Środowiska LGBT oczekują od Bidena, że rozprawi się z chrześcijańskim szkolnictwem. „Albo uczą gender, albo nie dostaną akredytacji”że

Zastępca Naczelnego

Joe Biden/@JoeBiden TT

Human Rights Campaign (HRC), największa amerykańska organizacja lobbująca za LGBT naciska na Joe Bidena i Kamalę Harris, aby wzięli na celownik chrześcijańskie instytucje edukacyjne. Domaga się, aby administracja Bidena, kiedy już zostanie zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych, pozbawiła akredytacji college, które trzymają się zasad sprzeciwiających się homoseksualizmowi. Wydany przez HRC „Projekt Pozytywnej Zmiany” zawiera 85 rekomendacji, wśród których znalazła się propozycja wyeliminowania wyłączenia z niedyskryminacji collegów religijnych i nieprzyznawania akredytacji, jeżeli odmówią zaprzestania nauczania o małżeństwie zgodnie z Ewangelią.

Odnośnie do postulatów środowisk LGBT alarmował Al Mohler, teolog i przewodniczący Southern Baptist Theological Seminary w eseju „Bezpośrednie zagrożenie dla chrześcijańskiej edukacji”.

HRC domaga się, aby Departament Stanu USA „wprowadził niebinarny znacznik gender” na dokumentach identyfikacyjnych, jak na przykład paszporty i stworzył zespół ekspertów w celu zbadania, jak agenda LGBT może być zaklasyfikowana jako „niezbywalne prawa” i jak można ją przeforsować w stosunkach międzynarodowych.

Jednakże najbardziej niebezpieczna propozycja jest obliczona na całkowite zniszczenie w jeden dzień chrześcijańskich instytucji. Mohler ujął to tak:

Program stanowi, że „Język odnośnie do akredytacji instytucji religijnych edukacji wyższej w ‘Akcie o szansach na wyższą edukację’ może być tak zinterpretowany, aby wymagać od ciał udzielających akredytacji, aby udzielały jej instytucjom religijnym, które dyskryminują albo nie spełniają standardów naukowości. Departament Edukacji powinien wydać regulację wyjaśniającą, że to postanowienie, które wymaga od agencji akredytujących ‘szacunku dla określonej misji’ instytucji religijnych, nie wymaga akredytowania tych instytucji, które nie spełniają neutralnych standardów akredytacyjnych, włącznie z polityką niedyskryminacji oraz wymogami naukowymi. Organizacja LGBT w sposób otwarty zatem wzywa administrację Bidena, aby odmawiała akredytacji – albo przynajmniej ułatwiła odmowę akredytacji – chrześcijańskim instytucjom, chrześcijańskim collegom i uniwersytetom, a jeśli już o tym mowa, jakiejkolwiek innej instytucji religijnej czy szkole, która nie spełnia żądań ortodoksji LGBTQ. To oznaczałoby porzucenie standardów biblijnych w nauczaniu, zatrudnianiu, rekrutacji, akademikach i studenckim życiu. Oznaczałoby, że chrześcijańskie szkoły nie byłyby już dłużej chrześcijańskimi”

— wyjaśniał.

To jest podstępne od stóp do głów. Szkoły, które nie dostosują się do moralnej rewolucji, jeżeli administracja Bidena postąpi tak, jak od niej oczekują, nie otrzymają akredytacji. Nie wolno nam przeoczyć języka: Akredytacja powinna zostać cofnięta tym, którzy nie spełniają „niedyskryminacyjnych” standardów LGBT lub „opartych na nauce standardów nauczania”. Chwileczkę. Human Rights Campaign nie jest znana z jakiejś szczególnej agendy tworzenia-ewoluowania frontu, ani nie jest grupą zatroskaną o części ciała. HRC uderza w kwestie orientacji seksualnej i tożsamości genderowej, maskując je językiem „nauki”. To jest nieskrywany wysiłek, aby wymusić na szkołach chrześcijańskich oraz collegach porzucenie biblijnego autorytetu pod groźbą utraty akredytacji”

— alarmował Mohler.

To otwarte zagrożenie dla możności działania chrześcijańskich collegów i szkół zgodnie z chrześcijańską wiarą. To jest jawna próba wyeliminowania wolności religijnej z chrześcijańskich szkół – albo dla jakiejkolwiek religijnej szkoły, która odmówi kłaniania się moralnym rewolucjonistom z HRC”

— dodał.

Lobby LGBT w Stanach Zjednoczonych otwarcie wyrażało swoje zamiary oświadczając, że kiedy dojdą do władzy, ich celem będzie „ukaranie niegodziwców”. Zarówno HRC, jak i inne organizacje LGBT są niezbyt zadowolone czteroletnią przerwą w tęczowym blitzkriegu na amerykańskie instytucje. Joe Biden przed wyborami złożył środowisku LGBT określone obietnice, które będzie zapewne starał się spełnić. To oznacza ciężkie czasy dla tamtejszych chrześcijan.

Źródło: aw, wPolityce.pl/LifeSiteNews

Komentarze są zamknięte