Hasło tegorocznej edycji Opolskiej Mobilizacji na Marsz Niepodległości brzmi: „Uczyń z żywiołu Naród”. Skąd to zawołanie, które, jeśli się zastanowić, cofa naszą historię, naszą państwowość o ponad 1000 lat? Odpowiedź jest prosta.
Tak jak wówczas, tak samo dziś musimy stworzyć Naród.
Wówczas to plemiona stojące na poziomie etnicznym, atawistyczne wspólnoty ziemi i krwi, ziemi rozciągającej się od Odry po Bug i od brzegów Bałtyku po Tatry, oraz wspólnej krwi słowiańskiej czyniącej zrozumiałym język jakim posługiwali się mieszkańcy tych ziem, stanęły na wyższym poziomie organizacji zbiorowości.
Etniczny żywioł został zorganizowany w Naród za sprawą wspólnoty wiary, czyli religii Katolickiej. Ten ostatni wspólny element, obok wspólnoty ziemi i krwi, pozwolił zaistnieć na mapie Europy państwowości Polskiej, a przez kolejne stulecia pozwolił bezkształtnemu żywiołowi piąć się po drabinie ewolucji w kierunku narodu.
Ukoronowaniem tego procesu była Unia Polsko-Litewska, bezprecedensowe w dziejach narodów wydarzenie formowania się „wielkiego narodu”, czyli dobrowolne przejęcie metody życia narodu dominującego przez narody i grupy etniczne znajdujące się pod jego cywilizacyjnym wpływem. Idea Jagiellońska, ściśle reprezentująca naród Polski, rozprzestrzeniała się na Europę środkową obejmując cywilizacyjnym wpływem przede wszystkim naród Litewski i Ruski.
Wewnętrzny ferment, rozprzężenie i rozkład wzajemnych więzi zahamowały ten proces, a rozbiory cofnęły nawet naród dominujący do roli ledwie etnicznego żywiołu zamieszkującego trzy Imperia będąc pożywką dla trzech wielkich narodów.
Rusyfikacja i germanizacja były procesami budowy „wielkich narodów” kosztem m.in. narodu Polskiego sprowadzonego jedynie do poziomu etnicznego żywiołu, którego zaborcy kształtowali podłóg własnych, cywilizacyjnych i kulturowych wzorców.
Kolejne przegrane powstania były niczym desperacki krzyk rozpaczy garstki straceńców: Uczyń z żywiołu Naród!
Były to jednak kamienie rzucane na szaniec, głuchy i ślepy na wołania.
Dopiero niekorzystny dla naszych zaborców koniec I Wojny Światowej sprawił, że na salonach Europy krzyk ten został usłyszany i nagrodzony własną państwowością po ponad 100 latach. Był to jednak finał wytężonej pracy pokoleń, które zamiast krzyczeć postanowiły na nowo zdefiniować żywioł i na powrót uczynić z niego pełnoprawny Naród.
„Myśli Nowoczesnego Polaka” stały się najpełniejszym wyrazem dążeń zawartych w zawołaniu, które stało się kamieniem węgielnym II Rzeczpospolitej.
Roman Dmowski, reprezentując pokolenie wychowane w ideałach pozytywistycznych, podjął się, jako jeden z pierwszych, trudu ponownego zdefiniowania Narodu i uczynienia z polskojęzycznego żywiołu zamieszkującego trzy zabory, a więc wychowanego w trzech odmiennych kulturach, jednego, spójnego organizmu zdolnego świadomie unieść ciężar własnej państwowości.
II Rzeczpospolita, 20 lat swoistych „wakacji” od ciągłej rzezi i szlachtowania, wykształciła pierwsze pokolenia, które pełną piersią, od ponad 200 lat, mogły odetchnąć nieskrępowaną wolnością.
Pokolenia te nie zmarnowały tych 20 lat wolności jakie otrzymały od swych ojców w prezencie.
Wychowani na pismach Dmowskiego, młodzi obywatele II RP, stali się dosłownie „nowoczesnymi Polakami”, ogromnym wysiłkiem woli stali się na powrót Narodem.
Kolejnym stopniem organizacji ludzkiej jest wyłonienie z pośród Narodu elity, i podobny proces stał się udziałem II Rzeczpospolitej.
Jednak wybuch II Wojny Światowej kolejny raz zahamował przełomowy proces w dziejach naszego Narodu. Kształtująca się dopiero elita została zmasakrowana na polach całej Europy i dobita w Katyniu. Od tego czasu przedziurawiona potylica stała się makabrycznym znakiem rozpoznawczym polskiej inteligencji.
Koniec eksterminacji Europy w 1945 roku nie zakończył jednak rzezi Polaków, a przynajmniej tych świadomych swojej narodowej egzystencji. Pozostali w całej swojej masie, pozbawieni elit, zostali stłoczeni między Odrą a Bugiem oraz Bałtykiem i Tatrami.
Jedyne „zwycięskie” państwo, które w wyniku tego „zwycięstwa” postradało niemal połowę swego terytorium. To kolejny w świecie bezprecedensowy fenomen Polaków.
Gdy Naród został pozbawiony swojej elity rozpoczął się „podręcznikowy” proces wynaradawiania.
W bydlęcych wagonach, oderwani od swych korzeni „zwycięscy” zostali przemieszani. Zniszczona stolica została zasiedlona ludźmi bez przyszłości, którym „partia” – namiastka elity z obcego nadania, tą przyszłość zapewniła.
Przeszłość została wymazana. Przestała istnieć.
Z biegiem lat to co w II RP aspirowało do roli Narodu na powrót stoczyło się do poziomu żywiołu posługującego się, zresztą kiepsko, językiem polskim.
Tak jak wszystko w PRLu, Polacy stali się jedynie wyrobem narodowo podobnym.
Oczywiście istniały wszystkie atrybuty wyczerpujące definicję Narodu jak kultura, tradycja, historia, ale wszystko to było sztuczne, jakby wręcz „produkowane” na bieżące zapotrzebowanie żywiołu i oczywiście wszystko to z nieodzowną etykietą oficjalności, bowiem każdy z tych atrybutów posiadał swoje głęboko ukryte dno, ukryte w pamięci pokoleń wychowanych II RP.
Naród mógł kontemplować „jedynie słuszną” kulturę, sztukę czy historię będącą oficjalną linią „partii”, wszystko pozostałe było zaciekle tępione, szkalowane, wreszcie wyklęte.
Razem z elitami musiała zostać zamordowana również pamięć o nich.
Zbiorowa pamięć Narodu została więc zamordowana, istniały co prawda odosobnione ogniska tożsamości, ale gasły one wraz z tymi którzy pamiętali.
Zryw „Solidarności” był już jedynie głosem żywiołu, bowiem brak elit na jego czele pociągnął za sobą brak postulatów natury moralnej. Zbuntowany żywioł pragnął jedynie poprawy materialnej pozycji, zabrakło fundamentalnego postulatu towarzyszącego przełomowym wydarzeniom w naszej historii, a mianowicie uczynienia z żywiołu Narodu. Dlatego też pozorne zwycięstwo „ideałów” Solidarności szybko zamieniło się w triumf postkomunistów, którzy stali się faktycznymi włodarzami III RP. Solidarność zjednoczyła Polaków pod sztandarem religii, co było zasługą zwłaszcza intensywnego pontyfikatu Jana Pawła II, jednak było to zjednoczenie fasadowe, emocjonalne, spontaniczne, a w konsekwencji „płytkie”.
W konfrontacji wyborczej Solidarność poszła w rozsypkę.
Po dekadach zaciskania pasa żywioł odrzucił „ideały” za obietnice lepszej przyszłości. Byt materialny zwyciężył nad narodowym duchem, a tym samym Polacy utracili ostatecznie instynkt przetrwania jako samodzielnego, w pełni suwerennego narodu.
III RP stała się wymownym symbolem tego procesu, zamieniania się żywiołu w „konsumentów”.
Konsument nie potrzebuje religii czy pamięci.
Konsument potrzebuje karty kredytowej i ciągłych obietnic o lepszej przyszłości. Stąd kolejne rządy III RP, odpowiadając na zapotrzebowanie konsumentów, wciąż obiecują im lepszą przyszłość, i za każdym razem żywioł bezrefleksyjne to kupuje!
W interesie władz III RP nie jest rozbudzanie poczucia narodowego, tożsamości, bowiem przymioty te sprzyjają budowie wspólnot, wspólnot opartych nie na materialnej pozycji, którą władza może kontrolować, ale na filarach duchowych, które są poza zasięgiem władzy. Dlatego też elity III RP rozbudzają narodowe kompleksy i umiejętnie dzielą społeczeństwo napuszczając budujące się wspólnoty na siebie.
Obecnie silnie kreowany jest model tzw. „młodych, wykształconych z dużych miast.” Bezideowych pokoleń, nastawionych wyłącznie na konsumpcję i to we wszystkich aspektach życia. Ktoś zdefiniował tą generację mianem „pokolenia Ikea”, czyli młodych ludzi samotnie żyjących w mieszkaniach na kredyt, w którym krzyż czy portret przodka zastępują kiczowate bibeloty z Ikei. Mieszkania takie przypominają raczej przedziały kolejowe, w których domownik jedynie czeka na kolejny dzień pracy, która przybliży go do kolejnych zakupów w Ikei.
Oto jak wyglądają przodkowie tych, którzy z odważnym okrzykiem „uczyń z żywiołu Naród” z impetem przetaczali się przez karty narodowej historii.
Współczesna Polska stała się polskojęzycznym rezerwatem, rezerwuarem taniej siły roboczej dla zamożnego „zachodu”. Polacy na tyle zatracili instynkt narodowy, że dziś nie potrzeba wojen, zbrojnych najazdów, żeby na powrót uczynić z młodych obywateli tego kraju jedynie „polskojęzycznych robotników” , jedyna różnica między latami wojny a współczesnością jest taka, że w latach okupacji niemieckiej robotnicy byli „przymusowi” a werbujący do pracy napotykał opór, dziś robotnik jest jak najbardziej dobrowolny i wręcz wypychany z ojczyzny przez kolejne rządy na stereotypowy „zmywak” w Anglii z biletem w jedną stronę.
W ten sposób władza zwalcza bezrobocie, wysyłając ponad 2 mln swoich wykształconych przeważnie obywateli do fabryk w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, poczytując jednocześnie ten proces za pełen sukces.
Można mnożyć przykłady zatracania przez Polaków instynktu przetrwania jako narodu, jak choćby haniebne wydarzenia z Krakowskiego Przedmieścia, kiedy to rozentuzjazmowany żywioł, podsycony alkoholem, wyszydzał wiarę, która dała początek naszej państwowości, czy też instrumentalne potraktowanie patriotyzmu i sprowadzenie go do roli konsumenckiego gadżetu w czasie Euro 2012, kiedy to do stereotypowego cztero-paku piwska dodawano biało-czerwoną flagę jako „gratis”, nikt wówczas nie protestował, a żywioł ochoczo żłopał piwo z puszek w barwach narodowych i masowo wywieszał flagi z nazwą znanej marki browaru oczywiście w stylistyce biało-czerwonej, uważając to za szczyt patriotyzmu.
Z drugiej jednak strony zachodzi w Narodzie kolejny przełomowy dla jego przetrwania proces.
Nie można w ciągu kilku czy kilkudziesięciu lat wykorzenić ponad 1000-letniej tradycji i historii.
Naród sprowadzony do roli żywiołu kolejny raz powstaje z kolan.
W kolejnej części udowodnię to Państwu.
Autor: Tomasz Greniuch
I znowu przyjdzie 10 osób. ;(
Panie Tomaszu, 11 listopada 1918 roku, to nie na cześć Dmowskiego wiwatował naród polski ciesząc sie z odzyskania niepodległości. Nikt tego dnia nie definiował narodowi poczucia tożsamości i ciąglości historycznej, ani nie przekonywal do idei pracy organicznej. Naród wiwatowal na cześć twórcy polskiego wojska i czynu zbrojnego, Jozefa Piłsudskiego, odwołującego się do odmiennej tradycji – tradycji powstańczej właśnie i czynu zbrojnego koniecznego do wywalczenia wolności wlasnego państwa. Poczucie tego zwiazgu z aktywistyczną postawą (rozbrajanie żolnierzy niemieckich) mialo charakter bezpośredni i w ogóle nie teoretyczny. Nikt rozsądny nie zamierza negować donioslej roli teoretycznej Romana Dmowskiego i innych jego zasług, choć był przeciwnikiem koncepcji federacyjnej J.Piłsudskiego – m.in. mającej swe źródla w koncepcji jagiellońskiej, ale co do faktów trzeba znać miarę. To Józefowi Piłsudskiemu Rada Regencyjna i Rząd Daszyńskiego przekazały władzę ze względu na ogromny autorytet moralny i polityczny, jakim cieszył się twórca legionów . Gdyby decydującym czynnikiem była umiejętność definiowania pojęcia narodu, 11 listopada oddano by władzę Dmowskiemu.
Rownie trudno zgodxzić się z pańska diagnozą klęski rtuchu „Solidarność”, który skazany byl na klęskę nie z powodu ułomności teoretycznych, ale z powodu miażdżącej przewagi okupanta. Rezultat klęski – III RP nie może być utożsamiany z brakiem idei narodowej w lonie „Solidarności”, która była tam niezwykle silna. To rezultat zwycięstwa służb specjalnych i agentury nad pozbawionym możliwości zwycięstwa w silowej konfrontacji organizującym się w niespelna póltora roku ruchem społecznym.
Nie zmienia to faktu, że ogólna teza, iż wzrost zniszczonego poczucia tozsamości narodowej jest z pewnością fundamentalnym czynnikiem prowadzącym do zwycięstwa, jest prawdziwa.
Bardzo, bardzo dobry tekst, napisany z dużym wyczuciem. Serdecznie gratuluję
Ja wybieram się do Warszawy http://www.youtube.com/watch?v=yThtziUqdHs
Mam podobne zdanie jak Genek. Brawo! Budujący tekst, oby się wreszcie nam udało!
@Anonim
Proszę Pana, naród cieszył się przede wszystkim z odzyskanej niepodległości, wojsko i inne urządzenia państwowe przyszły później.
Czy był aż tak bardzo wiernym tradycji powstańczej?
Gdyby tak było to panu Piłsudskiemu udałoby się wywołać rozróbę podczas wojny japońsko- rosyjskiej.
Wygrał zdrowy rozsądek narodu i polityczne umiejętności Dmowskiego, który zarzucał PIłsudskiemu, niebezpieczną grę Polakami.
Przy czym miał tę wielką klasę zapowiadając:
” Nie będzie go oczerniał ( w oczach Japończyków)- ale napewno będzie przeszkadzał”
dziś nasi pseudo- patrioci powinni uczyć się tej cnoty wielkoduszności, a nie bezustanne zwoływać konferencje prasowe pt” Jaki to Tusk jest zły” błe!
Owszem Rada Regencyjna powierzyła władzę Piłsudskiemu, co Dmowski doskonale opisał w liście do St. Grabskiego
„A otrzymawszy posadę boga od jołopów, którzy go otaczają, usiłuje być większym, niż go Pan Bóg stworzył.”
Znamienne, że świat o przyszłej Polsce, jej granicach chciał rozmawiać z Dmowskim…
O jego umiejętnościach można sobie poczytać w książce” Polityka polska i odbudowa państwa”
Polecam.
Przegranej solidarności nie można tłumaczyć tylko działalnością agentury.
Upraszcza pan wielce i usprawiedliwia…
Myslę, że głównym czynnikiem był brak ludzi… bezinteresownych!
O których powiadał któryś z Powstańców Warszawskich.
Że byli ludźmi przede wszystkim- bezinteresownymi.
A takimi ludźmi nie sposób manipulować!
Wygrana złych nie bierze się z ich przewagi liczebnej, ile z małości tych z ” dobrej strony”
Piszę to uogólniając nieco, ale i Pan uogólnia.
Fakt tożsamość narodowa jest czynnikiem cementującym.
Ale ona nie powstaje z dnia na dzień.
Nie buduje się jej, maszerując bez końca po miastach.
Bo te zaprawiają nas w tęzyźnie fizycznej, niekoniecznie intelektualnej.
( nie piję tutaj do Marszu Niepodległości- bo z Niego zwyczajnie się cieszę!)
Proszę pomysleć ile wszelakich marszów odbyło się tylko w tym roku?
Maszerujemy, maszerujemy, skandujemy… i co dalej???
http://wpolityce.pl/artykuly/38971-uczyn-z-zywiolu-narod-to-haslo-tegorocznej-edycji-opolskiej-mobilizacji-na-marsz-niepodleglosci
@PP>NGO! Dzięki za link. Cały Naród musi się jednoczyć.
Opolska Mobilizacja na Marsz Niepodległości niech będzie przykładem.
Pozdrawiam.
Uważam, że łączy nas – prawicę – 11 listopada, pomimo odmienności idei. Prawdziwym wrogiem Piłsudskiego nie był Dmowski, a Dmowskiego Piłsudski. Prawdziwym wrogiem jest Diabeł, a tutaj na ziemi jego podwładni (świadomi, lub nie). Lewica jest niebezpieczna dla narodu, bo niszczy podstawy społeczne.
Szanowny Anonimie Eleonora w sposób merytoryczny rozwiała Pańskie wątpliwości, dodam jedynie od siebie kilka faktów.
Roman Domowski nie tylko był teoretykiem. To on na czele Komitetu Narodowego Polskiego wytyczał nasze granice zachodnie na wersalskiej konferencji, bez poparcia przez jej uczestników tzw. „sprawy Polskiej”, o którą zabiegał Dmowski, nie było by mowy o państwowości. To, że Piłsudski przejął władzę w kraju jest praktyką starą jak świat, która nazywa się „nieobecni nie mają głosu” czyli w rozwinięciu, gdy Dmowski w dalekim Paryżu legalizował na arenie międzynarodowej naszą państwowość umiejętnie argumentując przyznanie nam dostępu do morza, pozostawienie Wielkopolski – przyszłej kuźni elit i Ślaska – kuźni przemysłowej w granicach odrodzonego panstwa, Piłsudzki będąc na miejscu, w Warszawie skorzystał z tej sposobności i bez skrupułów przyjął najwyższe urzędy, po II wojnie światowej podobnie uczynili komuniści, korzystając ze sposobności, że legalne władze będąc w dalekim Londynie nie miały fizycznych możliwości przeciwstawienia się, na bagnetach sowietów przejęły władzę.
Szanowny Anonimie, a na czyją cześć wiwatował Naród? Bo na pewno nie na część Piłsudzkiego, proszę sobie przypomnieć jak witano jego legiony w zaborze rosyjskim. Delikatnie pisząc zamykano przed nimi nawet… okiennice.
Nie zapominajmy o „błękitnej armii” gen Hallera, powstałej pod patronatem KNP, Legii Akademickiej, czy dokonaniach gen Rozwadowskiego. Piłsudski nadzwyczajnej w świecie nie chciał dzielić się władzą co mogło już na starcie doprowadzić do wojny domowej (na szczęście dzięki „dobroduszności” Dmowskiego /o której wspomniała Eleonora/ nie doszło do tego a „jedyną” konsekwencją wżenia wzburzonego narodu było zabójstwo prezydenta Narutowicza)
20letni żywot II RP ukazał w pełni rolę Dmowskiego w budowie poczucia Narodowego, to pokolenia odwołujące się do jego spuścizny stworzyły największą partię polityczną, zdominowały uniwersytety (ponad 90 % poparcia w radach akademickich mieli narodowcy!!!) i tylko II wojna światowa przerwała proces, którego ukoronowaniem musiała być naturalna wymiana elit i w konsekwencji przejęcie władzy przez „uczniów Pana Romana”.
Co do drugiej części Pańskich wątpliwości dotyczących mitu „Solidarności”… Eleonora perfekcyjnie rozbiła ten „mit” w drobny pył.
Czym jest wojsko bez dowódców? Co gorsza czym jest wojsko na którego czele stoją ulegli wobec okupanta koniunkturaliści? (vide Mazowiecki, Wałęsa itd.) Gdzie podziała się wielomilionowa „S”? Widzieliśmy ją jedynie przy okazji pielgrzymek, tam emocje, poczucie więzi, fasada. Naród? Niepodległość? Przecież był Okrągły Stół! „Bezkrwawa rewolucja”!
Wreszcie hańbiąca cały ten zryw „Czerwona krecha” Mazowieckiego. To ja już podziękuję.
@Tomasz
Pretensje o to, że Piłsudski nie miał skrupułów są co najmniej dziwne. Zarzucac politykowi, że jest pragmatyczny i bezwzględny to tak jakby zarzucac księdzu, że jest pobożny. Nie dziwota więc, że „uczniowie Piłsudzkiego” tworzą dziś obóz polityczny, który w sondażach ma ok. 40% poparcia a „uczniowie Dmowskiego” to jakiś polityczny margines – spacyfikowany zresztą przez tych pierwszych. Jeżeli obecnie dla jednych i drugich ideowym przeciwnikiem jest układ postkomunistyczny to ja zdecydowanie wybieram „uczniów Piłsudskiego” – ludzi skutecznych w działaniu i bezkompromisowych a nie uległych i ugodowych teoretyków skażonych zjawiskiem zwanym „endokomuną”.
P.S Raczej nie powoływałbym się na „autorytet” Eleonory w sprawach „Solidarności” – jeżeli ktoś jest żoną trepa z LWP to raczej nie jest miarodajny w tej kwestii.
@anonim
Zajechało Machiwelizmem aż miło…
Dlaczego panowie patryjoci stawiający sobie za wzór Piłsudskiego, tak bardzo narzekacie na herr Tuska?
Przecież on, podobnie do Marszałka jest ” pragmatycznym i bezwzględnym”
gratuluję waszego 40 %poparcia, jednakże zastanawiam się co z tym poparciem czynicie?
Oprócz przechadzek po świezym powietrzu??
To wolę zostać przy tym ” marginesie” ale jakże rozumiejącym sprawy polskie.
A panu anonimowi zyczę udanych spacerków w towarzystwie panów śniących o ” Polsce wielokulturowej i wielonarodowej”
Może też ” wielocywilizacyjnej”?! :)
Kto was tam wie?!
Ciekawam kim byli szanowni rodzice pana anonima?!
Czyżby opisywanymi przez poetę
” Gębami za lud krzyczącymi”?!?
Proszę się pochwalić, bo kombatanctwa u nas mnogo… oj, mnogo ….
@Eleonora
Mimo całej złośliwości zagadnienie „dlaczego nie Tusk” jest całkiem ciekawe. Aby to wyjaśnic trzeba się cofnąc do źródeł konfliktu PO-PiS. Kiedy po wyborach 2005 roku PO zostało zaskoczone tym, że nie było zwycięzcą a Kaczory do tego wywinęły im numer, że nie podpisały z nimi porozumienia koalicyjnego to dla PO pojawiły się dwie alternatywy- czy stac się jeszcze radykalniejszą partią niż PiS lub czy w oparciu o establishment III wykreowac się na partię „światłych liberałów”. Jak wiemy doszło do tego drugiego rozwiązania, Tusk postąpił tu pragmatycznie ale jednocześnie poszedł na łatwiznę i przy pomocy mediów wywodzących się z tzw. „układu” szybko osiągną przewagę ale nie bynajmniej na pomocą rzeczowej debaty publicznej a za pomocą chamskiej manipulacji. Tamtą batalię Tusk niewątpliwie wygrał ale za cenę sprzeniewierzenia się ideałom obozu solidarnościowego (inną sprawą jest czy ludzie PO w ogóle takowe posiadali) oraz ugrzęźnięcia w sojuszu z tzw „różowymi” vel „salonem” – czuli mówiąc wprost Tusk jest trzymany na sznurku przez Michnika. Jednak jak czas pokazuje plan Tuska utrzymywania się w ten sposób u władzy bierze ostatnio w łeb, w czym dopomagają również wypadki losowe, a w zasadzie jeden – katastrofa smoleńska. Spowodowała ona tak pogardzane przez ciebie „wyjście na ulicę” ale wytłumaczenie tego zjawiska to już raczej nie na twój łeb – moderacja NGO. Prosimy o zachowanie minimum kultury wypowiedzi!
Spowodowała ona tak pogardzane przez ciebie „wyjście na ulicę” ale wytłumaczenie tego zjawiska to już raczej nie na twój łeb- stara krowo.
Grześ jak zwykle grzeczny, aż miło!
Ach, jak ja panu prezesowi zazdroszczę tak światłego elektoratu!
Napisał pan anonim, że jego ulubieńcy ( w przeciwieństwie do PO) bywają radykałami…
No to przyjrzyjmy się radykalnym posunieciom pana prezesa:
najradykalniejsza zmiana III-IV RP. Zmiana konsytytucji dotycząca pełnej ochrony zycia.
PIS był przeciw!
Chęć sprzedaży elektrowni Dolna Odra, zastopowana przez koalicjantów. PIS był Za.
Sprzedaż hut. Właściwie można mówić o oddaniu ich Hindusom…PIS był Za.
Głosowanie ZA wprowadzeniem do kraju elektrowni atomowych.
Głosowanie ZA Traktatem Lizbońskim.
Głosowanie ZA wprowadzeniem nowego, bardzo szkodliwego prawa przymusowych szczepień.
Nie będę rozpisywać się nad mundurkami szkolnymi, becikowym czy podwyzkom najniższych ( głodowych) emerytur…
Więc o jakich ideałach obozu solidarnościowego anonim pisze???
Wydaje się, że oni różnią się tylko odcieniami różu.
I chwilową bytnością na salonach…
A wyjście na ulice bywa najprostszą metodą „spuszczenia pary” z gotującego się społeczeństwa.
Usiłujecie wziąć ludzi na zmęczenie i zniechęcenie.
Ale to wam nie wyjdzie.
Dojrzewa nowe pokolenie!
bez tej nieznośnej solidarnościowo- kombatanckiej przeszłości.
Tobie wiec radzę:
albo spojrzeć na rzeczywistość trzeźwym okiem, jeśli anonim potrafi ( w co wątpię)
lub zaczytywać się niejakim szubertem i jego wypocinami na temat fałszerstw religii chrześcijańskiej…
Bez odbioru, tym razem.
Za cienki jesteś :)
„Za cienki jesteś”
Ja tu rzeczowo wyjaśniam cały proces strategii politycznej PiS i PO a w zamian kolejny raz potok bzdetów. Do tego odzywki jak gówniarz z podstawówki a nie stateczne zachowanie kobiety w określonym wieku. Czyli będziesz tak traktowana jak sama się zachowujesz i innych traktujesz – jędzo.
Ja tu rzeczowo wyjaśniam cały proces strategii politycznej PiS i PO a w zamian kolejny raz potok bzdetów. Do tego odzywki jak gówniarz z podstawówki a nie stateczne zachowanie kobiety w określonym wieku. Czyli będziesz tak traktowana jak sama się zachowujesz i innych traktujesz – jędzo.
Wyjątkowo zakłamany tekst. 11 listopada bez Piłsudskiego? Tylko Dmowski i spółka? Myślicie, że naród kupi taki propagandowy kit? Piszcie co chcecie ale dla milionów Polaków największym bohaterem tego dnia będzie zawsze Piłsudski. Zamiast jednoczyć i mobilizować naród próbujecie go na nowo dzielić, odgrzewać konflikty sprzed stu lat (jakby nie było aktualnych). To droga do nikąd, szkodnictwo narodowe.
Proszę Państwa
Proszę Państwa tu nie chodzi o historię, lecz t e r a ź n i e j s z o ś ć!! Państwo upada, musimy zadbać o naród, a więc o siebie – aby przetrwać! Nie ma co roztrząsąć Piłsudski czy Dmowski. Obydwaj mają ogromne zasługi dla Polski i ich – ich dzieło jest n i e r o z e r w a l n e. Ich dzieło jest całością. Dziś trzeba tworzyć syntezę, a nie powielać star przebrzmiałe spory. Tekst Tomasza Greniucha nawołuje do odtworzenia narodu dlatego, że już tak spsieliśmy, że aż trudno samych siebie rozpoznać. Porównajmy tych Polaków z II RP z tymi z III RP. To dwa różne światy których nie sposób połączyć. Tekst jest ważny dlatego, że zauważa ten moment i nawołuje do solidarności narodowej. Pozdrawiam
@Genek
Zgadzam się z pańską tezą. Najlepiej tą sytuację określił wokalista zespołu „Dezerter” niejaki „Skandal”, który w 1984 roku na festiwalu w Jarocinie wykrzyczał do naperd….go się tłumu: „Daliście się wszyscy podzielic na wielogatunkowe bydło!”
Cała ta dyskusja to przejaw ignorancji. T.Greniuch przedstawia Dmowskiego, którego Piłsudski upowaznił do reprezentowania Polski na konferencji pokojowej, wraz z Daszyńskim np., ktorego T.Greniuch nie wspomina (to już nie nauka historii, ale proba jej odwraxcania do góry nogami) jako rzeczywistego przywódcę narodu, zaś Pilsudskiego jako pętaka, który krowie spod ogona spadł, by podstępnie przejąć wladzę. Zapomina również,że Haller w kryzysie przysięgowym poszedł z II brygadą na wierną służbę do Niemca. Nic Eleonora w pył nie rozbiła, tak, jak i T.Greniuch. Mit „Solidarności” – dziesięciomilionowego ruchu zdradzonego przez garstkę zaprzańców przy okrągłym stole nie został podważony. Niestety, najgorsze jest to, że nijaki Greniuch nie cofa się przed porównywaniem czlowieka nadstawiającego za Ojczyznę osobiście karku na polach bitew – twórcy polskiego wojska i niepodległej Polski do zdrajców – sowieckiej swołoczy zagarniającej władzę po II wojnie światowej dzięki wsparciu sowieckich bagnetow. Ro prawdziwy powód, dla którego spor „historyczny” nie wygasa. Nie może być porozumienia z niebezpiecznymi klamcami i kłamstwem. Tym sposobem odebrał sobie Greniuch prawo do szcunku i poważnego traktowania. Jeśli sądzi, ze dwa zorganizowane marsze (które nawiasem mówiąc z takim zapalem krytykuje Eleonora) dają mu prawo do uzurpacji intelektualnych wypowiadanych z niebywalą beszczelnoscią. myli się bardzo.
@Anonim
Na takie rewelacje najwłaściwszymi będą słowa poety:
Nie wyrzucaj słow z głębi woru
Bo słowa to też- sprawa honoru
Amen
Szanowni Państwo komentujący mój tekst. Nie było moim celem wzbudzania antagonizmu Dmowski-Piłsudski. Podział ten jest niepotrzebny i doskonale wpisuje się w działania władz mające na celu rozbijanie nas, a argmentem ma być spór historyczny sprzed … 80 lat! Najlepszym tego dowodem jest to, że uczestnicy zeszłorocznego Marszu Niepodległości zatrzymali się również pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego, oddali mu hołd a orkiestra odegrała „Pierwszą Brygadę”. Marsz Niepodległości jednoczy WSPÓLNY wysiłek niepodległościowy i nie neguje lub nie podważa zasług innych. Skupmy się lepiej na meritum tekstu, którym jest degradacja naszego społeczeństwa, zastanówmy się wspólnie jak, czerpiąc z myśli Dmowskiego, Piłsudskiego i innych mężów niepodległości, na powrót stanąć się Narodem godnym choćby Unii Polsko-Litewskiej. Nie dzielmy się a łączmy. Niepodległość jest dla wszystkich!
Myślę, że jednak tego rodzaju dyskusje nie powinny być anonimowe. Może wtedy ludzie bardziej by hamowali swój język.
Bardzo przykro jest patrzeć jak moi współobywatele zamiast obmyślać sposoby samoorganizacji społeczeństwa, po to aby wreszcie uczynić z niego naród, Naród Polski, skaczą sobie do oczu w tak ordynarny sposób. Bardzo się muszą cieszyć funkcjonariusze rozmaitych „zaprzyjaźnionych” z naszymi ziemiami i naszymi dobrami, służb, czytając taką dyskusję. Mogą mieć już pewność, że nigdy niczego dobrego nie zbudujemy, bo nie umiemy zgodnie współpracować, nawet w tak krytycznych momentach jak obecny zakręt historii. Nie stawimy oporu na tyle skutecznego, by musieli się nami interesować.
Oczywiście bardzo ważna jest właściwa ocena historii. To niezwykle istotny czynnik tworzący podstawy samoświadomości narodu, lecz czy ocena postaci Dmowskiego i Piłsudskiego mogłaby podzielić Powstańców Warszawskich. Zapewne mogłaby, a jednak stanęli ramię w ramię do walki o wspólny cel.
Was sobie w takiej sytuacji nie wyobrażam.
Co chcecie osiągnąć dyskutując w ten sposób?
Bo z całą pewnością nie tworzycie z żywiołu konsumentów narodu.
Panie Tomaszu tekst bardzo ładnie przemyślany, głos w dyskusji mniej. http://wyszperane.nowyekran.pl/post/77663,uczyn-z-zywiolu-narod
@Jacek
Tutaj nie chodzi o to który z panów był lepszy/ gorszy.
Tutaj chodzi po pierwsze o uczciwośc historyczną, o pokorę wobec faktów, o mozliwość wspólistnienia.
Nie jest tak, ze jedyną ( koncesjonowaną) prawicą nazywającą siebie- patriotami bywają kombatanci spod znaku S., teraz chwilowo przebywający przy PISie czy wokół Gazety Polskiej.
Pan Tomasz, jako młody człowiek, nasz rodak ma prawo do oceny sytuacji.
Ma prawo do zadawania pytań czy wątpliwości typu:
– coście uczynili ojczyźnie mojej?!
Pan kombatant powinien posiadać minimum pokory by przyznać się, że nasze pokolenie popełniło wiele błędów.
każdy je popełnia.
Nikt panu kombatantowi nie dał przyzwolenia do szyderstw czy złośliwości wobec pytającego…
W końcu kto im, młodym, stworzył taką rzeczywistość?
Bez pracy, bez perspektyw na zakup mieszkania, bez pieniędzy, bez nadziei na lepszą przyszłość?
Chyba nie odpowiesz mi że ” Tusk i jego banda”?!\
Lub jak powiada pan Anonim ” garstka zaprzańców”?!
Nie ma mojej zgody na obrażanie tak świetnej młodzieży z ONRu czy MW!
Bo w końcu Tomasz mógłby być jednym z klientów opisywanej Ikei, a on mówi wprost
Kocham Polskę!
A kombatanci zamiast się boczyć powinni naszej młodzieży pomóc Ją odzyskać!
Ale jak?
Skoro panowie oczekujecie tylko hołdów i nieuzasadnionego splendoru???
Przeczytaj co młodzi myslą o oświadczeniu pana Sakiewicza, który głosno powiedział, że z młodzieżą narodową mu nie po drodze…
To po co idzie na Marsz?
Czy nie jest to próbą zawłaszczenia dobrej inicjatywy?
Mam nadzieję, że młodzi mają świetnie poukładane i temu panu podziekują :)
http://marucha.wordpress.com/2012/10/22/uwaga-na-redaktora-sakiewicza-przed-marszem-niepodleglosci/
@Eleonora
Dokładnie tak. Panom „kombatantom” i panu Sakiewiczowi już dziękujemy! Już pokazali co potrafią.
Jakby ktoś miał krótką pamięć, przypominam, co Greniuch napisał parę wierszy wyżej:”Piłsudski będąc na miejscu, w Warszawie skorzystał z tej sposobności i bez skrupułów przyjął najwyższe urzędy, po II wojnie światowej podobnie uczynili komuniści, korzystając ze sposobności, że legalne władze będąc w dalekim Londynie nie miały fizycznych możliwości przeciwstawienia się, na bagnetach sowietów przejęły władzę.”
Sądze, że żaden Polak ani historyk, a nawet nawet przeciwnicy Dmowskiego nie odważyliby się czegoś podobnego napisać o nim, mimo znanego stosunku przywódcy Narodowej Demokracji do potencji rosyjskiej.
To co napisal Greniuch jest po prostu obrzydliwe. Gdzie tu są jakieś pytania? Jaki pytający? Z jakiego arsenalu propagandy biorą się takie eufemizmy? To co napisał Greniuch jest perfidną i obrzydliwą prowokacją, z której próbuje się teraz w nieudolny sposób wyłgać apelując o zgodę narodową.
Odnoszę wrażenie, że przynajmniej jeden z organizatorow Marszu Niepodległosci – Greniuch traktuje go w sposób instrumentalny, próbując przy okazji tak ważnego wydażenia dyskredytować nurt niepodleglościowy i jego niekwestionowanego przywódcę.
Ten Greniuch podobno robi doktorat? Broń nas Panie Boże przed takimi „naukowcami”! Jego wypociny na temat Piłsudskiego to powtórka propagandy z czasów PRL. To ma być droga do odrodzenia narodu?!!! Naukowe i polityczne szkodnictwo.
@Anonim
Pan spuści z tego nieuprawnionego, buńczucznego tonu
Obrzydliwymi sa pańskie insynuacje, obrażanie młodego i mądrego człowieka.
Wykazuje pan elementarny brak kultury, że o lukach w wiedzy- nie wspomnę.
Jeżeli ocenia pan słowa Dmowskiego zawarte w książce ” Niemcy, Rosja i kwestia polska”
Za przejaw ” potencji” to wybaczy pan, że uznam pana za zupełnego impotenta!
Trzeźwość myśli Dmowskiego pokazała II wś.
„W państwie rosyjskim leży klucz do rozwiązania kwestii polskiej. Od losów tej części Polski zależy przyszłość całego narodu”
Rosja zagraża samodzielności politycznej Polski, przeważnie ziemiom kresowym, zaś Niemcy zagrażają egzystencji Polaków jako narodowi i godzą w trzon etnicznie polskich ziem.
A i dziś przygladając się poczynaniom UE ( czytaj Niemcom) nie sposób nie widzieć zagrożeń ze strony tego państwa….
Ale pana stać tylko na jedno
– na obrażanie swoich przeciwników ideowych
– na latanie po miescie i wrzaski
” Precz z komuną” lub ” Precz z Putinem”
Ech, w pańskim przypadku na „potencję” ( umysłową) to już nawet Viagra nie pomoże :)
ABC mysli narodowej, zalecam:
http://www.endecja.pl/historia/artykul/5
Pożal się Boże nad ta eleonorową pyskowka. Każdy widzi, że to nie młody i madry człowiek, a pretendent do miana historyka, który próbuje spotwarzyć postać Józefa Piłsudskiego porównując jego rolę w odzyskaniu przez Polske niepodleglości do roli komunistycznych zbrodniarzy i okupantów. Czegos podobnego nie wymyslili nawet najbardziej zagorzali wrogowie Polski. Może sobie Ealeonora bełkotać i zagadywać odwracajac kota ogonem od przedmiotu sprawy, twierdząc, ze ktoś tutaj oberaża Greniucha, podczas, gdy Greniuch obraża Polaków znających polska historię. Mam nadzieje, ze czytelnicy dobrze zapamietaja Greniuchowi tę skandaliczna wypowiedź.
To może dorzucę coś do tego piekiełka.
To nie kto inny tylko Piłsudski dogadał się z bolszewikami i zostawił ich w spokoju, o czym traktuje m.in. powieść Mackiewicza „lewa wolna” :), nie wspominając o umoczeniu traktatu Ryskiego (mieliśmy okazję na odrestaurowanie I RP). A może dorzucę jeszcze notoryczne łamanie konstytucji, zamach majowy, Berezę Kartuską, proses brzeski, czy śmierć Korfantego -wibitnego Polaka, w więzieniu. Mało? Ale to już tylko historia. Czas zająć się teraźniejszością. Anonimom już podziękujemy, zresztą źle się tacy kojarzą.
Jeżeli pan Anonim uważa się za znającego historię.
I antykomunistę z krwi i kości- to powinien znać broszurkę pod znamiennym tytułem
” Jak zostałem socjalistą” :)
Dziekuję za miła dyskusję!
I za bełkot także
A pani czytała broszurę, na którą się powołuje? Piłsudski napisał tam, że socjalista w Polsce musi dążyć do niepodległości kraju! Co to ma wspólnego z komunizmem? W tamtym czasie PPS była jedyną siłą niepodległościową w Polsce.
@Ober
To nieprawda, że „Piłsudski dogadał się z bolszewikami i zostawił ich w spokoju”. Fakt, że zawiesił działania wojenne przeciwko bolszewikom w czasie ofensywy białych wojsk Denikina ale Polska nie miała żadnego interesu, żeby pomagać Denikinowi. Przecież Denikin był takim samym wrogiem niepodległości Polski jak bolszewicy a na dodatek miał poparcie Francji. Nie dało się z nim porozumieć. Polska nie miała żadnego interesu, żeby popierać jedną czy drugą stronę w tej walce (walka tyfusu z cholerą, co „lepsze” do wyboru?). Pokój ryski był dziełem politycznych przeciwników Piłsudskiego a zwłaszcza endeków na czele ze Stanisławem Strońskim. To oni zostawili Białoruś na pożarcie bolszewikom (skutki mamy do dzisiaj).
@Polak AD 2012
Pan przestanie…
Myslałam, że kończymy już
„Następnie w Syberji, gdzie wobec braku kultury, czynniki społeczne występują bez obsłonek w całej swej nagości, przyjrzałem się bliżej maszynerji caratu oraz jego wpływowi na życie ludzkie w samej Rosji i znienawidziłem ten potwór azjatycki, pokryty pokostem europejskim, jeszcze bardziej. Wreszcie rozmyślania i książki (tu zniechęcony Spencerem przeczytałem jeszcze raz Marksa) ugruntowały mię w socjalizmie. Zrozumiałem wówczas, że nie jest on tylko ideą szlachetnych ludzi, marzących o uszczęśliwieniu ludzkości, lecz staje się realną potrzebą ogromnej masy ludu pracującego z chwilą, gdy kulturalny i społeczny rozwój umożliwia mu zrozumienie zasad tej idei.
A gdym sie zastanowił nad narodem, z którym mię wiązało wszystko co cieszy i wszystko co boli, wszystko, co we mnie myśli i wszystko, co czuje, przychodziłem do przekonania, że moje dziecinne marzenia i rojenia zespalają się z moim młodzieńczym światopoglądem. Socjalista w Polsce dążyć musi do niepodległości kraju, a niepodległość jest znamiennym warunkiem zwycięstwa socjalizmu w Polsce”
( Jak stałem się socjalistą. 1903 r)
Znamiennym jest, że tzw piłsudczycy wpierw zamartwiają się o swoich sąsiadów ( a to o Białoruś, Ukrainę czy teraz Gruzję)
Ziemie zachodnie, wzorem swojego pryncypała traktują po macoszemu :)
Już pan Piłsudski w rozmowach z Dmowskim bardziej zamartwiał się niepodległą Ukrainą nad przyłaczeniem śląska do Polski…
Jeśli chodzi o Białoruś, to o jakich skutkach pan pisze?
Bo traktory jeszcze produkują, podczas gdy nasz Ursus poszedł w zapomnienie :(
Nie chce mi się więcej pisać.
Uważam, podobnie do pana Tomasza, że
Niepodległośc jest dla wszystkich!
( nawet dla komuchów)
Nie zgadzam się by jakiś niedowazony gość bez końca obrażał autora tekstu
I sobie ” greniuchował” we wszystkich przypadkach.
Młodzi powinni wziąć sprawy w swoje ręce, bez względu na wszystko, nawet jeśli kombatanctwu to nie w smak.
I wpierw… jechać na Marsz
Bo Polska należy do Was!
I żeby nie było, jak świetnie ujął to pan Dmowski:
Społeczeństwo zaś popada w bezmyślność w zakresie najżywotniejszych swoich interesów, w dziedzinach zaś oderwanych od życia okazuje skłonność do ekstaz i orgii duchowych. Umie ono przez dłuższy czas zupełnie nie interesować się poważnymi zaburzeniami w głębi państwa” ( Mysli nowoczesnego Polaka)
Śpiewanka wierszyki po kościółkach, manifestacje, głośne hasełka… a inni swoje robią….
KOSZT PRZEJAZDU TAM/POWRÓT TO 80 ZŁOTYCH.
…
WPŁATY PRZYJMUJEMY TYLKO DO 6 LISTOPADA!
Forma rezerwacji:
Miejsca rezerwujemy drogą mailową wysyłając IMIĘ, NAZWISKO I NUMER TELEFONU na adres: [email protected]
Potwierdzeniem rezerwacji jest wpłacenie CAŁOŚCI KWOTY 80 złotych na podane w dalszej korespondencji konto.
Wpłacenie całości kwoty jest konieczne, aby zniwelować nieprzemyślane rezerwacje, które następnie stawiają organizatorów przed trudną sytuacją posiadania wolnych miejsc w dniu wyjazdu.
Miejsce zbiórki zostanie podane wyjeżdżającym w stosownym czasie.
W razie pytań prosimy o kontakt na nasz mail.
ROZSYŁAJMY WIADOMOŚĆ ZNAJOMYM, NAMAWIAJMY BLISKICH DO WYJAZDU.
WSPÓLNIE PRACUJMY NA SUKCES MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI I ZWYCIĘSTWA NARODOWYCH, PATRIOTYCZNYCH IDEAŁÓW!
@Eleonora
Co to jest „niedowazony gość”????
Niedoważony czyli z „niedowagą” (przeciwieństwo do nadwagi)? A może niedowarzony czyli niedogotowany, niedojrzały itp.? Ma pani problemy ze słownictwem czy z ortografią? Do szkoły było pod górkę? Więcej szacunku dla naszego narodowego dziedzictwa językowego!
@Opolska Mobilizacja na Marsz Niepodległości
To wam ktoś autokar jeszcze chce wynając po zeszłorocznych numerach? Chlew, syf, wypalone petami dziury w fotelach i grożenie kierowcy autobusu, dziwię się, że jeszcze znajdziecie jakiegoś przewoźnika.
No widzisz Bieniarz, to tak jak z tobą, tyle razy cię wywalali z roboty za głupotę i chamstwo, a jednak gdzieś pracujesz, ale pewnie nie długo zagrzejesz tam miejsce:-) Długi już spłaciłeś?
@Windykacja
Nie mam najmniejszego zamiaru byc takim debilem a tobie cwelu radziłbym ważyc słowa. A co do autokaru to Opole jest za małe na niektóre numery. W zeszłym roku wynajęła je wam pewna firma na „R”, która miała biuro przy budynku dworca pkp (obecnie jest tam remont) i są to ludzie, których, powiedzmy, dobrze znam i widziałem nawet zdjęcia autobusu po tej waszej „wyprawie”.
– Długi już spłaciłeś?
– Nie mam najmniejszego zamiaru byc takim debilem…
Kto jest debilem? Ten co spłaca długi?
@Komornik
Ależ oczywiście – w tym kraju gdzie prawo jest tak skonstruowane, że sprzyja wszelkim pijawkom, mendom i gnidom (po przez nich zostało skonstruowane) niepłacenie takich bandyckich, sztucznie wyznaczonych, zaległości jest postawą jak najbardziej właściwą. A dlaczego pytasz? Czyżbyś był obrońcą obecnie panującego porządku?
złodziej zawsze będzie się tłumaczył. Panie Grzegorzu naprawdę upadł Pan tak nisko? W tak prymitywny sposób tłumaczyć się z nie płacenia rachunków i naliczanych odsetek? Nie chcemy tu Pana, jesteś Pan człowiek ze wszech miar nieuczciwy i zwykły oszust. Że też Pańska matka to wszystko jeszcze toleruje. Proszę oszczędzić sobie i bliskim wstydu i nareszcie zmilczeć! Na Pański temat krążą nieprzychylne opinie wśród byłych pracodawców i w firmie windykacyjnej.
@Dobroduszny
Ale się przejąłem, no naprawdę. Byli pracodawcy? Firma windykacyjna? Ten debil z nieruchomości i te gnoje z firmy windykacyjnej z Wrocławia to są ludzie, których mam szanowac a może jeszcze współczuc? A wracając do meritum, to jakoś nie zaprzeczacie temu co napisałem na temat zeszłorocznego wyjazdu.
Jak chcecie to możemy porozmawiac o mnie ale w zamian porozmawiamy też o was. Czy jesteście gotowi na tą bolesną prawdę?
To gorzej niż przedszkole. Jakos Eleonora nie ma ni do powiedzenia o Strońskim i wciąż tylko o białoruskich traktorach. Wnioseknasuwa się nieodparcie, że, zdaniem Eleonory dobrze się stało, iż Bialoruś została pożarta przez Rosję. No, bo skoro stali za tym endecy, musieli postępować zgodnie z wyższą niż polska racja stanu. A gdzie się da, to huzia na Józia (Pilsudskiego oczywiście), którego socjalistyczne sympatie gorsze są od PRL-owskiej praktyki. Dla Greniucha (chyba, ze zmienił nazwisko?) gorszy, albo taki sam był Piłsudski jak komunistyczni zbrodniarze. Pewnie – Polska powinna być dla komuchow, a nawet dla zdrajców, pod warunkiem, że będą w odpowiednim dla siebie miejscu.
Grzesiek trzymaj się i nie odpuszczaj! Nie jesteś sam!
@Anonim
Dlaczego nie lubi pan endecji?!
Widzi pan Anonim:
Różnica pomiędzy narodowcem a panem jest taka:
Narodowiec szanuje wszystkich swoich rodaków.
wie, że ojczyzna musi być matką dla każdego
Że wszyscy mają swoje obowiązki i wynikające z nich – prawa.
Oczywiście na miarę swoich możliwości.
Narodowiec nikogo nie wykluczy
( zmartwię pana – nawet komunisty)
narodowiec wie, że nie wszyscy ludzie są równi, raczej bywają zróżnicowani…
Tyle razy to panu piszę :(
Doprawdy- nie wszyscy muszą miłować socjalizm i Ziuka.
A pan na siłe pragnie przemienić zróznicowany lud ( naród) w obywateli!
Równych w prawach i obowiązkach. Pod kreskę.
Oczywiście, na samym wstępie wykluczając komuchów przebrzydłych.
„Pewnie – Polska powinna być dla komuchow, a nawet dla zdrajców, pod warunkiem, że będą w odpowiednim dla siebie miejscu.”
Jakie to szczęście, że na razie tylko ich!
Uff!!!
Co będzie jak dokoptuje pan do nich ( niegodnych do bycia narodem) resztę swoich nieprzyjaciół?
Nawet pan nie wie, że nie jest oryginalnym
Pierwszym, który wymyslił to cudeńko, czyli republikę, jedną i niepodzielną z ” wolnymi obywatelami” ( ale bez zacofanych wandejczyków) był niejaki Rousseau..
Zna go pan Anonim??
I tak odkrywam w panu czystej krwi… bolszewika :)
Aha.
A miejsce zdrajców jest w więzieniu lub na szafocie.
Choć nie wszyscy zdrajcy są komunistami.
Zapewniam.
@Eleonora
„Narodowiec nikogo nie wykluczy”.
Z jednym wyjątkiem. Ten wyjątek to oczywiście Piłsudski… Na szczęście miliony Polaków myślą inaczej.
@Polak AD 2012
Proszę rozwazyć wypowiedź autora artykułu
” Niepodległość jest dla wszystkich”
Zegnam mile.