Tylko w połowie kędzierzyńsko-kozielskich podstawówek otwarte zostaną pierwsze klasy. Powodem tego była nieprzemyślana oraz nie do końca skonsultowana z rodzicami dzieci reforma szkolnictwa, którą z uporem maniaka forsowała poprzednia ekipa rządząca (PO). Obecna (słusznie) zdecydowała się ją zastopować, poprzez danie wolnej ręki rodzicom sześciolatków, którzy w większości zdecydowali, że ich pociechy zaczną realizować obowiązek szkolny w wieku 7 lat.
Tylko 131 dzieci sześcioletnich pojawi się w placówkach szkolnych od 1.września w Kędzierzynie-Koźlu. To podstawówki nr 5, 6, 9, 12 oraz szkoły na osiedlach Piastów, Cisowej i Kłodnicy. W sumie siedem placówek, czyli połowa ze wszystkich.
– Moim zdaniem rodzice, którzy zdecydowali się jednak posłać dzieci do szkół, zrobili bardzo dobrze – mówi Wojciech Jagiełło wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla odpowiedzialny za oświatę. My jednak mamy inne zdanie tak jak większość rodziców sześciolatków, a postawa Wojciecha Jagiełły wyraża dość mizerną wiedzę na temat obecnych realiów w oświacie w szkołach podstawowych.
My naszą wiedzę czerpaliśmy z rozmów z nauczycielami uczącymi w klasach I-III, którzy potwierdzili, że dzieci sześcioletnie w większości nie są przygotowane do pójścia do szkoły.
Jak zapowiedział wiceprezydent Jagiełło pracę w szkołach podstawowych straci jedynie czterech nauczycieli. (?) To zdaje się być „okrągłym” zdaniem marketingowym, mającym uwypuklić zdolności samorządu kędzierzyńsko-kozielskiego, do kreowania rzeczywistości po swojemu i do własnych celów. Jednakże pan wiceprezydent nie wlicza do tego nauczycieli zatrudnionych na umowach czasowych. A tym owe umowy od września nie zostaną przedłużone. W rzeczywistości szacujemy, że zwolnionych nauczycieli będzie ok. 13-15. A niektórzy zostaną przesunięci na „inne odcinki robót oświatowych” np. do świetlic szkolnych i bibliotek, jak miało to już miejsce w mijających latach.
Wiktor Sobierajski
foto PSP nr % w Kędzierzynie-Koźlu