– Amerykańscy podatnicy mówią, że jeżeli europejskie państwa nie są chętne, żeby inwestować we własne bezpieczeństwo, to dlaczego oni mają to robić – podkreśla była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher pytana o przyszłość transatlantyckich relacji po inauguracji Donalda Trumpa. Dyplomatka twierdzi też, że pomysł europejskiej armii jest śmieszny.
– Myślę, że więź transatlantycka, nawet z samych powodów pragmatycznych jest po prostu silna. Mamy wspólne wartości, a Europa jest naszym naturalnym sojusznikiem właśnie ze względu na te wartość. Ale musimy być realistami, bo dzisiaj przed nami jest więcej zagrożeń – mówiła we wtorek Georgette Mosbacher pytana o przyszłość transatlantyckich relacji po inauguracji prezydentury Donalda Trumpa.
Była ambasador USA w Polsce brała udział w konferencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Zapewniała o silnych wspólnych więziach, ale nie szczędziła słów krytyki pod adresem Unii Europejskiej. Choć chwaliła Polskę jako lidera pod względem wydatków na obronność, to podkreślała, że cała Europa musi więcej płacić na bezpieczeństwo. Uznała też, że w przeciwnym razie mówienie o europejskiej armii jest śmieszne.
Nie można oczekiwać, że Stany Zjednoczone nieustannie będą prowadzić wojny na różnych frontach. Wojny można prowadzić ze wsparciem opinii publicznej, która jest gotowa na ich utrzymanie. Niekończące się wojny, moim zdaniem, nie są możliwe do utrzymania przez amerykańskich podatników. Myślę, że musimy znaleźć rozwiązania, żeby wojny te zakończyć. Nie możemy kontynuować ich bez końca, niezależnie od tego, co chcielibyśmy zyskać
– dodała była ambasador USA.
Mosbacher: „Trump miał rację”
Dyplomatka apelowała do Europy o zmianę nastawienia. – Myślę, że to jest dzwonek alarmowy dla Europy, dla całej Unii Europejskiej. Jak byłam tutaj i podróżowałam po Europie, słychać było krytykę słów Trumpa w sprawie konieczności wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB. Później nadeszła wojna w Ukrainie i okazało się, że miał rację – podkreśliła.
Starałam się to jasno tłumaczyć: Ponad 300 mln Amerykanów inwestuje w nasze bezpieczeństwo, a nasze wojsko jest najsilniejsze na świecie, dlatego, że w nie inwestujemy. Zrozumieliśmy, że po II wojnie światowej Europa musi się odbudować, dlatego amerykański podatnik był gotowy, żeby płacić i dać gwarancje bezpieczeństwa. Teraz Europa się odbudowała, a cały czas zwracacie się do amerykańskiego podatnika, żeby był największym kontrybutorem w NATO
Dodaj komentarz