Zielone Świątki, to ludowa nazwa święta kościelnego Zesłania Ducha Świętego na apostołów. Jest jednym z najstarszych świąt w kościelnym kalendarzu liturgicznym, które najpierw łączono z Wielkanocą, o od IV w. obchodzono jako odrębną uroczystość.
Z obchodami tych świąt w dawnej Polsce łączyły się zwyczaje ludowe. Powszechny był zwyczaj majenia ścian domów, wrót i płotów zielonymi, najczęściej brzozowymi gałązkami. Wierzono, że młoda zieleń przyniosą powodzenie w gospodarstwie, wpłyną na płodność ziemi, ochronią od zarazy i odwrócą zły urok. Od tego prastarego zwyczaju – mającego swe źródła w wierzeniach słowiańskich – utarła się też zwyczajowa nazwa tego święta.
W dawnej Polsce na wzgórzach i leśnych polankach rozpalano też ogniska Na Podlasiu zwano je palinockami; w Polsce południowej – sobótkami. Tańczono wokół nich i obchodzone je ze stadami owiec. Lud wierzył, że opalanie zboża przyczyni się do jego wzrostu. Paleniska często przeradzały się w huczne zabawy, a te nierzadko w pijackie burdy. Kościół już od XV w. próbował wykorzenić te zabobony, uchwalając m.in. surowe ustawy synodalne.
Te święta bogate były również w inne zwyczaje i zabawy takimi jak np. wołowe (końskie) wesele zwane rodusiem (Małopolska), czy obchód z królewną (Podlasie). W miastach, zwłaszcza w XVIII w. popularne były majówki, czyli przejażdżki za miasto. Słynęły z nich zwłaszcza Kraków i Warszawa. W tej ostatniej, w lasach za miastem, na Bielanach i Młocinach urządzano tereny zabaw i gier, huśtawki i karuzele, polowe szynkownie i restauracje oraz podesty do tańca.
Fundacja „Dla Dziedzictwa”
Pięknie ujęte.Ja podtrzymuję tradycje związaną z majeniem domu brzozowymi gałązkami, które mają moc dostatku,szcześcia, powodzenia i płodności. Powodzenia w gospodarstwie,płodności ziemi i odwrócą zły urok.Szczególnie to Święto mobilizuje mnie do modlitwy o Dary Ducha Świętego. Są skuteczne,czego doświadczam.