Czy przeniesienie Mszy św. do teatru to jest świętokradztwo? Zapytał prowadzący zebranych w studio w programie emitowanym w niedzielne popołudnie w TVP 2 w programie „Kultura głupcze”. Jak zobaczyłem siedzących Jacka Żakowskiego i Tomasz Terlikowskiego to słusznie przypuszczałem, że może być ciekawie. W materiale wprowadzającym do rozmowy wyemitowano relację z Teatru Dramatycznego, w której pokazano sceny z próby teatralnej spektaklu, w której jest pokazana godzinna Msza Św. z przebranymi aktorami za kapłanów. Reżyserem sztuki pod tytułem „Msza” jest reż. Artur Żmijewski – nie mylić ze znanym aktorem występującym m.in. w serialu „Ojciec Mateusz” czy ostatnio w reklamie „Skok Stefczyka”. Ten Żmijewski, to twórca związany ze skrajnie lewicową „Krytyką Polityczną”, a jego twórczość, jak widać na stronie teatru, ma dofinansowanie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W studio zawrzało. W dyskusji dominował wyraźnie wzburzony dr Tomasz Terlikowski, który jako pierwszy odpowiedział na pytanie redaktora prowadzącego Czy przeniesienie Mszy św. do teatru jest świętokradztwem? – „Oczywiście nie jest to świętokradztwo, ale jest to absolutny kretynizm. To nędzna podróbka Mszy św. (…) Nie rozumiem po co ludzie mają iść do teatru i płacić pieniądze, aby zobaczyć jakąś mało udaną podróbkę, jak mogą iść za darmo do kościoła na Mszę św. To jest trochę tak jakby kogoś chcieli nauczyć co to jest picie wódki, zaprosili go do stołu i polewali wodę – podsumował podniesionym głosem Terlikowski. „Gdy chce zobaczyć czym jest miłość małżeńska to nie oglądam pornosów” – dodał, gdy redaktor Jacek Żakowski próbował mówić coś o sztuce. –„Ale to jest teatr?” – wyrwał się wreszcie zdominowany całkowicie przez Terlikowskiego Żakowski. – „Po co teatr, który jest nędzną podróbką czegoś co jest naprawdę?” – ripostował naczelny „Frondy”. –„Dla mnie to jest ciekawe. Dla mnie to co jest na Mszy św. często jest teatrem. A czy jak idę do kościoła to jest to Msza na prawdę czy tylko teatr?” – nie dawał za wygraną Żakowski.
Jednym z gości zaproszonych do studia telewizyjnej Dwójki był również ks. Niewęgłowski, duszpasterz środowisk twórczych, który zapytany co o tym sądzi, powiedział: – „Powstaje pytanie, czy każda forma teatralne może wchodzić w sacrum?”. Czy artysta przekroczył te granice? – zapytał prowadzący kierując wzrok do zaproszonej aktorki. – „Artyści mają prawo do anarchii” – odpowiedziała aktorka Teatru Dramatycznego, której imienia i nazwiska nie zapamiętałem. Na taką odpowiedź zareagował ksiądz Niewęgłowski: -„Czy artysta jest demiurgiem i czy może przekraczać normy moralne lub etyczne? Artysta nie ma prawa kogoś ranić, a zabieg z tą mszą w teatrze rani wiernych, którzy do kościoła przychodzą w konkretnym celu”. – „Przecież na filmach też są msze weźmy na przykład film o papieżu?” – wzburzył się red. Żakowski. –„Czy pan widział symulację całej mszy na filmie?” – rzucił szybką kontrę Terlikowski. Potem dyskusja zeszła na najnowszy film lewicowego włoskiego reżysera Nanni Moretti pt. „Habemus Papa”. –„Ja nie wiem czy ten film jest zabawny, czy bulwersujący. Zauważyłem, że już się nie bluźni, już się drwi i ironizuje z papiestwa, w domyśle z naszego papieża Polaka” – stwierdził Terlikowski. – „Mieliśmy już wszystko. Sprzedawano już nawet kupę w słoiku. Mamy berka w Aushwitz. Był seks w teatrze. Pokazywano stosunek oralny i analny. Kultura obecnie chce tylko szokować bo nic innego nie wzbudzi zainteresowania” – dodał.
Redaktor Żakowski jak nigdy, nie mógł dojść do słowa, ale też nie potrafił nic ciekawego powiedzieć. Nic co zapadło by w pamięć po przełączeniu kanału telewizyjnego…
O tym jak ważna jest kultura przeczytałem na łamach NGO wypowiedź prof. Jacka Bartyzela, który za Janem Pawłem II twierdzi, że „kultura jest ważniejsza od polityki. Polityka zresztą jest częścią kultury”. Pro Memoria!
Autor: Watch DOG
http://wpolityce.pl/artykuly/17307-watch-dog-kultura-glupcze