Wiceprezes ZChR Paweł Czyż: W Waszyngtonie Polskę musi reprezentować ktoś, kto rozumie specyfikę myślenia Donalda J. Trumpa

Zastępca Naczelnego

Herbert Hoover, Donald J. Trump/X.com

Donald J. Trump przejdzie do historii jako jeden z najważniejszych prezydentów Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. To już jest całkowicie pewnym. Czy możemy jednak ze strony tego amerykańskiego męża stanu liczyć na taką sympatię, jaką obdarzył Polaków nieco zapomniany w Polsce prezydent USA w latach 1929-1933 Herbert Hoover? „31. prezydent Stanów Zjednoczonych był przykładem amerykańskiej kariery od pucybuta do milionera. Po I wojnie światowej organizował pomoc humanitarną dla Polski, dzięki czemu był jednym z najbardziej popularnych polityków w II Rzeczpospolitej.” – przypomina na swojej stronie internetowej Polskie Radio.

„Na początku 1919 roku Herbert Hoover stanął na czele American Relief Administration (z ang. Amerykańska Administracja Pomocy), która miała wspomóc odbudowę powojennej Europy i organizowała pomoc humanitarną dla ludności dotkniętej działaniami wojennymi. Jednym z największych beneficjentów była Polska, którą Herbert Hoover odwiedził w sierpniu 1919 roku. (…)  W trakcie II wojny światowej ponownie był aktywny w organizowaniu pomocy humanitarnej i w marcu 1946 roku kolejny raz odwiedził Polskę” – czytamy na łamach portalu polskieradio.pl.

Herberta Hoovera i Donalda J. Trumpa poza nominacją Partii Republikańskiej łączy także niemieckie pochodzenie przodków, ale i dystans do samych Niemiec. Dwie odległe sobie czasowo postacie i podobny widoczny chłodny dystans do naszego zachodniego sąsiada – pomimo związków rodzinnych z tym krajem. Być może to przez niemiecką butę, która jest przecież widoczna „gołym okiem” od XIX wieku?

W przypadku Trumpa było to widoczne, gdy jego politycznym partnerem w czasie spełniania przez niego funkcji 45. prezydenta USA – „lotniskowcem w centrum Europy dla amerykańskich sił zbrojnych” – stała się Polska. Postawienie w pierwszej kadencji Trumpa na Polskę – a nie na Niemcy – wydatnie wzmocniło nasze bezpieczeństwo. Sam Donald J. Trump w czasie wizyty w Warszawie wyrażał dla Polaków podziw, a także publicznie przypominał o ofiarach z czasów komunistycznych, np. ks. Jerzym Popiełuszce. W 100. rocznicę urodzin Karola Wojtyły prezydent USA złożył mu w mediach społecznościowych hołd – nazywając słusznie Świętym Janem Pawłem II, chociaż sam Trump nie jest wiernym Kościoła katolickiego. Zaś 2 czerwca 2020 roku wraz z z pierwszą damą Melanią Trump wspólnie złożyli wieniec pod pomnikiem św. Jana Pawła II przed Narodowym Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie.

Pod prąd …

Mel Gibson niedawno gościł w telewizji Fox News. Rozmowa dotyczyła objęcia przed Donalda Trumpa fotelu prezydenta USA, a aktor i reżyser zdecydował się użyć dość osobliwego porównania. Mówiąc o ponownym wyborze biznesmena, gwiazdor Hollywood stwierdził, że przypomina to sytuację, w której „ojciec wraca do domu i zdejmuje pas, by zaprowadzić dyscyplinę”.

– podał portal DoRzeczy.pl.

Często w naszym kraju zapomina się, że Donald J. Trump był i jest prezydentem wybranym przez amerykańskich obywateli. Trudno zatem oczekiwać, że jego działania będą także w 100% zgodne z oczekiwaniami formułowanymi przez polską opinię publiczną. Prezydent Stanów Zjednoczonych już w czasie pierwszych dni swojej prezydentury podjął działania przywracające normalność. Storpedował politykę ekoszaleńców i miłośników Zielonego Ładu, nakazał deportację nielegalnych imigrantów, którzy ciężko naruszyli amerykańskie prawo, zakazał wywieszania proporców LGBT na terenie amerykańskich ambasad. Jak donosi „New York Post”, zgodnie z prezydenckim dekretem osoby transpłciowe nie będą mogły służyć w wojsku z powodu „mentalnej niezdolności do służby”. Dodatkowo zakazał on wojskowym korzystania z łazienek sypialni i przebieralni niezgodnych z płcią biologiczną oraz posługiwania się wymyślonymi zaimkami. Przede wszystkim jednak Donald J. Trump zamierza także wpłynąć na ożywienie gospodarcze i zakończenie wojny na Ukrainie doprowadzając do radykalnego obniżenia cen paliw. Ten ostatni element nie tylko doprowadzi do upadku gospodarczego Rosji, ale także do spadku cen paliw, z których korzysta każdy polski kierowca. W efekcie zatem, Trump wpłynie na obniżenie kosztów działalności gospodarczej, a zatem także cen oferowanych towarów i usług. Paliwo na polskich stacjach benzynowych może zatem osiągnąć tuskowe 5,19 PLN za litr … ale nie dzięki postawie polskiej ekipy rządzącej, a dzięki inicjatywie amerykańskiego prezydenta! W kieszeni „Kowalskiego” zostanie zatem więcej złotówek.

Dziś w Waszyngtonie Polskę musi reprezentować ktoś, kto rozumie specyfikę myślenia Donalda J. Trumpa. Takim kandydatem nie jest Bogdan Klich, który we wpisie w mediach społecznościowych nazwał Trumpa „niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem”. Pewnym wyjściem może być natychmiastowe przywrócenie ambasadora Marka Magierowskiego w obowiązkach i uzgodnienie przez wszystkie siły polityczne nowej kandydatury naszego reprezentanta w tym kraju. W innym wypadku, administracja nowego prezydenta USA nie ma partnera, który reprezentuje podobny system wartości i myślenia do czołowych polityków gabinetu 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Efektem postawy licznych polityków Platformy Obywatelskiej w stosunku do osoby prezydenta USA jest także wyczekiwanie strony amerykańskiej na moment właściwy dla kolejnej wizyty Donalda J. Trumpa w Polsce. Wygrana w wyborach prezydenckich Rafała Trzaskowskiego taką wizytę znacznie opóźni. Tymczasem taki gest ma znaczenie w relacjach z Rosją i warto o tym pamiętać. Być może warto pilnie przywrócić w Warszawie „Pomnik Wdzięczności dla Stanów Zjednoczonych Ameryki” na skwerze Hoovera i zaprosić na jego ponowne odsłonięcie Donalda J. Trumpa?  To byłby pewien ważny symbol, a także upamiętnienie 31. prezydenta USA, który był przeciwnikiem uznania przez Stany ZSRR. Wzywał wręcz publicznie do zniszczenia państwa Stalina.

Reasumując. Zgadzam się z Melem Gibsonem. Trump zaprowadza dyscyplinę i spokój. Jeśli uda mu się zakończyć wojnę na Ukrainie pokojem w roku 2025 – to powinien otrzymać pokojowego Nobla. Niczego tak nie potrzebuje dzisiaj Europa jak pokoju i bezpieczeństwa. Wszystko, co dzisiaj prowadzi do pokoju u naszych granic – jest zbieżne z naszym interesem narodowym. To dla wszystkich w Polsce musi być priorytet.

Paweł Czyż

Wiceprezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin,

radny Rady Powiatu w Gołdapi

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X
Serwis wykorzystuje pliki cookies: Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celach reklamowych, statystycznych oraz w celu dostosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też korzystać z nich współpracujący z nami reklamodawcy oraz firmy badawcze. Jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, to będą one zapisane w pamięci twojej przeglądarki.
W przeglądarce internetowej możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies. Instrukcje dla poszczególnych przeglądarek znajdziesz tutaj