Młot, sierp i cep

Zastępca Naczelnego

Szanowni Państwo! Po czym poznać konserwatystę? Najlepiej po tym, jak trzyma mikrofon. Wszyscy konserwatyści, z małymi chlubnymi wyjątkami, mają w pogardzie takie nowoczesne urządzenie, jakim jest mikrofon. Jeśli zmusi się takiego konserwatywnego mówcę do wzięcia niepotrzebnego, jego zdaniem, urządzenia do ręki, to najchętniej będzie nim wymachiwał, jak cepem.

Żarliwego mówcę można od biedy zrozumieć, że postęp ma za nic. Gorzej, jeśli podobnie zachowują się redaktorzy, prowadzący wywiady na łamach własnych prywatnych internetowych telewizji. CEP  jest taką właśnie telewizją. Redaktor prowadzący świetnie nagrywa swoje przydługie pytania, ale odpowiedzi zaproszonych gości już mniej go interesują. Tak ustawia mikrofon, że zaproszonego prelegenta prawie nie słychać. Trudno sobie wyobrazić, żeby przed opublikowaniem nie sprawdził jakości nagrania.

Dodatkowej atrakcji Cepowi nadaje wystrój studia. Rozmowy odbywają się między innymi na tle Pałacu Stalina. Upodobanie do tego akurat miejsca w Warszawie wydaje się wymowneWiele bowiem krytycznych słów pada wobec wszystkich, z małym wszakże wyjątkiem, którym jest kraj pochodzenia sierpa i młota. Wbrew pozorom Cep o Wiśle” nie wspomina, ale swoją skomplikowaną konstrukcją jak ulał pasuje do tych radzieckich symboli.

Pozdrawiam i do następnej soboty

Małgorzata Todd

Komentarze są zamknięte