Przyszłość Opola widzę w jasnym świetle. Mamy tak wiele, że innego wyjścia nie ma. Opole leży na najważniejszych szlakach komunikacyjnych – autostrada A4 i duży węzeł kolejowy. Mamy wspaniałe uczelnie wyższe, które kształcą kilkadziesiąt tysięcy studentów. Mamy wreszcie świetnych mieszkańców, młodych, dobrze wykształconych, dbających o swoja małą ojczyznę, a przy tym bardzo pracowitych i przedsiębiorczych. Brakuje nam tylko jednego elementu w tej układance – dobrych samorządowców.
Zastanawiam się, dlaczego inwestycje omijają kilkudziesięciokilometrowym łukiem nasze miasto. Dlaczego takie miasta jak Oława czy Świdnica potrafią przyciągnąć inwestorów (Electrolux), mimo że nie posiadają takich atutów jak my? Dlaczego w Gliwicach zaczyna brakować działek pod nowe fabryki, nie mówiąc już o Wrocławiu, który rozkwita i coraz bardziej nam ucieka.
Jesteśmy województwem, duma nas rozpiera, stawiamy z tego powodu pomniki i obchodzimy rocznice. Lecz co to zmienia w naszej rzeczywistości? Od lat naszą małą ojczyzną rządzi ekipa, która nie potrafi odnaleźć się w realiach dzisiejszego świata. Nie mamy polityków, którzy rozumieją ten problem, a co dopiero takich, którzy potrafiliby podjąć jakiekolwiek działania. PO już dawno przestało się nawet kojarzyć jako partia sprzyjająca biznesowi, a kolejne rządy w regionie powodują coraz większą zapaść i emigrację z miasta. Mniejszość Niemiecka jedyne co zrobiła (poza koalicjami z każdej maści partiami), to postawiła śmiesznie brzmiące tablice w języku zniemczono-polskim, tak, że cała polska się dziwi i śmieje.
Naszych w/w samorządowców wyślijmy na księżyc, by tam podnosili podatki i stawiali dziwne tabliczki – a my tymczasem wybierzmy wreszcie kompetentnych ludzi. Czekam z niecierpliwością na takiego naszego Dutkiewicza, który nie będzie się mieszał w rozgrywki „Warszawki”, który będzie lokalnym patriotą, a przy tym dobrym menagerem. Ja wierzę, że tacy ludzie mieszkają wśród nas. Tylko musimy dobrze poszukać.
Mamy cztery lata, więc proponuję:
- Spiszmy sobie obietnice aktualnie rządzących na kartce, omówmy to z rodziną i sąsiadami na najbliższej uroczystości.
- Poszukajmy dobrych ludzi na przyszłych włodarzy naszego regionu, porozmawiajmy z nimi i zachęćmy do przygotowania w rządzeniu.
- Rok wcześniej „skrzyknijmy się” na jakimś portalu (np. NGOpole.pl) i utwórzmy komitet wyborczy.
- Wrzućmy tych ludzi na listy.
- Zachęćmy do głosowania na te osoby rodzinę i sąsiadów, wykorzystując listę niespełnionych obietnic.
I tak powstanie kompetentny samorząd. Nasz, dla nas, a przede wszystkim dla regionu. Wtedy będzie możliwe ściągnięcie reklam „Opolskie, tutaj zostaję”. Wtedy obiecuję, że napiszę nowy rozdział do dzisiejszego tekstu, z tym samym początkiem, lecz z innym zakończeniem – Happy End’em.
Autor: Jan Grabowski
słabe , 0/10
bardzo słabe! żenujące!