Akcja składania podpisów w obronie polskich szkół na Litwie zatacza coraz szersze kręgi. Przez ponad miesiąc podpisy zbierali rodzice uczniów szkół polskich, przedstawiciele społeczności szkolnych. Petycję w obronie polskiego szkolnictwa zamieściliśmy także na naszym portalu i jesteśmy dumni, że podpisało się pod nią już blisko 4 tysiące osób.
W tym tygodniu inicjatywę przejmują organizacje społeczne i polityczne, w tym AWPL i Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”. Te organizacje wykorzystując swój potencjał organizacyjny będą kontynuowały akcję, starając się dotrzeć nawet do mieszkańców odległych miejscowości. Plany są ambitne w ciągu miesiąca planuje się zebrać około 50 tysięcy podpisów.
Składanie podpisów potrwa do 22 lutego 2011 r., tak aby z wręczeniem pisma odpowiednim instancjom zdążyć przed rozpoczęciem wiosennej sesji parlamentu, kiedy to znów będzie rozpatrywany projekt nowelizacji ustawy o oświacie, bardzo niekorzystny dla szkół mniejszości narodowych. Postulaty uczestników akcji to, między innymi, utrzymanie nauki w języku polskim na poziomie całej szkoły średniej, nieujednolicanie egzaminu maturalnego z języka litewskiego w szkołach polskich i litewskich, a także przywrócenie egzaminu maturalnego z języka ojczystego w szkołach mniejszości narodowych.
– Nie jest to nowa ani inna petycja. Nasze cele i żądania pozostają te same. Powstał jedynie ujednolicony, sprecyzowany tekst w postaci postulatów, uogólniający wszystkie wcześniejsze pisma. Pod tymi postulatami będziemy nadal zbierali podpisy – mówi Jarosław Narkiewicz, poseł na Sejm Litwy z ramienia AWPL. Polityk zaznacza, że ludzie, którzy złożyli swój podpis pod którymś z listów w obronie szkolnictwa polskiego, nie muszą podpisywać się ponownie. Nowe podpisy zostaną dołączone do już istniejących i przedstawione decydentom jako jedna całość. Obecnie dzięki inicjatywie oddolnej zebrano już kilkanaście tysięcy podpisów. Jak wspomnieliśmy, prawie 4 tysiące widnieje pod petycją na naszej stronie (ta liczba ciągle rośnie i mamy nadzieję nadal będzie rosła). – Największy wkład należy jednak do Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie, które zawiązało się spontanicznie z potrzeby obrony polskiej oświaty. Jak mówią aktywni rodzice, powstanie stowarzyszenia było niejako gestem rozpaczy. Gdy wydawało się, że jeszcze w zimowej sesji Sejm przyjmie dyskryminującą ustawę o oświacie, trzeba było działać szybko. Na gwałtowne zakusy Sejmu, potrzebne były natychmiastowe reakcje – tłumaczą.
Pospolite ruszenie zaczęło się w wileńskiej Szkole Średniej im. Władysława Syrokomli, która jako pierwsza wystosowała list protestacyjny w sprawie projektu nowelizacji ustawy o oświacie, zachęcając także inne placówki do pójścia w swoje ślady. Podczas posiedzenia Rady Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego postanowiono, że powinno powstać wspólne pismo, przedstawiające punkt widzenia całej polskiej społeczności. – Chcieliśmy pokazać, że walczą nie pojedyncze szkoły, tylko wszyscy wspólnie. Rodzice uczniów wszystkich szkół mają jeden cel, jakim jest dobro ich dzieci – mówi Mirosław Szejbak, pomysłodawca powstania Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. Nieformalne stowarzyszenie zjednoczyło rodziców uczniów wszystkich polskich szkół, co prawda w większości miejskich, bo nie udało się dotrzeć do niektórych rejonów. Akcja zbierania podpisów przebiegała prężnie, mimo niezbyt odpowiedniego momentu, bo był akurat okres świąt i ferii świątecznych. Mimo to w Gimnazjum im. A. Mickiewicza udało się zebrać około 1700 podpisów, w Szkole Średniej im. Sz. Konarskiego – 1500 podpisów, w Gimnazjum im. Jana Pawła II – 800, w Szkole Średniej im. J.I. Kraszewskiego – 700 podpisów. Niektóre szkoły jeszcze nie podały swoich danych, jednak ogólną liczbę zebranych podpisów szacuje się na około 10 tysięcy.
– Cieszymy się, że obecnie akcja nabierze jeszcze większego rozmachu, będzie usprawniona organizacyjnie, zostaną zaktywizowane rejony wileński, solecznicki i inne – podkreśla Mirosław Szejbak. W rejonach i mniejszych miejscowościach zbiórkę podpisów będą realizowały miejscowe oddziały AWPL, w Wilnie zadba o to Polska Macierz Szkolna. Gdyby jednak ktoś nie miał możliwości złożenia odręcznego podpisu pod wersją „papierową” pisma, zachęcamy do złożenia podpisu na naszej stronie. Liczy się każdy głos!
Treść pełną apelu ws polskich szkół na Litwie możesz zobaczyć – List_otwarty_Wilnoteka.
Złóż podpis tutaj: http://www.wilnoteka.lt/pl/tresc/w-obronie-polskich-szkol-na-litwie
Autor: „Andruch” za http://andruch.blogspot.com/
Jestem za obroną złożę w tej sprawie podpis.
Zapraszam http://autoridealny.wordpress.com/
Serdeczne dzięki dla redakcji NGO za podjęcie tego apelu . To ważne byśmy na powrót umieli dzielić się tym co sami posiadamy .W tym wypadku nie trzeba wiele , troszkę naszego czasu i chęć pomocy.
Nie patrzmy tylko na to że Litwini nam czasem źle życzą , tu chodzi o coś więcej , tam są nasi rodacy którzy nie z własnej woli znaleźli się poza dzisiejszymi granicami Polski . Nie z własnej woli !
Matka zaś winna kochać wszystkie swoje dzieci , tamte również .
Akcja bardzo dobra , przemyślana ! i trafna w przeciwieństwie do wyborów samorządowych w których Kandydaci w swoich ulotkach nie podawali kwestii fundamentalnych ! ! !
Wiek i stan cywilny.Nie podawanie wieku i stanu cywilnego w swojej ulotce jest jak budowa domu bez fundamentów.Wykształcenie jest kwestią równie istotną i ważną ,ale nie pierwszą w kolejności !.Nie podawanie tych dwóch kwestii to robienie swoich potencjalnych wyborców za głupców.Bardzo dobrze wiem czego oczekują ludzie , co mówią i jak komentują ulotki stojąc pod słupami i ścianami z plakatami.Pierwszą rzeczą którą zainteresowani są wyborcy są właśnie kwestie wieku i stanu cywilnego.W mniejszych miejscowościach (gdzie wszyscy się znają) wyborcę również zastanawia rodzina z której kandydat/ka się wywodzi -przykład: „a od kogo on/ona jest” (jest to potoczne zdanie którym posługują się ludzie w mniejszych miejscowościacha by określić tego konkretnego Kowalskiego czy Iksińskiego od którego „pochodzi” {jest dzieckiem} Kandydat/ka)
Inny przykład wypowiedzi potencjalnego wyborcy: „jaką szkołę on/ona skończył/a skoro nie napisze o sobie ile ma lat i czy jest żonaty/mężatka”.
Tym właśnie sposobem co niektórym ubyło troche głosów.Rzecz miała miejsce w całym kraju ,ale w niektórych rejonach kraju zjawisko to było to niewidoczne a w innych bardziej zauważalne.
My powinniśmy dawać przykład-jako prawi i sprawiedliwi ! ! !
Dla usprawiedliwienia ! mogę powiedzieć tyle że takie błędy robili również kandydaci PSL i i SLD.Niestety nie nawidzę PO-ale u nich to zjawisko było słabo zauważalne!
Zrobiłem mały sondaż i moge powiedzieć że zdecydowana! większość zapytanych popiera to co mówię (pytałem ludzi mniej i bardziej wykształconych,argumentów było sporo,BA !co niektórzy nawet nie wierzyli mi że takie „rzeczy” mają miejsce ! ).
Pisząc CV nie napisze się jego bez daty urodzenia oraz stanu cywilnego. Powiedzmy sobie że wyborcy są naszymi pracodawcami-czy nas przyjmą do pracy (oddadzą swój głos ) skoro nie podaliśmy kwestii najbardziej istotnych ! ?
Zmieniając świat zacznijmy od siebie!
Mam taką nadzieję że za 4 lata zmienię zdanie-ponieważ nie będę tego zjawiska widział ani słyszał o tym zjawisku nawet w najbardziej odległych rejonach Polski !
Co do akcji zbierania podpisów -z wielką chęcią się przyłączę i bedę zbierał podpisy .Nie można „zostwić” naszych ludzi samym sobie tam na Litwie. Oni nie są tam z własnej nieprzymuszonej woli,nie pojechali tam w celach zarobkowych ani turystycznych,więc to stanowi główny argument do tago aby pomagać rodakom na Litwie. Nasz obecny pseudo rząd P-ustych O-bietnic nie robi nic aby pomagać naszym rodakom na Litwie. Mam nadzieję że to się zmieni na jesień kiedy to POstkomunistyczna partyja przegra wybory-jest to kwestia nieunikniona-POrażka nadejdzie, dosyć już tego zaprzaństwa !
Pozdrawiam wszystkich prawych i logicznie myślących.
CO DO AKCJI POMOCY POLAKOM NA LITWIE-RZECZYWIŚCIE POMOC JEST POTRZEBNA.MEDIA RZADKO KIEDY PISZĄ I MÓWIĄ COKOLWIEK O POLAKACH PRZEBYWAJĄCYCH U WSCHODNICH SĄSIADÓW.MEDIA CZĘŚCIEJ ZAJMUJĄ SIĘ POLAKAMI MIESZKAJĄCYMI I PRACUJĄCYMI NA ZACHODZIE I PÓŁNOCY EUROPY.NIE JEST TO SPRAWIEDLIWE Z TEGO WZGLĘDU ŻE TYM NA ZACHODZIE ŹLE SIĘ NIE ŻYJE,NIE MÓWIĄC O WARUNKACH ŻYCIA I FINANSACH POLAKÓW NA WSCHODZIE EUROPY.POLACY MAJĄ SWOJE PRAWO DO JĘZYKA I DALSZEGO KULTYWOWANIA,PODTRZYMYWANIA JĘZYKA POLSKIEGO ORAZ TRADYCJI NARODOWEJ.NIKT NIE MOŻE IM TEGO ZABRONIĆ ,ANI ROBIĆ RZECZY ,PODEJMOWAĆ DECYZJI W KIERUNKU DESTRUKCJI POLSKIEJ KULTURY I JĘZYKA.
CO DO INFORMACJI WYBORCZYCH-MA PAN RACJĘ I TO BEZ TŁUMACZENIA-WINNI NIECH SIĘ TŁUMACZĄ! STARTUJĄ LUDZIE DOROŚLI-TO NIE DZIECI KTÓRYM TRZEBA MÓWIĆ CO, KIEDY I JAK MAJĄ ROBIĆ.TE DWIE INFORMACJĘ SĄ RZECZĄ OCZYWISTĄ. SZCZERZE TO JA NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA JAK MOZNA TEGO NIE NAPISAĆ W INFORMACJI O SOBIE. NIE WIEM JAK MOŻNA TEGO NIE ROZUMIEĆ? TO NIE PRZEDSZKOLE !
SWOJĄ DROGĄ BARDZO POZYTWNA WITRYNA-BRAKOWAŁO CZEGOŚ TAKIEGO W OPOLU.