Wrześniowy protest staje się walką nie tylko o prawa pracownicze, ale o prawo do legalnej działalności związków zawodowych w Polsce – zwraca uwagę Piotr Duda po zapoznaniu się z projektem ustawy autorstwa posła Jarosa.
Jak donosi Solidarność:
Poseł Michał Jaros (PO) jest przewodniczącym Zespołu Parlamentarnego ds. Wolnego Rynku, który konsultuje za pośrednictwem organizacji Pracodawcy RP projekt ustawy o zmianie ustawy o związkach zawodowych oraz ustawy Kodeks pracy.
Proponowana ustawa ma na celu likwidację struktur związkowych w zakładach poprzez : • pozbawienie działaczy związkowych prawa do płatnego zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy na czas pełnienia funkcji związkowych, • pozbawienie organizacji związkowych, działających na terenie zakładu pracy, prawa do korzystania z pomieszczeń i urządzeń technicznych, • zwolnienie pracodawców z obowiązku przekazywania składek związkowych na konta organizacji zakładowych. Skutkiem wprowadzenia powyższych zmian będzie gwałtowne zahamowanie rozwoju ruchu związkowego w Polsce, a de facto jego likwidacja. A przecież w zakresie zbiorowych praw pracowniczych związki zawodowe reprezentują interesy nie tylko swoich członków
– pisze przewodniczący KK Piotr Duda w liście do przewodniczących Zarządów Regionów i Sekretariatów Branżowych.
Odpowiedź Piotra Dudy można przeczytać na stronach związku.
Solidarność, lz
Koleżanki i Koledzy!
Pod hasłem „Dość lekceważenia społeczeństwa!” 11 września rozpoczyna się wielka akcja protestacyjna w Warszawie. To nasza wielka szansa, abyśmy w końcu doprowadzili do tego, że obywatele będą mieli realny wpływ na to, kto rządzi i jak rządzi w naszym kraju.
To nasza wielka szansa i kto wie, czy nie ostatnia, aby NSZZ „Solidarność” i cały ruch związkowy odzyskały właściwą pozycję w życiu publicznym, a także zaufanie oraz powszechny szacunek społeczny. Nie możemy tej szansy zmarnować. Jeśli pogrzebiemy nadzieję, którą pokłada w nas spora część Polaków, NSZZ „Solidarność” trafi na margines życia społecznego w Polsce, a proces niszczenia ruchu związkowego i ograniczania praw pracowniczych w naszym kraju bardzo trudno będzie zatrzymać.
Rząd i najbardziej wpływowe lobby najbogatszych pracodawców wypowiedziały wojnę związkom zawodowym. Wiedzą, że to ostatnia zorganizowana siła społeczna, która przeszkadza im robić w Polsce takie interesy, jakie robi się w krajach Trzeciego Świata. Chcą zmienić ustawę o związkach zawodowych w taki sposób, aby Związek nie miał środków i możliwości skutecznego działania. Lansują takie zmiany w prawie, które mają na celu ograniczenie niezależności związków zawodowych.
To nie jest demagogia, to są fakty i realna ocena sytuacji. Rozejrzyjcie się dookoła. Nawet ci z Was, którzy pracują i działają w branżach uznawanych dotychczas za bogate, powinni już dostrzec, że polska gospodarka stoi u progu katastrofy. Każdy z Was ma w rodzinie kogoś, kto stracił pracę, kto mimo skończonych studiów pracy znaleźć nie może, kto musiał wyemigrować, żeby móc żyć i utrzymać rodzinę, kto nie może związać końca z końcem. Każdy z Was chciałby być traktowany z szacunkiem w publicznej placówce zdrowotnej, oświatowej, sądowej, w każdym innym urzędzie państwowym i samorządowym. Jeśli tak się zdarzyło, to jesteście szczęściarzami. Żyjemy w państwie, które człowiekiem gardzi, tępi tych, którzy dopominają się o swoje prawa. Każdy z Was albo zna, albo słyszał o działaczach związkowych wyrzucanych z pracy wbrew prawu, którzy miesiącami, a nawet latami muszą w sądach walczyć o swoje podstawowe prawa. A zdarza się i tak, że decyzje sądów są ignorowane przez przedsiębiorców, którzy traktują Polskę jak kolonię.
Miarka już się przebrała. Nie ma odwrotu. Jeśli nie pokażemy panującej klasie politycznej i finansowej, że nie jest bezkarna, przegramy z kretesem. Jeśli związki zawodowe po raz kolejny dadzą dowód, że są słabe i niezdolne do realizacji interesów swoich członków, to po prostu znikną. Albo zniszczą je politycy i oligarchia finansowa, albo zmarginalizuje je wielki, niekontrolowany bunt społeczny ludzi rozczarowanych nieskutecznością związków.
We wrześniu spotykamy się w Warszawie i nie wyobrażam sobie, że mogłoby tam zabraknąć członków Waszej organizacji zakładowej, a w szczególności przewodniczących oraz osób korzystających z ochrony związkowej. Mam nadzieję, że – szczególnie działaczom związkowym – nie trzeba przypominać, że przynależność do związku to nie tylko prawa, ale też obowiązki wynikające ze statutu NSZZ „Solidarność” i mandatu zaufania, jakim obdarzyli Was członkowie Związku.
Nie należy zapominać, że przynależność do NSZZ „Solidarność” to przede wszystkim wyraz postawy życiowej, to umiejętność stawania z podniesionym czołem w obronie najwyższych wartości i ideałów Związku, to chęć pomocy słabszym, to wzajemne wspieranie się i dbanie o dobro wspólne. Bądźmy solidarni w realizacji tych wartości.
Ze związkowym pozdrowieniem
Gdańsk, Kielce, 14 sierpnia 2013 r.
Przewodniczący
Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”
Piotr Duda
@ Pan opolski. Ciekawe,przejmujące. A czy skuteczne??? Czy do Warszawy pozwoli policja dojechać ?.A moze i paparazi i karabinierów pan premier zaprosi.?
Pani Ireno, należy próbować, domagać się, dochodzić swoich praw i nie ustawać w walce. Nasi ojcowie, dziadkowie mieli w swoim życiu większe wyzwania i podołali więc i my udowodnijmy, że jesteśmy godnymi ich synami…
@ P.opolski.Słusznie.Strach ma wielkie oczy. Do odważnych świat nalezy.Pozdrawiam i powodzenia nam wszystkim.
Ostatnio spodobało mi się takie hasło: „Jesli myślisz, że nie możesz nic zmienić, to zmień myślenie” -:)
@kominiarz. Witaj.Dobre hasło.Uruchomić rozum.
Są jeszcze wolne miejsca na wyjazd do Warszawy 14-go września ( sobota ) chętni mogą zgłaszać się do pana Ryszarda Szrama pod nr tel. 516 806 212