosów z drugiego miejsca na liście wyborczej, wspierając tym samym lidera tej listy, który został posłem. Do PIS się nie wpisałem, ale wstąpiłem przyjmując i utożsamiając się z deklaracją ideową tej formacji politycznej.
Czemu właśnie ta partia?
Formacja Prawo i Sprawiedliwość jest mi najbliższa programowo i zgodna z moją wizją Polski. Wstąpienie do PiS-u zawdzięczam wielu działaczom tej partii, którzy rekomendowali moją kandydaturę. Rekomendacja ta wzięła się stąd, że będąc jeszcze posłem na Sejm współpracowałem w komisjach sejmowych z wieloma posłami z tej partii i nasze stanowiska w wielu sprawach gospodarczych, zawsze były zbieżne.
Jak Pan ocenia to, co wyczynia Andrzej Lepper. Ostatnio nawet napisał zawiadomienie do prokuratury, że manifestacja pod ambasadą rosyjską obraziła honor Rosjan i Putina. Czy to spalona kukła Putina go tak oburzyła?
Pan Lepper zrobi wszystko, byleby tylko zaistnieć w mediach. Nie ma dla niego żadnego innego ideału poza swoją demagogiczną polityką, którą niegdyś uprawiał. Demokracja daje nam tę możliwość, że każdy ma prawo palić kukły, a wszystko zależy jedynie od tego, na ile takie spektakle będą nagłośnione przez media i jaki będzie ich wydźwięk, a w konsekwencji odbiór społeczny.
Z tego co wiem, w 2003 r. wypowiadał się Pan krytycznie o Unii Europejskiej. W prasie z tamtego okresu można znaleźć Pańskie wypowiedzi, że był Pan przeciwnikiem wejścia Polski do UE. Czy coś się zmieniło od tego czasu w tej kwestii?
Unia Europejska to wielki wampir wysycający resztki energii z Polaków. Państwo polskie jest już pod kroplówką – Unia zniszczyła polski przemysł stoczniowy, włókienniczy, odzieżowy, rolno-spożywczy i wiele innych sektorów wytwórczych polskiej gospodarki, a najgorsze są zapowiedzi komisarza unijnego pana Lewandowskiego z PO na temat tragicznej kondycji finansowej struktur zarządzających Unią i koniecznością wprowadzenia jeszcze jednego podatku ratującego brukselską nomenklaturę, co uważam za największe szalbierstwo. Wyznając taką filozofię jak komisarz Lewandowski, to nawet gdyby Polska miała najwyższe na świecie PKB, to i tak podatkobiorca unijny Lewandowski utrzyma nasz kraj w kryzysie wprowadzając zapowiadany podatek od transakcji finansowych. Taka polityka załatwi nasz kraj w kryzysie na wiele dekad.
Przenieśmy się do Nysy. Jest Pan przedsiębiorcą, właścicielem firmy transportowej. Jak Panu się prowadzi obecnie w biznesie?
Moja firma od jakiegoś czasu poszerzyła zakres swoich usług, co było konsekwencją nie tyle prosperity – co następstwem kryzysu, który i mnie nie ominął. Polski transport został zniszczony do cna, gdyż, jak sądzę, największy błąd popełnił polski rząd wprowadzając przepisy transportowe obowiązujące w UE. Polska nie miała w tym czasie rozbudowanej infrastruktury, a rząd nie pozostawił żadnych okresów przejściowych łagodzących drastyczne zmiany. O tym problemie wielokrotnie przestrzegałem z trybuny sejmowej, we wnioskach do komisji infrastruktury. Mogę też podać wiele przykładów. Transport polski obciążony jest wieloma nieuzasadnionymi podatkami pośrednimi. Nieżyciowe przepisy i kontrole kontroli zabijają ten sektor gospodarki naszego kraju. Mnie osobiście też najbardziej martwi podatek od środków transportu obowiązujący nawet od tych jednostek transportowych, które w rzeczywistości z braku dla nich zadań, stoją bezczynnie zaparkowane przez całe lata.
Pomagał Pan, jako poseł w reaktywacji nyskich zakładów FSO. Nie udało się, bo samochodów już się tam nie produkuje. Teraz te tereny miasto oferuje inwestorom, a Pan się temu sprzeciwia, dlaczego?
Moja pomoc dla byłej FSO to już historia. Teraz pozostała nam jedynie histeria w sytuacji, w jakiej znajduje się ten zaniedbany wielohektarowy obiekt. Problem w tym, że właścicielom zależy tylko i wyłącznie na zmianie sposobu użytkowania tego terenu, pod tym kryje się podbicie ceny tej nieruchomości, a mieszkańcy Nysy i tak na tym nie skorzystają. Cała mądrość leży w rękach radnych miejskich i rozważnej bezinteresownej polityce burmistrza. Właściwa polityka podatkowa powinna być najlepszym stymulatorem procesu przemian na tym obiekcie. Przypomnijmy, że FSO w Polsce wraz z zakładami – córkami, do których należała i Nysa, zostały sprzedane za symboliczne sto złotych. Załodze w Nysie nie wypłacono 17 mln. złotych zaległych wynagrodzeń…
Co by Pan zmienił w przepisach, aby wesprzeć przedsiębiorców, gdyby został Pan znów posłem?
Przede wszystkim konieczna jest nowelizacja ustawy o zamówieniach publicznych. Obecnie jedynym kryterium obowiązującej ustawy branym pod uwagę jest cena. Wadliwa ustawa pomija potencjał gospodarczy oferentów, jakość, a dopuszcza stosowane cen dumpingowych i niszczy wiele innych ważnych kryteriów, którymi winien kierować się zamawiający. Takie działania uwłaczają gospodarce. Powstałe dobra są marnej jakości, podatki nie trafiają do fiskusa, a wykonawcy często nie wytrzymują tempa i bankrutują tak, jak w przepadku wykonawców drogowych dwóch nyskich rond. W ustawie transportowej należałoby zróżnicować kierowców – tych z transportu drogowego towarowego należy oddzielić od kierowców wykonujących krótki transport (przewozy wywrotką materiałów budowlanych, obsługujące pojazdy komunalne), gdyż praca tych dwóch różnych grup kierowców nie jest taka sama. Należy usuwać bariery w przepisach utrudniających funkcjonowanie polskiej gospodarki.
Ostatnio o Nysie na łamach „Nowin Nyskich” wyczytałem o włoskim przekręcie drogowym. Firma wygrała przetarg a nie zapłaciła ponad miliona złotych wykonawcom z tego terenu…
Trudno mi się tutaj wypowiadać, bo sam jestem pośrednio stroną, która ucierpiała na tym „szwindlu”. Byłem bowiem podwykonawcą i nie zapłacono mi za wykonane roboty, a podatek VAT musiałem odprowadzić do fiskusa. Najgorsze w tym jest to, że samorząd powiatowy jest adwokatem włoskiego wykonawcy, który nie wypłacił należnych wynagrodzeń polskim podwykonawcom. Boleję nad tym.
Stowarzyszenie „Stop Korupcji” będzie w maju wspierać poszkodowanych nyskich pracowników, którzy nie otrzymali wynagrodzeń za swoją pracę. Jak takie sytuację są możliwe w państwie prawa? Coś tu chyba nie tak?
Polska nie jest obecnie państwem prawa, bo w państwie prawa nie byłoby miejsca dla gospodarczych przestępców. „Stop korupcji” nie miałoby sensu istnienia w państwie prawa. Ale w naszym kraju, co mówię z przykrością, funkcjonuje bezprawie i anarchia gospodarcza. W pełni popieram tego typu akcje wsparcia pokrzywdzonych.
Dziękuję za rozmowę.
Świetny wywiad. Otwiera nam oczy na Unię Europejską jako nowy Związek Sowiecki z siedzibą w Brukseli. No i kto by powiedział, że Rosja się nie europeizuje?
Według Suworowa to KGB planowało przeniesienie stolicy Kominternu już w latach osiemdziesiątych. Jestem pełen podziwu dla skuteczności imperializmu rosyjskiego, który kwitnie już od kilkuset lat. Zajęli prawie całą Azję i pół Europy. Afryka jeszcze dycha. Gdyby nie to, że Polska dała po łapach niedźwiedziowi Iwana Groźnego w XVII wieku czy Bronsteina (Trockiego) w 1920 roku, to cały świat musiał by uczył się rosyjskiego żeby rozumieć (swych) oficerów w wojsku, tak jak my Polacy za komuny.
Szczery Facet
Szczery dobry wywiad, mówi prawdę facet. Już wiem na kogo oddam głos. przynajmniej jeden normalny bez parcia na szkło i kase obywateli. brawo ! oby wiecej takich polityków a jest nadzieja dla polski.
„Formacja Prawo i Sprawiedliwość jest mi najbliższa programowo i zgodna z moją wizją Polski.”
Jaka jest wizja Polski pana Tymy? Jakoś się tego z artykułu nie możemy dowiedzieć. Pytanie, czy pan Tyma w ogóle taką wizję ma. No, chyba, że chodzi o wizję własnej osoby po raz kolejny zasisdającej w parlamencie, wszystko jedno, z ramienia jakiej partii. Akurat teraz PiS jest na fali wznoszącej, to może fala poniesie…
Będę głosować na PiS, pomimo wszystko, bo nie ma alternatywy, ale, na Boga, bardzo proszę nie promować tu więcej takich ludzi jak pan Tyma!
spokojnie agnes, widzę, że tobie się cały świat nie podoba, bo i Pana Boga wzywasz nadaremno. Co do twojej deklaracji, że będziesz głosował na PIS to bardzo się cieszę, ale wątpię w twoją prawdomówność. Twoja wizja Polski niekoniecznie jest do końca zgodna z programem PIS, a może tobie bliżej do PJN? Nie krytykuj Tymy bo ten pracocholik nigdy nie oczekiwał na falę, to istny wół do roboty i chce jeszcze coś z siebie zostawić młodszym w co ja głęboko wierzę całkiem bezinteresownie
agnes ja również uważam , że nie masz racji .. ja oddam na niego głos z czystym sumieniem. ten człowiek jak napisał 'obiektywnie niezależny’ jest osobą bardzo pracowitą i mam całkowitą pewność , że zrobi wiele dobrego dla naszego województwa, trzeba tylko dać mu możliwość działania. wiem to bo znam ludzi i firmy bliskie upadku, którym pomógł. P. Tyma napewno nie będzie chciał wykorzystać władzy w celach zarobkowych , zeby tylko odbębnić kilka lat i się 'najeść za pieniądze nasze – podatników’. zycze wam wszystkim jasności umysłu w październiku. oby więcej takich kandydatów ! powodzenia Panie Zenonie !
Pan Zenon Tyma to jeden z nielicznych uczciwych i pracowitych ludzi . Nikomu nic nie zawdzięcza, bo do wszystkiego doszedł wyłącznie swoja pracą .Nie liże tyłków „liderom” w nadziei na okruchy z pańskiego stołu, jak to czyni ogromna większość obecnych „politykierów” i za to trzeba go cenić . Zdecydowanie Pana popieram .Powodzenia .Takich ludzi potrzeba nam w Sejmie .
pan Zenon Tyma w czasie swojej kadencji poselskiej nigdy nie odmówił przyjazdu do K-K żeby pomóc przedsiębiorcom, zawsze miał czas i był między ludźmi, pracowity Facet i tylko życzyć sobie takich posłów.
Nie rozumiem dlaczego nie lubi się ludzi bezinteresownych i pracowitych podczas wyborów.
Ja głosuję na Tymę .obojętnie z jakiej listy by startował, najlepiej żeby nie było żadnych partii w rządzie ,tylko ludzie których wybierzemy.
jacek