Fernando Santos został selekcjonerem reprezentacji Polski. Były trener Portugalii kadrę swojego kraju prowadził od 2014 roku i wygrał z nią złoty medal mistrzostw Europy we Francji. Wcześniej przez cztery lata pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji Grecji. Santos bardzo poważnie podchodzi m.in. do kwestii wiary. W wywiadzie udzielonym „Piłce Nożnej” selekcjoner reprezentacji Polski wyznał, że jest osobą wierzącą. Santos przyznał, że to jego sposób na życie. – W każdą niedzielę chodzę do kościoła. Wierzę w Boga i w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To jest moja wiara, a człowiek wierzący nie musi obawiać się tego, co się stanie. Życie i piłka nożna to jest podróż ze wzlotami i upadkami. My musimy podążać dalej, dopóki nie osiągniemy celu – powiedział.
Santos często wypowiada się na temat swojej wiary. Jakiś czas temu spotkał się z duchownymi uprawiającymi sport i przygotowującymi się do tzw. Clericus Cup. Trener opowiedział wówczas, jak wyglądała jego droga do nawrócenia. Otwarcie przyznał, że był to „najważniejszy moment jego życia”.
Wróciłem już do Kościoła, ale wciąż siadałem w tylnych ławkach, czekając, aż wszystko się skończy. Czekałem, aż coś się zmieni, ale to my dokonujemy zmiany”
Santos dodał, że dzień zaczyna od modlitwy i lektury Biblii. Bierze także aktywny udział w rekolekcjach. – To mój rytuał, którego nie zmieniam od 1994 roku, kiedy stałem się świadomym swej wiary chrześcijaninem – podsumował.
Oprac. Piotr Galicki