Z okazji kanonizacji Bł. Jana Pawła II, górnicy śląskich kopalń postanowili uczcić ten dzień w szczególny sposób. Wyruszyli w biegu maratońskim spod bram kościoła Św. Mikołaja w Wilczy, by w ten sposób pokazać, jak bardzo potrzebna jest wiara w życiu każdego z nas. Bieg został objęty honorowym Patronatem przez Metropolitę Katowickiego Abp. Wiktora Skworca, a także Prezydenta miasta Knurowa Adama Ramsa oraz Wicestarostę Powiatu Gliwickiego pana Waldemara Dombka i Wójta Gminy Pilchowice panią Joannę Kołoczek Wybierek. Na miejscu były TVP 1 oraz Telewizja ,,Sfera”, oraz dziennikarze prasy lokalnej…
Głównym sponsorem biegu jest p. w. ATEX sp. z o. o – ADAM JONDERKO. (więcej na www.pwatex.pl). W dowód wdzięczności Prezes firmy od zawodników otrzymał replikę oficerskiej szabli polskiej, prezent wręczał Prezes Amatorskiego Klubu Biegacza w Knurowie pan Czesław Nowak.
Jest wielu ludzi dobrej woli dzięki którym bieg ten może dojść do skutku między innymi ogromny wysiłek w realizację tego zadania wniósł MOSIR Knurów.
Ten bieg i wysiłek który włożymy by pokonać prawie 1500 km to swoisty rodzaj umartwienia, pielgrzymka dodaje jeden z zawodników. Nie jest możliwe aby w tak krótkim czasie pokonać tak trudny i wyczerpujący dystans, będą odcinki trasy którymi będziemy podróżować naszym busem, jednakże sporą cześć trasy pokonamy biegnąc.
Zanim zawodnicy wyruszyli w drogę, odbyła się uroczysta msza św. którą sprawował ks Bogdan Reder w asyście księdza seniora. W homilii ksiądz podkreślił chwalebny czyn jakim jest tak ogromny wysiłek po to tylko by pokazać jak blisko człowiek powinien być swojej wiary. Po mszy świętej nastąpiła ceremonia poświęcenia darów które zawodnicy zabrali ze sobą, gość honorowy z Piekar Śląskich dokonał ceremonii zaprzysiężenia zawodników do braci górniczej jak każe tradycja uderzeniem w ramię szpadą górniczą dokonał tej od wieków górnikom znanej przysięgi ,,Na chwałę Boga i św. Jana Pawła II” odpowiadał każdy z klęczących zawodników, wśród nich była i kobieta która także tym razem przystąpiła do przysięgi.
Ulica którą biegli zawodnicy wypełniła się mieszkańcami i licznie zgromadzonymi gośćmi z odległych regionów kraju, a jako, że święta, nie zabrakło kibiców mówiących w innym niż polski języku. Wszyscy byli pełni podziwu dla tych śmiałków.
Słusznie zauważył ksiądz Reder, górnikom którzy na co dzień proszą swoją patronkę o wstawiennictwo w trudnej i niebezpiecznej pracy, nie straszny jest wysiłek, to silni i odważni ludzie a wiara w sercu którą posiada każdy z nich doda im sił. Dobiegną do mety i wrócą szczęśliwie.
Nazywam się Zastawny Ryszard, przyjechałem z niewielkiej miejscowości Pogwizdów niedaleko Cieszyna, biegam 6 lat. Bieg w którym biorę udział traktuję jako pokłon Bł. Janowi Pawłowi a już niedługo Świętemu. Pamiętam czas kiedy studiowałem w Krakowie, miałem okazję być blisko tego wielkiego człowieka, poczułem jego bliskość nie tyle fizycznie co duchowo. Od tej pory co roku, bywam na pielgrzymkach w Krakowie. Czuję oddech jego świętości w moim sercu, jestem szczęśliwy, że mogę jeszcze raz zbliżyć się do Niego. To dla mnie bardzo ważne. Nie jest prawdą, że całą trasę przebiegniemy, to niemożliwe, będą zmiany ale ci którzy będą odpoczywać zatopią się w modlitwie, by już za chwilę stanąć w pełni sił na trasie biegu ,,Na Chwałę Boga i Św. Jana Pawła II”.
Nazywam się Bednarz Józef, jestem tu tylko honorowo, nie dotrzymałbym kroku tym silnym ludziom, czasy mojej świetności już minęły ale kto raz zazna piękna którym jest bieganie ten już do końca pozostanie wierny tej dyscyplinie sportu. Mam skończone 79 lat, pobiegnę z nimi do rogatek miejscowości i tam z żalem pożegnamy się, tak, będzie mi przykro ale czas robi swoje. Ciągle biegam, ale to dla mnie za duże byłoby wyzwanie…
Nazywam się Czesław Nowak jestem mieszkańcem Knurowa biegam od długiego czasu i w swoim życiu przebiegłem tysiące kilometrów, czasami ktoś puknie się w głowę gdy przebiegam obok niego, a mnie po prostu jest go żal. Gdybym mógł wszystkich zaprosiłbym do biegania, dlaczego tylko ja mam się cieszyć życiem, niech tego szczęścia zaznają inni, problem polega na tym, że dziś ludzie nie lubią być szczęśliwi uśmiecha się mój rozmówca…
Autor: Tadeusz Puchałka
Trzeba krzepy, chęci i niemałego zaparcia aby pokonać na nogach dziesiatki kilometrów.Ale Cel jest Szczytny. Nie powtórzy sie,przynajmniej za naszego życia ponowna kanonizacja Papieża-Polaka. Serdecznie pozdrawiam biegaczy i dziękuje.Wszystkim Rodakom życzę głębokiego przeżywania dnia Kanonizacji, czy to w Bazylice , czy kościele a także przed telewizornią,która w tym miejscu i czasie odegra niebagatelne znaczenie. Ten Wielki Dzień,winniśmy zapamiętać.