Viola, czy masz kaca po przegranych wyborach? Uporałaś się już z tym?
Kac to złe słowo, gdybym szukała najwłaściwszego, to powiedziałbym, że mi gorzko… Być tak blisko, otrzeć się o potencjalny sukces, po prostu po ludzku żal. Żal nieosiągniętego celu, niezrealizowanych pomysłów dla Opola. Ale nie traktuję tej przegranej jak porażki. Osiemnaście i pół procent poparcia to jednak sukces. Za tymi liczbami kryją się przecież konkretni ludzie, ze swoją wiarą we mnie. Życie składa się z etapów. Ja kolejny etap zaczynam z wielkim kapitałem – osiemnastu i pół procenta zwolenników. Dla polityczki to wielki atut . Czytaj więcej…