Wrocław strajkuje przeciwko przyznaniu specjalnej nagrody dla Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Pikiety pod ratuszem przeprowadziły różne organizacje i środowiska polityczne.
W czwartek przed wrocławskim Ratuszem zgromadzili się przeciwnicy przyznania Nagrody Wrocławia tzw. strajkowi kobiet. Przedstawiciele m.in. Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, Ruchu Narodowego, Konfederacji i Młodzieży Wszechpolskiej krytykowali decyzję miasta i zapowiadali, że podejmą działania, aby nagroda została Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet odebrana. Manifestujący mieli ze sobą transparenty z hasłami: „Radni Wrocka zwariowali, bandytom nagrody dali” czy „Nie dla Nagrody Wrocławia dla Strajku Kobiet”.”
– czytamy w serwisie Radio Maryja.
Na zmierzającego do wrocławskiego ratusza prezydenta @SutrykJacek czekała grupa narodowców i kibiców, niezadowolonych z decyzji władz miasta o przyznaniu @strajkkobiet Nagrody Wrocławia. pic.twitter.com/jXRIzBBQTJ
— Michał Jelonek (@MichalJelonek) June 24, 2021
Swój sprzeciw wyraziło Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin, które jako pierwsze pojawiło się na wrocławskim rynku.
Szanujemy prawo do wyrażania swoich przekonań, do zabierania głosu w dyskusji na różne tematy. Ale nie ma zgody na formę jaką zaprezentował Strajk Kobiet. Uczono mnie, że nagroda jest wyróżnieniem i pewną formą prestiżu dla organizacji lub osoby, za znaczące dokonania w różnych dziedzinach życia, na rzecz dobra wspólnego”
– mówiła Ewelina Kondziela, przewodnicząca Dolnośląskiego Okręgu Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin i prezes Fundacji Studium Culturae Ecclesiae.
Tysiącletnia tradycja chrześcijaństwa w Polsce wytyczyła nam pewne ścieżki, które budowały naszą tożsamość. Dzięki tym wartościom i temu fundamentowi, jakim jest rodzina, przetrwaliśmy na przykład ponad sto lat zaborów jako naród polski, nie tracąc swojej tożsamości. Strajk Kobiet próbował te ścieżki nam podeptać. Nie zgadzamy się z decyzją Rady Miasta w sprawie przyznania nagrody dla OSK, ponieważ nie ma to nic wspólnego z promocją działań na rzecz dobrego wizerunku miasta. Zachowanie liderów tej organizacji wzbudza wiele zastrzeżeń. Dlatego wszyscy odpowiedzialni, głosujący za nagrodą powinni podjąć pewną refleksję”
– zaapelowała dr Kondziela.
Na pikiecie pojawił się wrocławski aktywista Andrzej Borek.
Nie reprezentuję żadnej organizacji. Postanowiłem przyjść tu pod ratusz i zaprotestować bo zmobilizował mnie do działania Kazimierz Kimso. Szef dolnośląskiej solidarności zapowiedział w piśmie do Rady Miejskiej, że zrzeknie się tej nagrody, jeżeli zostanie ona przyznana dla Strajku Kobiet. Domyślam się, że jest grupa laureatów, która rozważa podobny czyn. Taka decyzja Rady Miasta to brak szacunku dla samej Nagrody oraz brak szacunku do osób, które ją otrzymały na przestrzeni lat, od 1993 r. Mimo, że nie jestem nigdzie zrzeszony, to zapraszam wszystkie organizacje, aby aktywnie włączyły się w akcję protestacyjną. Ta nagroda już została formalnie przyznana, ale chcemy naciskać miasto, żeby w jak najkrótszym czasie ją odebrać”
– mówił Andrzej Borek.
Źródło: Grzegorz Kryszczuk, niedziela.pl /Radio Maryja