CBA tropi gminy

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Sprawy prowadzone przez CBA dotyczyły najczęściej korupcji w administracji samorządowej, a najliczniejsza grupa skontrolowanych to urzędnicy gmin i zatrudnieni w jednostkach podległych gminie.

Każda korupcja, niezależnie od skali, jest przestępstwem i patologią – ocenił w Senacie szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik.

Szef CBA podkreślił, że z badań opinii społecznej wynika, że dla obywateli z reguły najbardziej szkodliwe i dramatyczne są zdarzenia w jego bliskiej społeczności. Dlatego działania CBA dotyczą nie tylko wielomilionowych przetargów, ale także drobnych, lokalnych spraw.

Nie oznacza to, że skierowaliśmy działania CBA z najwyższych kręgów władzy na działania lokalne, bo to łatwiejsze. Robimy to, bo widzimy, że jesteśmy tam potrzebni – zaznaczył przedstawiając senatorom informację o działalności CBA w 2011 r.

Szef CBA zaznaczył, że Biuro nie zajmuje się niekaralnymi formami korupcji, jakimi są nepotyzm, klientelizm i kumoterstwo.

Taka korupcja też toczy małe miejscowości, toczy urzędy od najwyższych po najniższe. (…) To również jest zło, które często przeradza się w klasyczną korupcję – dodał.

Jak powiedział, największą sprawą prowadzoną obecnie przez CBA jest śledztwo w sprawie korupcji w Centrum Projektów Informatycznych MSW. Przypomniał, że w tej sprawie aresztowano kilka osób z resortu oraz menedżerów dwóch koncernów – IBM i HP.

Proszony o ocenę zjawiska korupcji w Polsce powiedział, że jego zdaniem sytuacja z roku na rok poprawia się.

Nie chcę powiedzieć, że CBA zdławiło korupcję, bo to nieprawda, ale w wyniku głośnych spraw zwiększyła się świadomość społeczna i świadomość urzędników – ocenił.

Wojtunik poinformował, że zaproponował resortowi edukacji wprowadzenie do programów edukacji antykorupcyjnej. Rozmawia też z resortem sportu o nowych zagrożeniach w sporcie związanych z zakładami bukmacherskimi.

Szef CBA uważa, że budżet biura powinien być wyższy i wynosić ok. 140 mln zł – w 2011 r. wyniósł 108 mln zł. Według Wojtunika zatrudnienie powinno wzrosnąć o 80-100 osób. Pozwoliłoby to – jak mówił – m.in. na utworzenie delegatur we wszystkich miastach wojewódzkich. Obecnie jest ich 11, a w całym CBA pracuje ok. 800 osób.

Prawdopodobnie, gdybyśmy dwukrotnie zwiększyli liczbę funkcjonariuszy, to wykrywalność mogłaby wzrosnąć – uważa szef CBA.

W ostatnim roku z Biura odeszło 47 funkcjonariuszy, w większości na własną prośbę, jedynie dwa-trzy przypadki to były sprawy dyscyplinarne – mówił. Do pracy przyjęto 32 funkcjonariuszy i 17 pracowników.

Ze sprawozdania wynika, że w 2011 r. w CBA wszczętych zostało 256, a zakończonych 227 spraw operacyjnych. Łącznie prowadzono 511 spraw. Wszczęto 248 postępowań przygotowawczych, a zakończono 205. Prowadzono 419 śledztw. Sprawy dotyczyły najczęściej korupcji w administracji samorządowej, sektorze gospodarczym, w organach ścigania i wymiarze sprawiedliwości oraz w służbie zdrowia.

Wniesieniem przeciwko podejrzanym aktu oskarżenia zakończyły się 92 postępowania, 91 umorzono, a 22 zakończono w inny sposób (np. przekazano do innych organów, włączono do innych postępowań). 15 postępowań zostało zawieszonych. Przybliżona wartość zabezpieczonego mienia w 2011 r. wyniosła 50,6 mln zł. Wojtunik przypominał, że w poprzednich latach były to kwoty w granicach 10-12 mln zł.

CBA prowadziło w 2011 r. 165 kontroli – 123 zostały wszczęte w tym roku. W 92 przypadkach kontrolowane były oświadczenia o stanie majątkowym oraz przestrzeganie, czy osoby pełniące funkcje publiczne przestrzegają ograniczenia w podejmowaniu i prowadzeniu działalności gospodarczej. Największa grupa skontrolowanych to urzędnicy gmin i zatrudnieni w jednostkach podległych gminie.

Bez podawania szczegółów Wojtunik podał, że na ukończeniu jest taka kontrola w jednym z działów Narodowego Funduszu Zdrowia.

PAP

  1. Kazik
    | ID: f30b4154 | #1

    Pan Wojtunik powinien zająć się pisaniem bajek a nie kierowaniem CBA dzieci by się cieszyły.

Komentarze są zamknięte