Niemiecki socjolog Wolfgang Streeck okazuje na łamach „Spiegla” zrozumienie dla władz Polski i Węgier w sporze z Brukselą i opowiada się za decentralizacją Unii Europejskiej oraz za wzmocnieniem roli państw narodowych.
Stawiam tezę, że możliwości rządzenia hierarchicznymi systemami politycznymi, takimi jak Unia Europejska, są ograniczone”
– powiedział Streeck w wywiadzie dla najnowszego wydania niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”.
Zdaniem byłego dyrektora Instytutu Maxa Plancka Badań nad Społeczeństwem „nadszedł czas, aby zmienić kurs i postawić na decentralizację i horyzontalną kooperację, zamiast na centralizację i hierarchiczną koordynację”.
Dyskusja Unii nie zaszkodzi
Poproszony o ocenę proklamowanej niedawno współpracy prawicowych polityków Viktora Orbana, Marine Le Pen i Matteo Salviniego, Streeck odparł, że dyskusja w Parlamencie Europejskim o strategicznych problemach przyszłego rozwoju „nie zaszkodziłaby Unii”.
– Jestem zdania, że UE jest już obecnie zbyt ujednolicona i że doprowadzi to do jej fiaska”
– podkreślił lewicowy naukowiec, autor książki „Między globalizacją a demokracją. Ekonomia polityczna w epoce końca neoliberalizmu”
Zdaniem Streecka ważnym instrumentem „liberalno-imperialnej polityki UE” jest „zarządzanie elitami”. Celem jest pozostanie u władzy w krajach Unii elit nastawionych pozytywnie do centrum.
Niemiecki socjolog zwrócił uwagę na przypadki nacisków, mających wymusić pozostanie lub powrót tych elit do władzy. W tym kontekście wymienił postawę Unii wobec Grecji podczas kryzysu finansowego oraz przeforsowanie pod naciskiem Francji i Niemiec na premiera Włoch liberalnego finansisty Mario Montiego.
Obecnie centrum zabiega o zmianę władzy w Polsce i na Węgrzech za pomocą odebrania lub ograniczenia funduszy unijnych. W przypadku Polski zgodnie z dewizą „powrót Tuska”
– stwierdził Streeck.
PiS wygrał, bo Tusk zawiódł
Odnosząc się do uwagi dziennikarza „Spiegla”, że Bruksela jedynie za pomocą mechanizmu praworządności kontroluje to, czy unijne środki nie zostały wydane niezgodnie z przeznaczeniem, Streeck wskazał na demokratyczny wybór władzy.
Problem polega na tym, że rządy (w tych krajach – przy. red.) zostały demokratycznie wybrane. Partia PiS w Polsce tylko dlatego doszła do władzy, ponieważ Platforma Obywatelska Donalda Tuska doprowadziła kraj swoją neoliberalną polityką gospodarczą do kryzysu”
– stwierdził socjolog.
Lewicowy naukowiec poddał w wątpliwość sens krytykowania krajów UE za naruszanie niezawisłości sądów czy też ograniczania wolności mediów. Jego zdaniem takie konflikty powinny być rozwiązywane w tych krajach.
Generalnie uważam, że demokrację powinni sami sobie wywalczyć obywatele. To dotyczy także Rumunii i Bułgarii. Żadnego kraju nie da się na dłuższą metę rządzić z zewnątrz za pomocą jednolitej europejskiej recepty”
– ocenił.
Jak podkreślił, problemem UE jest to, że jej centrum składa się z dwóch państw: Niemiec i Francji, które mają odmienne cele w Europie. W dodatku ich materialne i ideologiczne zasoby nie wystarczą do efektywnego zarządzania elitami.
Z tego powodu poniosą fiasko, jeżeli Unia nie zostanie przebudowana w kierunku konfederacji. Myślę jednak, że (Unia) nie jest już do tego zdolna”
– zauważył Streeck.
Euro dobre dla Niemiec
Krytykując wspólną walutę euro, socjolog powiedział, że jest ona „źródłem dobrobytu” Niemców i ważnym powodem ekonomicznego zacofania krajów położonych nad Morzem Śródziemnym.
Euro dzieli Europę, zamiast ją jednoczyć”
– podkreślił.
Pytany o ocenę, dlaczego Polska czy Węgry nie myślą o wyjściu z UE, Streeck powiedział:
Testują, jak długo (przynależność do UE) da się pogodzić z dążeniem do autonomicznego, demokratycznego kształtowania od wewnątrz i od dołu ich społeczeństw. To prowadzi do ciągłych konfliktów i nieproduktywnego przeciągania liny między zwolennikami centralizacji i decentralizacji”.
Dostrzegam potrzebę decentralizacji i demokratyzacji, przywrócenia kontroli na szczeblu lokalnym i lokalnej odpowiedzialności, potrzebę przestrzeni dla różnych modeli życia i gospodarowania na całym świecie”
– powiedział.
Państwo narodowe nadzieją przeciwko globalizacji
Państwo narodowe jest jedyną instytucją, która może rozłożyć kompleksowość społeczeństwa światowego i sprawić, że będzie nim można w sposób demokratyczny rządzić. Opowiadam się za „spółdzielczo-kooperatywnym zamiast imperialno-hierarchicznym” porządkiem europejskiego systemu państw”
– stwierdził Streeck.
Unia powinna być jego zdaniem „platformą dla wspólnych projektów” uzgadnianych na bazie dobrowolności i wspólnie realizowanych, a nie „ujednoliconym rynkiem dla wszystkiego i wszystkich”. Jego zdaniem taki kierunek rozwoju zgodny jest z duchem czasu – po kryzysie zarówno neoliberalnego, jak i technokratycznego wariantu globalizacji i odejścia od narodu.
Myślę, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko zdecentralizować Europę”
– podsumował swoje wywody Wolfgang Streeck.
Źródło: Wirtualna Polska/opracował Wojciech Szymański, Deutsche Welle