Kurski na ratunek w trudnym momencie

Zastępca Naczelnego

Jacek Kurski/TT

Powrót Jacka Kurskiego do Zarządu Telewizji Polskiej, czyli faktyczne przejęcie przezeń ponownie władzy nad nią jest najlepszym sygnałem poważnych problemów z kampanią prezydencką Andrzeja Dudy.

Od kilku tygodni obecny Prezydent RP całkiem zatracił dynamiczność i niemal zaprzestał ofensywnych poczynań. Dopóki jego główną rywalką była beznadziejna Małgorzata Kidawa-Błońska, dopóty można się było jedynie zastanawiać, czy dojdzie do drugiej tury, a jeżeli tak, to kto będzie w niej większym zagrożeniem: Władysław Kosiniak-Kamysz czy Szymon Hołownia (ze wskazaniem na pierwszego z nich).

Kiedy do gry wszedł jednak rzutki i energiczny Rafał Trzaskowski, sztab Dudy powinien natychmiast zareagować, zwłaszcza że do wyborów pozostało już niewiele czasu. Nic takiego nie nastąpiło, co skutkuje znacznym spadkiem notowań głowy państwa w sondażach.

Być może właśnie ponowne objęcie kierownictwa TVP przez doświadczonego w działaniach propagandowych i wyborczych Kurskiego jest nowym otwarciem niemrawej do tej pory kampanii Dudy, mimo że obaj panowie nie darzą się nadmierną sympatią. Czy wystarczy mu jednak czasu, aby nadać jej odpowiednią dynamikę?

 

Jerzy Bukowski*

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte