Czy Magdalena Adamowicz pogoni polityków?

Zastępca Naczelnego

Magdalena Adamowicz, foto za prawo.ug.edu.pl

Wokół wdowy po prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu rozpoczął się swoisty danse macabre przybierający formę proponowania jej na wyprzódki startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Z jednej strony kusi Platforma Obywatelska, z drugiej nęci Robert Biedroń.

Nie minął jeszcze tydzień od pogrzebu męża, a Magdalena Adamowicz już poddana została wielkiej presji politycznej, co jest moralnie ohydne. Wiadomo przecież, że proponuje jej się wejście w politykę nie dlatego, że ma w tej materii jakiekolwiek kwalifikacje czy doświadczenie, ale wyłącznie z uwagi na nazwisko.

Mam nadzieję, że pani Adamowicz nie ulegnie tym niecnym podszeptom i z godnością oraz stanowczo odmówi mizdrzącym się do niej przedstawicielom różnych formacji politycznych. Gdyby postąpiła inaczej, uwłaczałyby pamięci swojego małżonka.

 

Jerzy Bukowski*

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte