Szanowni Państwo! Pandemia ma przerwę wakacyjną, ale żeby nam się nie nudziło, wymyślono właśnie miesiąc dumy z czterech liter, który zgodnie z nowoczesną logiką ma potrwać co najmniej trzy miesiące i zastąpić przestarzałe już „parady równości”. Bo jaka tam równość!? Bycie dewiantem, to przecież powód do dumy z poczucia wyższości, nie równości. Przypomina się stary dowcip o skuteczności terapii psychologicznej. Pacjent nie przestał się moczyć w nocy, ale zaczął być z tego powodu dumny.
Kłopot organizatorów widowisk z dziwolągami polega na tym, że nie ma skąd brać prawdziwych homoseksualistów, bo nie są oni wcale zainteresowani rozgłosem. Kilkudziesięciu przebierańców wożonych z miasta do miasta i pokazywanych na jarmarkach jako wielopłciowe wiedźmy, opatrzyło się wszystkim. Kuglarze stali się zawodowcami, prezentując taki właśnie sposób na życie. Podobno żadna praca nie hańbi, ale czy obecnie jeszcze cokolwiek hańbi?Na pewno nie kłamstwo, którego nikt się już nie wstydzi. Za idiotów zaczynają być brani ci, którzy mówią prawdę.
My, Polacy wstydzić się powinniśmy jedynie cudzych grzechów. Usilnie próbuje się nam zaszczepić kompleksy wobec prześladowanych kiedyś i nie przez nas homoseksualistów, murzynów, czy rzekome czarownice. Pamiętajmy, że to protestanci, a nie katolicy palili czarownice na stosach!
Pozdrawiam i do następnej soboty,
Małgorzata Todd
Witam Pani Małgorzato
ten wieczór pełen emocji piłkarskich, żal mi Chorwatów i brawa dla Szwajcarów, vive la Suisse
i na dodatek pani wspaniały felieton
życzę dużo zdrowia
Maciej