Dzisiaj w Parlamencie Europejskim przyjęto rezolucję, opisującą aborcję jako „podstawowe prawo człowieka” i postrzegającą zabijanie nienarodzonych jako największą wartość ludzkiej wolności.
Pisaliśmy już w tych dniach o rezolucji, którą oficjalnie przygotował poseł do Parlamentu Europejskiego z Chorwacji Predrag Matić. Matić jest raczej bezosobowym politykiem z Partii Socjaldemokratycznej, który podczas swojej kariery politycznej w Chorwacji niczym się nie wyróżniał, poza dość prymitywnym poziomem dyskusji na tematy polityczne.
Wygląda na to, że został wykorzystany jako polityczna zasłona do promowania ideologii aborcyjnej, podczas gdy prawdziwymi autorami rezolucji są prawdopodobnie członkowie różnych organizacji pro-choice działających wokół Parlamentu Europejskiego. Uchwała została podjęta mimo licznych głosów z różnych stron spektrum politycznego, które w dzisiejszych czasach ostrzegały, że jest to dokument całkowicie odczłowieczający życie nienarodzonych, a także kwestionujący prawo do sprzeciwu sumienia tych lekarzy, którzy nie chcą wykonywać aborcji.
Za taką rezolucją głosowało również około trzydziestu europejskich chadeków, członków Europejskiej Partii Ludowej. Wśród nich członkowie Platformy Obywatelskiej: Magdalena Adamowicz, Bartosz Arłukowicz, Ewa Kopacz, Elżbieta Łukacijewska, Joanna Ochojska, Radosław Sikorski i Róża Thun. Są tzw. „chrześcijańscy demokraci”, którzy właśnie poparli agresywny program proaborcyjny.
To wszystko, co się dzisiaj wydarzyło, potwierdziło tezę, że Parlament Europejski powoli, ale skutecznie staje się narzędziem narzucania pewnej ideologii wszystkim obywatelom Unii Europejskiej. To prawda, że ta skandaliczna rezolucja podjęta w sercu europejskiej cywilizacji, która powstała z szacunku dla życia ludzkiego, dzięki Bogu, nie ma konkretnego znaczenia politycznego. Ale jest symboliczna i wielka.
Tak, Orbán ma rację. Parlament Europejski znalazł się w ślepym zaułku, reprezentując jedynie własne interesy instytucjonalne. I nie ma to nic wspólnego z prawdziwymi problemami nękającymi obywateli Europy. Stał się połączeniem politycznych synekur i środowisk których celem jest narzucanie antyludzkich ideologii.
Źródło: Goran Andrijanić, wPolityce.pl