Deszcz to jeden z najstarszych mitów ludzkości, archetypów. (Kolejny po Inannie w moim dorobku) Może i wyeksploatowany do ostatnich granic, bo obecny we wszystkich chyba mitologiach, obok mitów kosmogonicznych i przypowieści o plagach, ale i tak uważam, że trzeba go opowiadać wciąż na nowo, do znudzenia. Nawet, jeśli czynimy to w sposób niedoskonały. Mity, to podstawa naszej kultury, kanwa gniazda, z którego wywodzimy się wszyscy – od Finów i Norwegów, po Hindusów i Irakijczyków. To wielkie słowa, ale być może właśnie słowa, właśnie mit, jest tym, co na pewno po nas zostanie.
DESZCZ
Deszcz spadł i padał przez dni czterdzieści i dziewięć
Aż woda przykryła wszystko
Łąki i pola i ludzkie sadyby aż po horyzont
Gdzieniegdzie w wirach kręciło się potopione bydło
Ludzie nie pamiętali, czy coś było przedtem,
Więc zaczęli historię świata od wielkiego deszczu
A potem wszyscy potonęli i nie sposób było
Rozróżnić męskich i kobiecych ciał.
I nie miał deszcz początku, ani końca albowiem
Padał cały czas.
Deszcz od stworzenia świata.
Jeden był tylko człowiek, który miał odwagę
Przed rozpoczęciem ery deszczów zbudować łupinkę,
Choć każdy sprawiedliwy miał prawo się śmiać.
I jeden tylko przetrwał mąż i jedna białogłowa
I po parze każdego gatunku, co były w łupince
A gdy łupinka osiadła na górze, człowiek zaczął siać
Szerokim łukiem, w ziemię wilgotną i plenną
Od tamtej pory nie było już w świecie człowieka
Takich deszczów.
Maria
Człowiek na pierwszym planie, po parze zwierząt z każdego gatunku, i ten Deszcz,przez wiele dni to obraz biblijnego potopu wplątany w historie świata.
Ludzie, swoim postępowaniem zasłużyli na zagładę.
Czy i nam nie grozi zagłada, gdy nadal z prawa i z lewa będziemy się głupio spierać i dzielić ?
Oby, nie.