Pewnie nikt się nie wgryzł w sedno tego wywiadu dla telewizji białoruskiej. Ja nie znam białoruskiego i nie orientuję się w problemach Nysy. O co chodziło w tym wywiadzie?
Nyska prokuratura szykanując mieszkańców, którzy ośmielili sie podpisać wniosek o referendum wzywa 800 osób na przesłuchania i magluje czy mąż podpisał za żonę albo odwrotnie, a przy tym doskonale wie, że żadnej sprawy karnej z tego nie będzie bo każdy może odmówić zeznań w sprawie bliskich, a ponadto jest to znikoma szkodliwość społeczna czynu. W końcu po wielu miesiącach przesłuchań znajduje się 52 osoby, które podpisały się za żonę lub męża. I umarza się sprawę bo przecież od początku było wiadomo, że zostanie umorzona. Chodziło przecież o coś innego – o zastraszenie ludzi i zniechęcenie do referendum. Mówiliśmy o tym od początku, ale prokuratura działa w interesie obecnych władz miasta przeciwko Lidze Nyskiej, nie po raz pierwszy zresztą. Ofiarą padają ludzie ciągani na przesłuchania. To są szykany. Dlaczego żadna polska telewizja, żadna NTO się tym nie zajmie, nie broni tych ludzi, nie broni społecznego interesu?
Tak to z gazetami bywa, dlatego powstało NGO ma inną wrażliwość i dąży do pokazania sedna sprawy. Podobno dziennikarze „Nowin Nyskich” też mieli kłopoty?
Policja w Nysie zatrzymała na 48 godzin dziennikarza – stażystę z „Nowin Nyskich” i żaden dziennikarz z NTO, TV Opole nie interweniował w tej sprawie i nie alarmował nikogo. To jest normalne? Sąd uznał, że zatrzymanie było bezpodstawne – znaczy policjanci i ich zwierzchnicy, nadużywając swoich uprawnień uwięzili bezprawnie człowieka na dwie doby. A prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa bo nie widzi przestępstwa. Tak wygląda demokracja i praworządność po polsku.
W tym reportażu Pan się kilkakrotnie wypowiada. Co konkretnie Pan powiedział?
O różnych sprawach, a m.in. o sprawie śp. Dubrawskiego. Policja łamiąc prawo, bez nakazu sądowego eksmisji, bez komornika udała się do domu człowieka próbując go stamtąd usunąć. Całkowicie bezprawnie w interesie jakiegoś kolesia. Kiedy dziennikarze „Nowin Nyskich” udali się na miejsce, policja bezprawnie utrudniała nam wejście – działając jak wynajęta prywatna agencja. W końcu kiedy wchodzimy, policjanci fałszywie oskarżają dziennikarzy o pobicie i znieważenie. Dodatkowo prokuratura nyska wiedząc, że nie może być mowy o przestępstwie naruszenia miru, bo sprawa własności nie jest jasna, zarzuca nam „naruszenie miru domowego”. Dopiero po mojej dramatycznej dwutygodniowej głodówce i zainteresowaniu się mediów krajowych, udaje się sprawę skierować do innej prokuratury (w Legnicy) i tam zostaje umorzona. Policjanci fałszywie nas oskarżający i łamiący prawo nie ponoszą żadnych konsekwencji. Takich przypadków moglibyśmy wymieniać dziesiątki.
Właśnie prokuratura się często pojawia w tym wszystkim. Dlaczego?
Dlaczego nas szykanuje prokuratura rejonowa w Nysie? Bo od lat opisujemy jej działalność – krycie przestępstw korupcyjnych, fałszerstw dokumentów, grabieży majątku gminy. Odpowiedzialna za to jest prokurator Anna Kawecka i wykonawcy jej poleceń. Mieliśmy już całkowicie bezpodstawne rewizje w redakcji, a przy każdej okazji Kawecka stara się zaszkodzić „Nowinom” i Lidze Nyskiej. Niestety, to według dziennikarzy NTO, Radia Opole i TV Opole nie jest niczym nagannym. To nawet jest „demokracja” i „praworządność”.
No dobrze, ale dlaczego telewizja białoruska?
Jakieś całkowite kreatury potępiają nas za udzielenie wywiadu dziennikarzom białoruskim, tak jakby rozmowa z jakimkolwiek zagranicznym dziennikarzem była zabroniona. Słowem – jak za Stalina! I to jest „demokracja”. Natomiast według nich na uwagę zasługuje kwestia: kto ściągnął białoruską telewizję? Opowiemy o tym w odpowiednim czasie. Na razie tylko zapowiemy: to jeszcze nie koniec!
Dziękuję za rozmowę
Panie Sanocki to wy od referendum tak żeście zorganizowali zbieranie podpisów ze podpisać mógł każdy za każdego i jak tylko by zechciał i to wy odpowiadacie za kłopoty tych starych ludzi z policją boście ich sami w nie wmanewrowali. Dobrze pan o tym wie panie Sanocki a jednak próbuje pan przerzucać odpowiedzialność na policje i prokuraturę. Nieładnie i bardzo nieuczciwie.
Jak to kurde, my odpowiadamy? To mysmy kazali prokuraturze wzywac ludzi niewinnych? 800 ludzi – mówi prokuratorka – przesluchano, po nic bo i tak nic z tego nie moglo byc. To mysmy kazali marnowac pieniadze podatnikow. przesłuchanie jednego to conajmniej 50 zł. kto zwóci te 40 tys. a cel był jasny i jedyny: zastraszyć ludzi przed referendum.
A do sp. Dubrawskiego też mysmy kazali policjantom iść i wyrzucac go z domu?
A Grzegorza Łazowskiego też mysmy kazali aresztowac na 48 godzin?
To mysmy kazali fałszywie oskarżac policjantom i prokuraturze dziennikarzy?
Czy prokuratura nie ma poważniejszych spraw niż sprawdzanie podpisów w referendum?
Czy trzeba robić referendum, by zauważyć, że sprzedaż części centrum miasta jest jakimś liberalnym absurdem? Czy jeden absurd nie rodzi innego absurdu – angażowania reżimu Łukaszenki w nagłaśnianie machlojek rodzimych drani? To rodzi pytanie, czy jako społeczeństwo żyjemy jeszcze u siebie? Czy jako państwo mamy siłę samodzielnie, bez szukania pomocy na zewnątrz, ochronić zubożałą wspólnotę przed dyktatem skorumpowanej władzy? Co pozwolilismy zbudować na miejscu rozpadajacego się systemu komunistycznego? Nie jest to chyba prorokowane przez media III RP demokratyczne państwo prawa.