Kiedy miałem 5 lat, chciałem być jak mój tata, kiedy dorosnę. Teraz mam 55 lat i jesteśmy bardzo podobni. Dzisiaj wygłosił mi wykład o poziomie ubóstwa, gdy był dzieckiem, marnotrawstwie zasobów National Health Service, arcybiskupie Canterbury i duchownych. Opowiedział mi o spacerze przez Ashfield z taczką pełną pożyczonego węgla z moją mamą, która była ze mną w 7 miesiącu ciąży. Zrobił to, ponieważ byli w biedzie, z którą się zmagali. Miał zabrać zdjęcia z naszego ogrodu, kiedy byliśmy dziećmi, pokazywaliśmy wszystkie warzywa, które wyhodował, żeby nas nakarmić, ale musiałem złapać pociąg. – pisze konserwatywny brytyjski poseł z Ashfield Lee Anderson we wpisie na swoim profilu na Facebooku.
Nadal przyjmuję rady od mojego taty. To prawdziwy mężczyzna, który przeżył prawdziwe życie. Był przez całe życie wyborcą Pracy, związkowcem zawodowym i strajkującym górnikiem. On nie jest klasowym zdrajcą, on jest „milczącą większością”. Dzięki tato”
– reasumuje poseł Lee Anderson w swoim wpisie na Facebooku.
Piotr Galicki