Biskup Georg Bätzing, nowy przewodniczący Episkopatu Niemiec całkowicie otwarcie mówi, że nie zamierza oglądać się na Stolicę Apostolską w swoich działaniach na rzecz zmian. Bp Georg Bätzing w wywiadzie jakiego udzielił „Herder Korrespondenz” przedstawił listę spraw, które Kościół w Niemczech po prostu zamierza przeprowadzić. Nie ma już mowy o dyskusji w ramach Drogi Synodalnej, ale mówi się o realizacji pewnego planu.
Pierwszą kwestią jest konieczność usunięcia z Katechizmu Kościoła Katolickiego negatywnej oceny praktyk homoseksualnych. „Potrzebujemy tutaj rozwiązań, które będą dotykać nie tylko sfery prywatnej, ale będą również publicznie dostrzegalne”.
Biskup zastrzegł, że nie chodzi o wprowadzenie „małżeństw” homoseksualnych do Kościoła. Jednak to zastrzeżenie jest sprawą drugorzędną wobec informacji podanej przez Pch24.pl, że w Kościele niemieckim błogosławienie związków homoseksualnych już ma miejsce i faktycznie chodzi tylko legalizację obecnej praktyki.
Tymczasem kardynał Robert Sarah, prefekt Kongregacji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów mówił w niedawnym wywiadzie dla „Naszego Dziennika” o ataku na rodzinę, zagrożeniach jakie płyną ze strony m.in. gender i LGBT.
Kościół katolicki niewątpliwie jest jedyną instytucją zdolną przeciwstawić się temu nowemu barbarzyństwu i czynić to w sposób wytrwały i spójny. Grupy nacisku przeciwstawiające się małżeństwu, rodzinie, a więc życiu, dobrze o tym wiedzą i dlatego gwałtownie występują przeciwko tym katolikom, którzy spokojnie i odważnie ośmielają się chronić i szerzyć „cywilizację życia i miłości”, jak to ujął święty Papież Paweł VI”
—zaznaczył kard. Sarah.
Dzisiaj Kościół katolicki jest poddawany najbardziej agresywnym naciskom i przechodzi prawdziwe męczeństwo, mające go zmusić do porzucenia Boga, Objawienia, doktryny i nauczania moralnego”
—dodał.
Trzeba powiedzieć wprost, że Kościół w Niemczech nie powinien w jakiś sensie promować dewiacji. Przypominam, że obowiązującą wykładnią w tej kwestii jest reakcja Świętego Jana Pawła II na rezolucję Parlamentu Europejskiego z 1994 roku wzywającej państwa UE do prawnej akceptacji małżeństw homoseksualnych, cyt. „Rezolucja Parlamentu Europejskiego domaga się prawnego uznania nieładu moralnego. Parlament w sposób nieuprawniony nadał walor prawny zachowaniom dewiacyjnym niezgodnym z zamysłem Bożym. (…) Zapominając o słowach Jezusa: „prawda was wyzwoli (J 8,32) próbuje się ukazać mieszkańcom naszego kontynentu zło moralne, dewiację, swoistą niewolę jako drogę wyzwolenia, fałszując samą istotę rodziny”. O tych słowach Jana Pawła II powinien pamiętać bp Bätzing! Warto zauważyć, że zmiany podobne w tych, które lansuje bp Bätzing, to powtórzenie błędów kościoła anglikańskiego. Tam dopuszczono do otwartego promowania związków homoseksualnych i wyświęcania kobiet. W efekcie, na łono Kościoła katolickiego powróciły tysiące anglikanów. Propozycje bpa Bätzinga najpewniej wywołają jedynie wstrząs wśród niemieckich hierarchów. Jednak dzisiaj trzeba pomóc wiernym w Niemczech w trwaniu przy nauczaniu akceptowanym przez Watykan”
– powiedział Niezależnej Gazecie Obywatelskiej dr Bogusław Rogalski, eurodeputowany VI kadencji i prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
W 1991 r. grupa anglikańskich duchownych i wiernych świeckich, która przyjęła nazwę „Traditional Anglican Communion” – Tradycyjna Wspólnota Anglikańska (TAC), oddzieliła się od Kościoła anglikańskiego w związku z ordynowaniem kobiet czy też osób zdeklarowanych jako homoseksualiści w Kościele Episkopalnym w USA. TAC ma charakter międzynarodowy i jest ruchem niezależnym od Wspólnoty Anglikańskiej. Do Tradycyjnej Wspólnoty Anglikańskiej należy dziś 16 Kościołów: z Afryki, z Ameryki Północnej i Środkowej, Azji, Australii i Europy. W sumie liczy ona ponad 400 tys. wiernych. TAC od dawna ostro krytykowała Kościół anglikański za liberalny kurs i wypaczanie tradycyjnej anglikańskiej doktryny. (…) W kwietniu 2007 r. prymas Wspólnoty – abp John Hepworth napisał list do Benedykta XVI, informując go, że pragnie ona jako struktura kościelna pełnej jedności z Kościołem katolickim. Pasterze Tradycyjnej Wspólnoty Anglikańskiej 5 października 2007 r. podpisali się pod Katechizmem Kościoła Katolickiego. (…) Bp Michael Wright z Tradycyjnej Wspólnoty Anglikańskiej już w styczniu br. na pytanie: Dlaczego coraz więcej anglikanów zniechęca się do swego Kościoła? – odpowiedział: „Bo Kościół anglikański coraz bardziej przypomina strukturę polityczną, a coraz mniej religijną. Gdzieś po drodze zgubiono wiarę i dogmaty, a postawiono na nowoczesną, liberalną ideologię. Wszystko to sprawia, że ludzie wyznający tradycyjne, chrześcijańskie wartości nie mogą się odnaleźć w tym Kościele”.
– czytamy na łamach Niedzieli.
Bp Bätzing oświadczył także, że argumenty przeciwko święceniom sakramentalnym dla kobiet są coraz słabsze i należy obecną sytuację po prostu zmienić. Chodzi o otwarcie drogi święceń diakonatu dla kobiet. W tradycji katolickiej taki akt jest uważany za nieważny i nieskuteczny, ponieważ kapłaństwo nie jest powiązane z płcią męską w sposób arbitralny, ale z ustanowienia Chrystusa.
Trzecią planowaną zmianą jest wprowadzenie interkomunii z protestantami. Tu bp Bätzing dał wyraz swojej irytacji wobec sprzeciwu Stolicy Apostolskiej. Hierarcha uznał, że Watykan zrobił niedobrze przekazując swój sprzeciw w tej sprawie przez spotkaniem plenarnym biskupów niemieckich. Według niego już powstaje tekst responsu, który zostanie przekazany Papieżowi. Dodał także, że skoro nastały w Kościele czasy decentralizacji, to biskupi niemieccy mają chyba w swoim kraju coś do powiedzenia w sprawach wiary.
Źródło: Katholisch.de / Kath.net / PCh24.pl / DoRzeczy.pl / Piotr Galicki