Wykład dr Jerzego Gorzelika, szefa Ruchu Autonomii Śląska w dniu 25 lutego 2011 r. na Uniwersytecie Opolskim wzbudził moje obawy. Według niego Polska w ciągu kilku lat ulegnie wielkiej zmianie. Do roku 2020 Zgromadzenie Narodowe – czyli sejm i Senat mają zmienić naszą Konstytucję, aby była możliwość stworzenia państwa federalnego. Pan Gorzelik jest zafascynowany tym, co się dzisiaj dzieje w Hiszpanii, uważa, że należy nawiązywać do przedwojennej autonomii Górnego Śląska. Ma on również wizję autonomii Śląska Opolskiego – oczywiście bez takich okręgów jak np. Brzeg czy Namysłów. Widzi łatwość powstania autonomii w Wielkopolsce, ale już teraz stwierdził, że trudno będzie z Polesiem czy Lubelszczyzną.
W tym co mówił, słychać było plany na przyszłość, a więc najpierw ma się ziścić autonomia kulturalna, a potem terytorialna. Swoje przekonania opiera już teraz na przewidywanych wnioskach końcowych z mającego się odbyć spisu powszechnego, w którym mieszkańcy mogą określić swoją tożsamość jako śląską, polską, niemiecką, itd.
Po spotkaniu z panem J. Gorzelikiem jestem zaniepokojona tym, co mówił na końcu, czyli o destabilizacji, destrukcji państwa polskiego. Mówił on bardzo świadomie i cynicznie na ten temat. Chce dzielić mieszkańców Śląska – to jest jego cel.
Nie wie lub nie chce wiedzieć, że u nas na Śląsku Opolskim, tyle lat po wojnie chcemy żyć spokojnie. Bardzo typowe u nas są dzieci, których jeden dziadek ma na imię Herbert, a drugi Władysław, których jedna babcia jest Stanisława, a druga Edeltruda. Nikomu to nie przeszkadza, wprost przeciwnie, cieszymy się rodzinnym szczęściem. W szkole opolskiej, gdy się zapytamy, co znajduje się na stole wigilijnym, to można usłyszeć: opłatek, gołąbki, kutia i zupa grzybowa oraz makówki. Te potrawy są jedzone i docenione przez smakoszy na równi.
Wywody pana Gorzelika uważam za niebezpieczne ze względu na miejsce ich głoszenia (Uniwersytet Opolski) oraz słuchaczy (studenci – ludzie młodzi, często mało jeszcze doświadczeni przez życie).
Może warto ponownie przypomnieć sobie co znaczą słowa autonomia i federacja:
Autonomia – popularnie znaczy samodzielność, niezależność ale gdy pójdziemy dalej to oznacza prawo do samodzielnego rozstrzygania spraw wewnętrznych jakiejś zbiorowości dotyczące narodu, miejsca, instytucji.
Federacja – oznacza według słownika wyrazów obcych, państwo związkowe mające własne organy federalne, którym państwa wchodzące w jego skład przekazują część swych praw suwerennych (czyli niezależności).
Obywatele Polski –My – nie chcemy głoszenia tak niebezpiecznych słów dla dobra (nas)wspólnego.
Autor: Krystyna Kulpa
Pod tym szanowna Pani , o czym pani napisała powyżej, można się jedynie podpisać i to wszystkimi „kończynami” ..
Pełna zgoda że po wizycie p. Jerzego Gorzelika obawy miast być rozwiane , niejako dodatkowo nabrzmiały.
Czas najwyższy by stawić temu czoło poprzez kolejną odsłonę tym razem prezentując cały wachlarz naszych obaw. Obaw i to zasadnych co stało się przyczyną wniesienia do sądu rejestrowego wniosku o delegalizację tej organizacji ( RAŚ). Stowarzyszenie Unum Principium wysłało do katowickiego sądu wniosek o delegalizacją Ruchu Autonomii Śląska
Więcej… http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,8978796,Wniosek_o_delegalizacje_RAS.html#ixzz1GDY0cMKJ
Nie ukrywam że jestem i ja przekonany że należy czym prędzej tak rozumianemu „gospodarowaniu” polskimi zasobami i ziemiami postawić zdecydowane veto.
Zatem wołam z tego miejsca za naszym Prymasem 1000 lecia a zarazem Wielkim Polakiem..
„Non possumus”
Polska to kraj zbyt zcentralizowany,podobnie jak w dawny PRL…..Zrozumcie proszę że Polska nie jest krajem jednonarodowym jak to głosiła komuna.
Chcecie Ślązaków w kraju czy ponad 0,5 mln Niemców?
Jak widać to drugie….wolicie jednak Szwabów niż Ślązaków!
Wolimy pozostać przy Polsce w takim kształcie jaka jest obecnie , zgodnie z traktatami powojennymi. nie my szukamy dziury w całym. Nie Ślązacy są nam przeszkodą bo ci prawdziwie miłujący tą Ziemię rodzinną cały ten RAŚ i wszelkie tego typu pomysły mają dokładnie w dupie ..
Mają rację że chcą mieć lepiej niż dotychczas ale głosują za złodziejami jak w ostatnich wyborach tych czy poprzednich. W dalszym ciągu gdzie tylko rozprawiają o nowym porządku jak ognia czy zarazy omijają te ugrupowania , które w sprzyjających okolicznościach nadały by inny bieg historii naszemu krajowi. Jedyne co się słyszy to wokół straszenie PiS em jako najgorszą zarazą . Dlaczego ? Że nie wchodzą w układy z krajową mafią , że nie kręcą lodów i nie uwłaszczają się na majątku naszego Narodu , że chcą prześwietlenia większości życiorysów zwłaszcza tych ze świecznika , których jak do tej pory Sovieckie służby mają w swoich archiwach , przez to są niejako kontrolowani przez nie . Czym to pachnie można przeanalizować to na przykładzie obecnej ekipy rządzącej z prezydentem włącznie. Zatem , pomimo tej wiedzy a o wielu innych aspektach nawet nie wspomniałem , toteż wiedząc o tych całych wałkach Śląsk tak w poprzednich jak i ubiegłorocznych wyborach prezydenckich głosował wręcz wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi . A jeśli tak się właśnie dzieje to o czym to może świadczyć ? Najprościej rzecz ujmując jeśli to nie jest Ślązaków wybór to by oznaczało że dajecie sobą manipulować niczym kukiełki w teatrze , w dodatku jesteście jedynie statystami nawet nie podmiotem. Nim kolejny raz zaczniecie bez opamiętania popierać kolejne idiotyzmy promowane przez ugrupowania tak naprawdę nie sprzyjające Polsce ani Polakom w tym i co tu się oszukiwać i Ślązakom też nie .Dlaczego ? Ślązacy są potrzebni w tej grze jako pionki do rozegrania partii pomiędzy Polską a Niemcami i także pośrednio i Rosją .
Trzeba albo nie mieć wyobraźni albo też być kompletnym ignorantem bądź też kompletnym kretynem czyli przysłowiowym „lemingiem” tzn. PO-lskim typowym wyborcą popierającym obecny rząd ..
Tak naprawdę to nigdy Polska się od Sląska czy Ślązaków nie odsuwała to czyniły niemalże wszystkie ekipy po okrągłostołowe z małymi przerwami na rządy prawicy w Polsce ..
Dziś nie jest inaczej ta sama pazerna hołota niszczy z równym uporem i determinacją tak samą Polskę jak i mieszkających w Polsce Ślązaków .
Jedziemy na jednym wózku . Nam w tej trudnej chwili nie są potrzebne podziały , wręcz przeciwnie , potrzeba solidarności by szerokim frontem w najbliższych wyborach zmieść z powierzchni ziemi wszelkie te obecne koalicja PO-PSL z RAŚ włącznie.
To są prawdziwi wrogowie Polski i polskich Ślązaków również.
Moje zaniepokojenie wzbudził poziom niewiedzy byłej nauczycielki WOS z ojego liceum, czyli Pani K. Kulpy. Podczas wykładu z dr. Gorzelikiem zakrzyknęła: „Pan chce decentralizacji, to hańba, pod trybunał stanu!”
Czy nauczyciel WOS nie powinien znać definicji słowa DECENTRALIZACJA?
Na wszelki wypadek przytaczam:
Decentralizacja, decentralizacja władzy publicznej – przeniesienie części uprawnień i odpowiedzialności władzy publicznej z organów władzy państwowej na organy władzy samorządowej możliwie najniższego szczebla.
Decentralizacja władzy publicznej jest zasadą prawną wyrażoną w art. 15 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Przykładami decentralizacji była reforma służby zdrowia wchodząca w skład programu czterech reform rządu Jerzego Buzka oraz utworzenie trzema ustawami z 1990 i 1998 trójszczeblowego samorządu terytorialnego.
Koniec definicji.
Szkoda, że p. Kulpa przyszła na wykład z góry utartymi tezami i nawet nie słuchała o czym dr Gorzelik mówi. Doskonałym przykładem byłą wypowiedź p. Kulpy „Pan chce dzielić ludzi na lepszych i gorszych”, w momencie gdy dr Gorzelik skończył część wykładu mówiącą o tym, że jest zwolennikiem autonomii terytorialnej jako prawa danemu wszystkim region, a przeciwnikiem autonomii jako przywileju dla jakiejś wybranej społeczności.
Podejrzewam że nie tylko pani Kulpa puściły nerwy po wysłuchaniu wywodów p.Gorzelika. Gdy rosną emocje wkradają się i błędy nie tylko stylistyczne ..Bywa że w dobrej wierze człek posłuży się mało precyzyjnym terminem co może w dalszej kolejności wykorzystać adwersarz jako broń przeciwko jemu samemu .
Tak też zapewne było i w tym przypadku , bo trudno do końca mieć 100% pewność co też naprawdę miała na myśli Pani Kulpa.
Domyślam się jedynie że chodziło o szeroko rozumianą możliwość secesji Śląska z terytorium obecnej Rzeczpospolitej. Moim zdaniem wszystko na to wskazuje że jest to głównym celem samego Ruchu choć nie wybrzmiało to z ust bezpośrednio nikogo z członków zarządu czy nawet samego przewodniczącego RAŚ Jerzego Gorzelika.
Wolałbym jednak nie opierać się na własnych domysłach , dlatego poczekajmy może i sama autorka ustosunkuje się do samych zarzutów .
Wywody Pani Krupy uważam za kompromitujące
Podstawową zasadą uczestniczenia w dyskusji jest znajomość tematu. Niestety nie odrobiła Pani zadania domowego. A pisanie o destrukcji państwa i zestawianie tego z gwałtem na opolskim mirze regionalnym jest infantylne.
Ot i znalazł się mentor oświecony ..
Ostatnie zdanie to też mistrzostwo. Jak można wypowiadać się w imieniu wszystkich obywateli polskich. Co gorsza, z tej wypowiedzi jasno wynika, że autorka traktuje obywatelstwo polskie i narodowość polską jako wyrażenia synonomiczne. A przecież obywatelami polskimi są nie tylko Polacy, ale i Ukraińcy, Litwini, Niemcy, Łemkowie czy Ślązacy narodowości śląskiej.
Warto czasem przypomnieć etymologię słowa autonomia. Otóż, jak podaje Kopaliński w Słowniku Wyrazów Obcych, ten pochodzący z greki termin oznacza niż innego jak „samorząd”. W języku Homera autónomos to właśnie „samorządny”.
http://www.tok.fm/TOKFM/0,89511.html
warto posłuchac audycji: Mniejszości narodowe w Polsce.
Jeśli chodzi o to rzekome dzielenie Ślązaków przez Gorzelika,
gdzie Pani Krupa podaje przykład małżeństw mieszanych,
to chciałem zauważyć że J.Gorzelik sam pochodzi z rodziny mieszanej.
Na wykładzie wyraźnie tłumaczył że chodzi o autonomię terytorialną
a nie narodową czy etniczną. Śląsk zawsze był, jest i będzie wielokulturowy
i to jest w nim najfajniejsze.
Panie „Andruch”, my Ślązacy właśnie poprzez deklarowanie narodowości śląskiej
i dbałość o swój region (np RAS)stajemy się podmiotem, a nie jak dotychczas w dziejach to miało miejsce, przedmiotem w międzynarodowych rozgrywkach.
Mam nadzieję że większość Ślązaków ma więcej oleju w głowie i nie da się nabrać na te plewy którymi potrząsa Gorzelik w imieniu RAŚ …
Wiem jedno że samorządność to znakomita alternatywa dla zbyt ociążałego molocha jakim była gospodarka nakazowo rozdzielcza . Z tym pełna zgoda . Obecny typ samorządu nie może w praktyce zadziałać gdyż za zadaniami jakie nakłada się na samorządy nie idą w parze odpowiednie środki finansowe na ich realizację . Zatem to co obecnie mamy to system w którym centrala pozbywa się na rzecz lokalnych społeczeństw odpowiedzialności zwłaszcza za finansowanie tych działów które z mocy konstytucji winny być zasilane z budżetu państwa . Takie jak szkolnictwo , edukacja , pomoc społeczna , bezpieczeństwo wewnętrzne jak i sama obronność przez agresorem zewnętrznym…
Czy te zadania są wypełniane przez odpowiednie instancje państwowe ..?
Właśnie , w tym rzecz że obecna ekipa robi wszystko odwrotnie . Nie dziwię się że zwłaszcza młodzi , którzy z natury są niecierpliwi w dodatku mają tą możliwość że widzą to co oferuje bogaty zachód , stąd już krótka decyzja . Dlaczego mam tak harować , dla kogo.. Zmienił się zupełnie stosunek zwłaszcza młodszego pokolenia , dla nich w dużym przedziale takie pojęcia jak patriotyzm czy Ojczyzna , nie ma już właściwie jakiegoś głębszego znaczenia..Oczywiście nie chciałbym uogólniać zagadnienia , ale to i tak jest tak duży odsetek potencjalnych tzw. kosmopolitów że można przyjąć że jest ich większość.
Można by w tym temacie jeszcze tak przez godzinę a może i dwie pisać ..Cóż z tego skoro ci którzy winni o tych sprawach rozmawiać w gminach tu na dole nie czynią tego , a w zamian zamiatają kolejne problemy pod dywan i tak w koło. Owi młodzi niezadowoleni mają też tego wszystkiego po dziurki w nosie . Tylko czy potrafią odpowiednio uważnie dostrzec na czym polega ten znakomicie przeprowadzony szwindel związany z tzw. samorządnością regionalną ..
To nie samorządność jest be , tylko system chorej dystrybucji środków na zadania dla samorządów..Duszenie ich inicjatyw zbędną biurokracją tak polską jak i brukselską . Pod tymi rządami i przy tych osobnikach u steru niczego nie będziemy w stanie nigdy zmienić .Większość z nich jest w mniej czy większym stopniu uwikłana w nieczyste układy ze służbami ..Te zaś nie mają na pewno na względzie dobro tego państwa , wręcz przeciwnie. Stąd i takie przekształcania w kierunku bananowej republiki skąd można do woli czerpać surowce czy siłę roboczą.
Jeśli tego nie dostrzegają owi młodzi wykształceni z dużych miast , to żadne inna perswazja nie pomorze .
Kiedyś uniwersytety kształcąc klasycznie czyli wszechstronnie , co pozwalało, objąć takiemu absolwentowi to co się dzieje wokół w świecie dzieje , i to w sposób prawidłowy że nie dawał z zasady sobą manipulować byle łachudrze występującej za szklanym ekranem . Dziś natomiast absolwentów „produkuje” się na pęczki , tylko po to by był ruch w „interesie” ..O jakości owego wykształcenia wolę zmilczeć bo musiałbym użyć słów dosadnych , wręcz „grubiańskich” ..
I o to właśnie tym nowym kolonizatorom chodziło .Siła robocza ma być wyedukowana ale tylko pod kątem miejscowych potrzeb rynku ..
Czyli wysoko wyedukowane cyborgi potrafiące znakomicie obsługiwać zestawy maszyn cyfrowych ,,i tyle . Wmówiono im że o resztę nie muszą się martwić gdyż to „wielki brat” za nich o wszystko inne będzie się troszczył ..
Witajcie w matrixie .Raz dziennie zażyjcie odpowiednią pigułkę z Polsatu bądź TVN ..podsypcie to amfą ..i „róbta co chceta” ..
————————————–
Więcej już chyba nie trzeba ,,tyle jak na tą chwilę wystarczy ..I to będzie pewnie za trudne ..
Pan Andruch został zwolennikiem programu RAŚ? :)
Nie słusznie przypisujecie sobie wyłączne autorstwo tego typu spostrzeżeń. Od dawna wiadomym jest co tak naprawdę nas tłamsi a wręcz dusi , wszelkie te czy inne – pożyteczne inicjatywy.
Właśnie co nieco próbowałem zawrzeć w powyższej swojej notce . http://ngopole.wordpress.com/2011/03/10/wywody-gorzelika-uwazam-za-niebezpieczne/#comment-1519 ..
cyt :”Robsik”
(…) Pan Andruch został zwolennikiem programu RAŚ?
Skąd zatem tak absurdalny pomysł. Doprawdy nie rozumiem jak można z tak poważnych spraw żartować w ten sposób.
bawi mnie stwierdzenie ze na ziemi opolskiej mamy mieszane rodziny.
czyzby w Katowicach czy Rybniku takich nie bylo?
martwi mnie za to ze ludzie uciekaja do emocji gdy cos nie jest od razu zrozumiale przez umysl.
Panie „svatolpuk”, czy jak się pan tam nazywa, mam bardzo poważne powody przypuszczać, że pan oraz osoba o pseudonimie hans(nieprawdziwy) jesteście jednym osobnikiem. Po pierwsze – piszecie podobnie, po drugie – piszecie w podobnych godzinach i po trzecie, najważniejsze, nie używacie polskich znaków, co wskazuje, że piszecie z zagranicy.
to niech pan udowodni swoje tezy i porówna nasze IP.
pozatym jestem jak pan obywatelem Rzeczpospolitej i posiadam te same prawa co pan.
p.s. jestem leniuchem i nie chce mi się naciskać 2 klawiszy dla jednej litery:)
IP niczego nie dowodzi i niczemu nie zaprzecza, przecież może pan pisać z rożnych komputerów.
Co do formy wpisów do pan swojego ojczystego języka nie szanuje stosując taką pisownię. Zasady pisowni są w tym przypadku żelazne i niezmienne i na nic takie śmieszne tłumaczenia.
polskiego nauczylem sie dopiero w szkole.
wiec za jezyk ojczysty go nie uwazam.
moje wpisy zazwyczaj powstaja miedzy 8 a 18.
czyli wtedy gdy mam krotkie przerwy w pracy.
po pracy mam wazniejsze obowiazki rodzinne.
a teraz juz lepiej?
Najistotniejszą sprawą w tym wszystkim jest kwestia stosunku J. Gorzelika do narodu polskiego. Czym dla niego jest polskie obywatelstwo? Co to dla niego naród? Nie słyszę, by ktoś zadawał takie pytania. A one są istotne. Uważam, że JG chce tworzyć śląski naród polityczny. Autonomia jest tego narzędziem. Chodzi o to, by każdy, kto na Śląsku mieszka poczuł się najpierw obywatelem Śląska – Ślązakiem w sensie politycznym – i żeby polskość, naród polski, były postrzegane jako coś odległego. J. Gorzelik często kwestionuje polską hisoriografię nawiązującą do pojęcia narodu czy ciągłości narodowej, natomiast uwypukla wagę historii regionalnej. Czyni to w sposób tendencyjny. J. Gorzelik prawdopodobnie cieszy się z braku precyzji w zarzutach, jakie mu są stawiane, z braku refleksji nad tym, czym jest naród, oraz z tego, że nie dostrzega się tendencyjności i manipulacji w tym, co on mówi albo że się nie umie mu tej tendencyjności wytknąć.