Czy Platforma Obywatelska pod nowym przywództwem odzyska dawną energię i zdoła na powrót przekonać do siebie tych, którzy w ostatnich latach mocno w nią zwątpili?
Zdecydowane zwycięstwo Borysa Budki w wyborach na przewodniczącego partii (prawie 80 procent głosów) nie gwarantuje wyrwania się największego ugrupowania opozycyjnego z marazmu, który jest od dłuższego czasu jej stanem naturalnym, ale z pewnością wleje trochę optymizmu w jego nadwątlone szeregi.
Ten znakomity wynik może jednak nie ucieszyć Grzegorza Schetyny, który nie ukrywał, że wolałby jako swojego następcę Tomasza Siemoniaka, a dotychczasowy lider PO wcale nie zamierza – zapowiedział to już publicznie – wycofywać się z życia politycznego. Będąc mistrzem zakulisowych rozgrywek może zaś sporo namieszać.
Tak dobry wynik Budki oddala natomiast możliwość rozłamu, który groziłby partii, gdyby wszyscy kandydaci do przywództwa osiągnęli zbliżone wyniki i konieczna byłaby druga runda wyborów. Trudno wykluczyć, że nastąpią jakieś odejścia, ale nie zaowocują one utworzeniem kolejnego konkurencyjnego wobec Platformy ugrupowania.
Nikt rozsądny nie oczekuje raczej od Borysa Budki sformułowania rzucającego na kolana nowego programu, ponieważ siłą i zarazem słabością PO jest właśnie brak wyrazistości. Zasadniczym sprawdzianem będą natomiast dla niego wybory prezydenckie. Chociaż nie on w nich startuje, to jednak właśnie za ich wynik zostanie rozliczony.
Jeżeli Andrzej Duda wygra w pierwszej turze, albo do drugiej nie wejdzie Małgorzata Kidawa-Błońska, nowego przewodniczącego mogą czekać trudne dni. Uaktywni się wówczas wewnątrzpartyjna opozycja, którą mogą mocno wesprzeć obaj poprzedni liderzy Platformy Obywatelskiej, bo Donald Tusk też nie powiedział przecież jeszcze ostatniego słowa w krajowej polityce.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju