Kanclerz Austrii Karl Nehammer wezwał do rychłego uruchomienia Nord Stream 2, nazywając go „ważnym projektem energetycznym”.
– Oczekuję, że Nord Stream 2 zgodnie z planem wkrótce będzie mógł zostać uruchomiony – powiedział Nehammer w rozmowie z niemiecką gazetą „Bild”. Nowy kanclerz dodał, ze tak długo jak kraje unijne będą potrzebowały ropy i gazu, zapewnienie dostaw tych surowców z wielu źródeł pozostaje kwestią kluczową.
Dotyczy to oczywiście także Austrii. Nord Stream 2 to ważny projekt, który daje Unii Europejskiej zabezpieczenie w kwestii dostaw energii”
– stwierdził
Nehammer sceptycznie odniósł się do sugestii USA, by wykorzystać niemiecko-rosyjski gazociąg do wywierania nacisku na Moskwę. – W ten sposób Unia Europejska sama by sobie zaszkodziła – skwitował.
Warto przypomnieć, że była minister spraw zagranicznych Austrii, Karin Kneissl, obecnie zasiada w radzie dyrektorów rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft. W czasach, gdy kierowała resortem była gorącą orędowniczką Nord Stream 2. Na jej weselu w sierpniu 2018 roku bawił się m.in sam Władimir Putin.
Nord Stream 2
Budowa Nord Stream 2 została zakończona kilka tygodni temu, ale Federalna Agencja ds. Sieci wstrzymała wydanie ostatecznego pozwolenia na uruchomienie gazociągu. Niemiecka agencja ma czas do początku stycznia, aby podjąć decyzję w sprawie pozwolenia na eksploatację rur, które mają transportować z Rosji do Niemiec do 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Stanowisko niemieckiego MSZ
Nowa minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock (Zieloni) powiedziała w niedzielnych wiadomościach telewizji ZDF, że „w obecnej sytuacji gazociąg nie może uzyskać zezwolenia, ponieważ nie spełnia wymogów europejskiego prawa energetycznego, a kwestie bezpieczeństwa pozostają nierozwiązane”. Jak dodała, rząd w Waszyngtonie i poprzedni rząd w Berlinie uzgodniły, „że w przypadku dalszych eskalacji gazociąg ten nie może być w ten sposób podłączony do sieci”.
Deutsche Welle zwraca uwagę, że partie koalicji SPD, Zieloni i FDP, tworzące nowy rząd w Berlinie, zapisały w umowie koalicyjnej, że do projektów energetycznych będzie miało zastosowanie europejskie prawo energetyczne.