W ostatnim czasie do polskiej opinii publicznej dociera coraz więcej informacji na temat korupcji, która niczym nowotwór zżera nasze państwo. Przybiera ona coraz większe rozmiary w kręgach obecnej władzy, której czas nieubłaganie dobiega końca, co tym bardziej motywuje prominentów z rządzącej koalicji do aktywniejszego zabiegania wokół własnych interesów. Pomimo tego, że dostępne statystyki pokazują jakoby w ostatnich latach rozmiary korupcji w Polsce zmniejszyły się, sytuując nasz kraj wśród światowych średniaków, to jednak odczucia społeczne są zdecydowanie odmienne. Zresztą trudno się temu dziwić, skoro korupcja najbardziej rozpowszechniona jest w środowisku polityków i wysokich urzędników państwowych, czego przykładem są wszechobecne: nepotyzm i kumoterstwo, uległość wobec nieuczciwego lobbingu, przekupstwo i wykorzystywanie pieniędzy publicznych na rzecz swojej partii lub familii. Stan ten potwierdzają liczne doniesienia prasowe i coraz częstsze aresztowania dokonywane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Korupcją dotknięte są praktycznie wszystkie obszary działalności państwowej, a szczególnie te dziedziny, w których mamy do czynienia z dużymi inwestycjami. Publiczne pieniądze stają się dość łatwym łupem dla aferzystów i łapówkarzy, którzy praktycznie bezkarnie żerują na państwowym budżecie.
Polacy zbulwersowani są ujawnioną ostatnio tzw. infoaferą, dotyczącą zakupów sprzętu komputerowego i oprogramowania dla instytucji publicznych, w tym służb podległych MSWiA, które przecież powinny świecić przykładem w zakresie uczciwości i przestrzegania prawa. Tymczasem, jak zeznał jeden z oskarżonych, łapówki brali wszyscy, od ABW do Straży Granicznej, nie wyłączając wysokich urzędników ministerialnych i funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji. Do dziś nie rozliczono winnych afery hazardowej, utrącono także polityczne wątki śledztwa dotyczącego firmy Amber Gold, „zamieciono pod dywan” aferę wokół spółki Elewarr, czy śledztwo w sprawie korupcji politycznej podczas wyborów szefa dolnośląskiej PO, gdzie jednemu z delegatów na zjazd, w zamian za poparcie wskazanego kandydata, obiecywano załatwienie stanowiska w KGHM. A jest to tylko przysłowiowy „czubek góry lodowej”, bowiem przypadków działalności przestępczej ludzi pełniących funkcje publiczne jest dużo więcej.
Korupcja to jeden z najcięższych grzechów rządzącej klasy politycznej, ponieważ niszczy podstawy funkcjonowania państwa, podważa zaufanie obywateli do instytucji publicznych, demoralizuje społeczeństwo i naraża nas na ogromne straty finansowe. Dlatego Liga Obrony Suwerenności domaga się zaostrzenia sankcji karnych wobec funkcjonariuszy publicznych, którzy dopuszczają się łamania prawa. W naszej opinii odpowiedzialność wzrasta wraz z zajmowaną pozycją w hierarchii społecznej, a kara powinna być proporcjonalnie większa w przypadku popełnienia przestępstwa przez funkcjonariusza publicznego, niż zwykłego obywatela. Urzędnicy i funkcjonariusze państwowi muszą być osobami o nieskazitelnej postawie moralnej, powinni też w swoim działaniu dawać przykład uczciwości i praworządności. Dlatego nie może być przyzwolenia na to, aby ludzie ci bezkarnie łamali prawo, współpracowali z przestępcami lub bogacili się kosztem pozostałych obywateli.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że jakiekolwiek apele kierowane do polityków obecnej koalicji są bezprzedmiotowe, bowiem są oni ludźmi zdeprawowanymi, często uwikłanymi w różne podejrzane układy. Dlatego zwracamy się do tych polityków opozycji oraz wszystkich uczciwych Polaków, którym nie jest obojętny los naszej Ojczyzny, o stworzenie wspólnego frontu walki z patologiami polskiego życia publicznego, które przyczyniają się do rozkładu naszego państwa. Uważamy, że tylko mocne i solidarne wystąpienie wszystkich ludzi dobrej woli, jest w stanie przyczynić się do znaczącego ograniczenia rozmiarów szkodliwej plagi, jaką jest korupcja. Deklarujemy również gotowość współpracy z siłami politycznymi, które wykażą niezbędną determinację w zakresie rozliczenia aferzystów i skorumpowanych polityków. Dając w ten sposób świadectwo uczciwości oraz przykład sprawiedliwości i praworządności, tak bardzo potrzebnych w naszym życiu społecznym.
Gdańsk, dn. 10 grudnia 2013 roku.
Przewodniczący Ligi Obrony Suwerenności
Wojciech Podjacki