Niezależna Gazeta Obywatelska

Całkowicie świadomie od trzech tygodni zajmowałem się utrwaleniem struktur środowiska „NIEZŁOMNYCH”. Moja kampania wyborcza była jedynie przygotowaniem do wyborów parlamentarnych, w których Konfederaci będą brali udział. Dobry wynik Andrzeja Dudy i Pawła Kukiza jest efektem wieloletniej arogancji władzy oraz instynktownym rozumieniem przez Polaków tego, że propaganda uprawiana przez media „mętnego nurtu” jest oparta w istocie o wzory uskuteczniane w czasach PRL przez Jerzego Urbana.

80 lat temu zmarł Marszałek Józef Piłsudski – autor dopiero dziś docenianej tzw. koncepcji „Międzymorza”, o której realizację moje środowisko polityczne zabiega od powstania w 1979 r. Dopiero anszlus Krymu przez Federację Rosyjską i wojna na wschodzie Ukrainy spowodowały, że w XXI wieku poza Konfederatami ten projekt geopolityczny jest poważnie rozważany przez opiniotwórcze ośrodki badawcze w USA, a nawet na jego temat w czasie niedawnej telewizyjnej debaty wypowiadał się pozytywnie kandydat Kongresu Nowej Prawicy Jacek Wilk. Dobre imię Józefa Piłsudskiego było szargane w PRL przez komunistów oraz komunizujących narodowców. Zresztą to dzięki postawie Endecji w II RP storpedowano efekty współpracy i wspólnej walki z komunizmem jaką prowadziło Wojsko Polskie oraz armia Ukraińskiej Republiki Ludowej pod dowództwem atm. Petlury. Szerokie wpływy wywiadu niemieckiego oraz radzieckiego przeciwstawiły w efekcie sobie Polaków i Ukraińców i stały się pożywką dla ludobójstwa dokonanego przez zbrodniarzy z OUN/UPA na wołyńskich Polakach. Również komunistyczna „Akcja Wisła” sterowana z Kremla, której pretekstem stało się zabicie zdrajcy Świerczewskiego, miała na celu trwałe poróżnienie Polaków i Ukraińców w interesie komunistycznego totalitaryzmu.

Skuteczność Piłsudskiego powinniśmy dziś mierzyć dobrymi relacjami z Łotwą, o której niepodległość walczyli Polacy w ramach wspólnych z Łotyszami walk wyzwoleńczych, np. o Dyneburg. Piłsudski był przykładem na to, że pogardzani przez Bronisława Komorowskiego „radykałowie” nie tylko potrafią brać los Polski we własne ręce ale nie widzą żadnej potrzeby prowadzenia polityki uległości, przemilczeń i do tego na kolanach. Taką dziś przemilczaną zbrodnią są mordy dokonane na Polakach w czasie zbrojnego zajęcia przez Czechów terytorium Zaolzia w 1919 roku. Przykładem niech będzie tu mord po bitwie z oddziałami czeskimi pod Kończycami Małymi w gminie Zebrzydowice dokonany na kpt. WP, b. pośle do parlamentu Austro-Węgier Cezarym Hallerze (młodszy brat gen. Józefa Hallera) z 26 stycznia 1919 r. Czeski napad na nasze terytorium i oderwanie Zaolzia od II RP (zamieszkałego wówczas w większości przez Polaków) w czasie obrony przed nawałą bolszewików nie może być relatywizowany. To jest przecież naturalnym, że Czesi w 1938 roku stali się ofiarami swojej wówczas antypolskiej polityki i jest czymś haniebnym, że obecne polskie władze i ich kandydat Bronisław Komorowski nie zareagował na tezy tow. prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, który uzasadniał na spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel napaść na II RP z 17 września 1939 r. oraz pakt Hitler – Stalin realnie pokojowym i uzgodnionym z władzami czeskimi odzyskaniem zagrabionego terytorium, do tego przed wspólnym wywołaniem przez komunistów i nazistów ostatniej wojny światowej. To milczenie kandydata Komorowskiego we wskazanej kwestii wskazuje niezbicie, że choć ten w czasach PRL miał dobra kartę opozycyjną to dziś prawdopodobnie idzie drogą gen. Józefa Zajączka, który z bohatera sławionego na Łuku Tryumfalnym w Paryżu – koniunkturalnie i „racjonalnie” poszedł na współpracę z Rosją, którą uprzednio zwalczał. Zresztą to Bronisław Komorowski przyznał, że nasyłał na KPN oddziały ZOMO. Ciekawym jest … czy wspomniany gen. Zajączek nie nasyłał również na polskich patriotów oddziałów carskich czym zaskarbił sobie wdzięczność caratu i ogłoszenie przez Mikołaja I trzydniowej żałoby po śmierci dawnego bohatera walki z Rosją obowiązującej wszystkich urzędników: „Suknie czarne zwyczajne z krepą u kapelusza, mundury zaś z krepą u lewej ręki, u szpady i u kapelusza”.

Wracając do Piłsudskiego. Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Twój Ruch zamykają drogę politycznej działalności komunistów na naszym terytorium, którą rozpoczęli po stronie Rosji już w 1917 r. Obca Polakom ideologia przyniesiona na bagnetach rosyjskich, krzykliwa kampania na rzecz wykorzenienia z Polaków kolejnych naszych rodzimych tradycji poniosła klęskę. Żadne „czary” tow. Leszka Millera tego nie odmienią. To Józef Piłsudski czy Ignacy Daszyński reprezentowali rodzimą tradycję lewicy patriotycznej, którą od lat faktycznie reprezentują Konfederaci i nasz prospołeczny program. To bunt robotników i Solidarności doprowadził przecież do upadku rządy komunistów. Wystarczy tylko rozliczyć wszystkich mniejszych i większych komunistycznych zbrodniarzy, tysiące dyspozycyjnych funkcjonariuszy policji, prokuratorów i sędziów, kolejne pokolenia bojowników z GL, AL.,UB czy SB oplatających instytucje państwowe i wówczas będziemy mogli budować normalną lewicę. Tego nie zrobi środowisko czterech zbankrutowanych politycznie profesorów ze „spadami” z SLD i partii Palikota. Możemy i powinniśmy przywrócić tradycję patriotycznej lewicy z czasów Piłsudskiego, który czynnie walczył o prawa socjalne czy Daszyńskiego rozpoczynającego każde spotkanie od staropolskiego „Szczęść Boże!”.

Nie tylko kwestia ordynacji wyborczej i pomysłu Jednomandatowych Okręgów Wyborczych jest warta rozważenia. Zdaniem mojego środowiska należy zacząć od reformy wymiaru sprawiedliwości i wprowadzenia tzw. „ław przysięgłych” czy ograniczenia możliwości realnego kreowania polskiej rzeczywistości bez żadnej kontroli przez rozmaite sądy czy trybunały. Najlepsza bowiem ustawa czy szczytny zamysł walki z korupcją rozbije się o władzę sądowniczą i jej rozpasaną „niezawisłość”. Pomysł z JOW należy spokojnie rozważyć … choć wśród Konfederatów popularny jest pomysł na zmianę metody obliczania głosów i obniżenie progu uprawniającego do obsadzenia mandatów w Sejmie RP ma wielu zwolenników. To też kwestia mediów publicznych i wprowadzenia metody reprezentowania poglądów rządzących i opozycji w różnych kanałach na wzór francuski jest czymś co jest naszym zadaniem. Przy tym Polacy, którzy wyemigrowali nie wrócą … jeśli będą wiedzieli, że o ile w ogóle ZUS będzie wypacał emerytury tym, którzy przez większość aktywnego życia zawodowego pracowali na „śmieciówkach” … to będzie to kwota śmieszna i poniżająca dzisiaj aktywnych Polaków w młodym i średnim wieku. Do tego przedsiębiorczość nadal będzie spętana przez bezkarność urzędników i „nieomylność” sędziów.

Konfederaci oraz nasi sympatycy będą głosowali w drugiej turze jak chcą. Choć sam nie poprę swoim głosem Bronisława Komorowskiego nie dlatego bo kiedyś nasyłał na moich kolegów ZOMO, ale za to, że jest on symbolem stagnacji i 26 lat trwania zmowy części „realistów” ze zbrodniarzami spod znaku „sierpa i młota” oraz jest symbolem zagwarantowania bezkarności Jaruzelskiemu – jedynemu dyktatorowi z XX wieku, któremu za zbrodnie przeciwko własnemu narodowi włos z głowy nie spadł.

Wyniki „antysystemowych” kandydatów to dobra prognoza. Będziemy jako Konfederaci rozmawiali o współpracy i wspólnym udziale w wyborach parlamentarnych z różnymi środowiskami. Zaczniemy jednak od programu, a nie dzielenia się miejscami na listach. Tego oczekiwaliśmy kiedyś od AWS. Dziś ruszamy do walki o doby wynik w wyborach parlamentarnych, który zagwarantuje zmiany przez naszą konsekwencję, wiarygodność i czyny, a nie słowa!

Adam Słomka
Przewodniczący Konfederacji Polski Niepodległej – NIEZŁOMNI